• Muchomorki

    •  

      Grupa dzieci 4 i 5-letnich

      Wychowawca: Anna Pulut

       

       

       

       

       

       

       

       

       

       

       

       

       

                                                                            

      Temat tygodnia: WAKACJE!

       

      Piątek, 26.06.2020 Temat: Będę o Was pamiętać!

      Cele: zapoznanie dzieci z funkcją pocztówek i zachęcanie do wysyłania z wakacji kartek do przedszkola, wysłuchanie opowiadania.

      1.„Będę o was pamiętać!” – rozmowa na temat powodów wysyłania listów i kart pocztowych na podstawie doświadczeń dzieci i opowiadania Letnie opowieści – listy i pocztówki.

      Letnie opowieści – listy i pocztówki

      Małgorzata Szczęsna

      Właśnie siedzę na balkonie. Mama położyła na posadzce koc, przyniosłam zabawki, poduszki. Bawię się dobrze, choć tęsknię za moimi koleżankami i kolegami z przedszkola. Słyszę szczeka­nie psa i patrzę na dół. – Mamo, idzie do nas pan listonosz! Czy mogę zejść i spytać, czy ma coś dla nas? – Chodź, Aduniu, pójdziemy razem. Za chwilę wracamy z kupką listów, kartek, ulotek reklamowych, druków. Przeglądam kolo­rowe widokówki, odwracam je i widzę znajome litery: A…D…A – Mamo, ta karta jest do mnie, i ta też, i ta. Nawet list jest do mnie! Idę ze swoją korespondencją na balkon. Rozkładam ją na kocu i liczę, ile mam pocztówek: 1… 2… 3… 4 i list. To ile razem? Pięć! Najpierw biorę list. Po drugiej stronie koperty, na trójkątnej klapie jest napisane: KA… RO… LI… NA. Czytam jeszcze raz. Te literki przecież znam, a nie mogę ich złożyć. Czytam szybciej początek i już wiem! Ten list napisała Karolina. – Mamusiu! Karolina przysłała mi swoje zdjęcie, jak pływa w dmuchanym różowym kółku – flamingu! – wołam do mamy po otwarciu listu. Razem z mamą próbujemy odszyfrować rysunki, które narysowała na kartce. Co chciała mi przekazać? – Tu widać dwie dziewczynki pływające w basenie, a wokół nich serduszka. Już wiem, pewnie chciałaby, abyśmy poszły razem do parku wodnego, i że bardzo mnie lubi! – domyślam się. – Pójdziemy tam razem, mamo, proszę! – Dobrze, już dobrze, córeczko! – mówi mama, a ja mocno ją ściskam za szyję. – Doskonale radzisz sobie z czytaniem swojej poczty. Mama idzie do kuchni, a ja rozszyfrowuję dalej. Czytam, od kogo jest widokówka ze zdjęciem gór: K… U… B… A. To łatwe: Kuba. Naryso­wał dziewczynkę w zielonej czapce i chłopca z opaską na jednym oku. Już wiem – z Kubusiem zawsze bawiłam się w Piotrusia Pana. Pewnie tęskni za mną (w rogu narysował czerwone serce) i wspomina naszą zabawę. Pocztówka z widokiem morza jest od: A… G… A – oczywiście od Agi. Agnieszka mówiła mi, że jedzie nad morze. Narysowała huśtawki i zjeżdżalnie. Często razem bawiłyśmy się na pla­cyku. Napisała też jakieś cyfry w serduszku. To pewnie numer telefonu jej rodziców. Poproszę mamę i do niej zadzwonię. Biorę do ręki kartę z rysunkiem psa na hulajnodze i już wiem, od kogo ona jest. Odwracam i czytam: K… A… C… P… E… R. Tak, zgadłam – od Kacpra. On uwielbia jeździć na hulajno­dze i się wygłupiać. Po drugiej stronie narysował: niebieskie fale, żaglówkę z sercem na maszcie i chłopca. Już wiem, pewnie pływał łódką. Ostatnia widokówka przedstawia las i domek. Odwracam i czytam: K… A… M… I… L… A. To od Kamili! Na tej stronie są cztery małe rysunki w kwadracikach: grzyby, wiewiórka, poziomki, serce. Już wiem, co to znaczy. – Mamusiu, napisali do mnie Karolina, Aga, Kuba, Kacper, Kamila. Wszyscy mnie lubią i tęsknią za mną! – Teraz już wiesz, jak przyjemnie jest dostawać listy i pocztówki. – Wiem! Teraz biorę kredki i odpisuję im. Na pewno często użyję czerwonego koloru.

      Rodzic zadaje dziecku pytania: Kogo zauważyła Ada, gdy bawiła się na balkonie? Co on przyniósł? Od kogo Ada dostała list, a od kogo pocztówki? Co pisały do niej dzieci? W jaki sposób pisały dzieci? Po co piszemy listy i kartki? W jaki jeszcze sposób można do siebie pisać?

      2. „Wakacyjna pocztówka” – rozmowa swobodna, prezentacja pocztówek.

      Rodzic w miarę możliwości pokazuje dziecku pocztówki wakacyjne. Objaśniamy dziecku gdzie napisany jest adres, i kto jest adresatem.

      3. „Moja pocztówka dla przyjaciela” praca plastyczna.

      Dziecko na kartce technicznej (wielkość pocztówki) projektuje swoją pocztówkę wg własnego pomysłu.

      Piosenka na pożegnanie…

      https://www.youtube.com/watch?v=b1uekcoBe1A


      Czwartek, 25.06.2020

      TEMAT: DO ZOBACZENIA PO WAKACJACH!

      Cele: kształtowanie umiejętności uważnego słuchania opowiadania i wypowiadania się na jego temat, poprawne wykonanie ćwiczeń ruchowych.

      1. „Żegnamy przyjaciół!” – wysłuchanie opowiadania oraz swobodna rozmowa na temat przygotowań do wakacji.

      „Walizka” Piotr Wilczyński

      Wczoraj wszyscy się ze sobą żegnaliśmy. Wszystkie dzieci. Helcia, Bartek, Kosma i Paskal. I wszyscy żegnali się z naszą kochaną panią Kasią. Wiecie dlaczego? Wczoraj był ostatni dzień w przedszkolu. Ostatni dzień przed wakacjami. Było bardzo miło. Pani puszczała muzykę z na­szej ulubionej płyty i były tańce, a potem było karaoke. To taka zabawa w prawdziwych piosen­karzy. Pani puszcza taką specjalną płytę. Są na niej piosenki, ale bez słów. Tylko muzyka, a my śpiewamy sami. Ale nie było tak fajnie, jak zawsze, bo troszkę byliśmy smutni. Ja wiem, zdarzało się, że nie chciałam iść do przedszkola. Innym też się nie chciało, ale tak naprawdę to bardzo się polubiliśmy, a teraz długo nie będziemy się widzieć. Dlatego troszkę było nam markotno. Ale po wakacjach znów się spotkamy. My jedziemy na wakacje do cioci Hani, do Jantara. To takie malutkie miasteczko nad mo­rzem. Ładnie się nazywa – Jantar. Tatuś mówi, że bardzo dawno temu tak się mówiło na bursz­tyn. Tam jest chyba dużo bursztynów. Jak znajdę, to największy dam mamusi. A drugi dam babci. I Michałowi też dam. Ciocia ma domek prawie nad morzem. Trzeba tylko przejść przez lasek na wydmie i już jest plaża. Wezmę mojego dmuchanego rekina i rękawki. Tata powiedział, że mnie nauczy pływać. Już nie mogę się doczekać. Michaś też dziś wyjeżdża z dziadkiem i bab­cią. Jadą w góry. Jego mama i tata przyjadą później. Wieczorem pakowaliśmy nasze rzeczy. Dużo tego było, bo jedziemy wszyscy. Mama i tato, dziadek z babcią i ja. – Jedziemy na dwa tygodnie, a może być różnie. Musimy więc tak się spakować, wziąć tyle ubrań i butów, żeby nas pogoda nie zaskoczyła. – Mama zawsze myśli o wszystkim. – A ile to jest dwa tygodnie? – Spytałam. – Wystarczy, żebyśmy wszyscy wypo­częli i zdążyli zatęsknić za domkiem – mama uśmiechnęła się do mnie i pogłaskała po głowie. Ja to chyba już trochę tęsknię, bo bardzo lubię mój pokoik i moje zabawki. Najchętniej to bym je wszystkie zabrała ze sobą, ale tata mówi, że nie zmieszczą się do bagażnika i że musimy od siebie odpocząć. Moje zabawki i ja. To trochę dziwne, bo ja się nigdy nie męczę moimi lalkami. Klocki też się nie męczą. – Tak się tylko mówi. Jak trochę zatęsknisz do nich, to po powrocie z większą radością bę­dziesz się nimi bawić – powiedziała mama i pozwoliła mi zabrać tylko jedną lalkę – Sandrę, mojego dinozaura, książeczki z obrazkami , kolorowanki i kredki. Nie szkodzi, mam przecież wiaderko i łopatkę. Będę robić babki z piasku, a może zbudujemy z mamą pałac dla Sandry. No i pływanie na rekinie. Od samego rana zaczęło się. Znieśliśmy bagaże na dół. Misiek z dziadkami już tam był. Za­częliśmy się ganiać dookoła naszych samochodów. – To ja wsiadam do tego! –A ja do tego .– To ja tutaj. – No to ja tutaj – to wsiadaliśmy, to wysiadaliśmy. – Dzieci! Kończymy tę zabawę. Komu w drogę, temu czas. Pożegnajcie się. Ruszamy – zarządziła mama – tylko samochodów nie po­mylcie. – Oj mamo! Przecież nasz samochód jest niebieski, a Michałka czerwony – powiedziałam, gramoląc się do swojego fotelika. Nasi rodzice pożegnali się jeszcze raz, tata zapiął pasy w moim foteliku. Ja siedzę z tyłu, więc jeszcze chwilę machałam Miśkowi przez tylną szybę. Tata też zapiął pasy i ruszyliśmy. Jak tylko wyjechaliśmy na autostradę, słońce zaraz się schowało za chmury. A potem zrobiło się ciemno i zaczął padać deszcz. – Oho! Chyba trzeba będzie wyjąć jakieś ciepłe ubrania, bo jak tak dalej pójdzie, to może się nieźle ochłodzić. Żeby nam się czasem Michasia nie przeziębiła – zatroskała się babcia. – To się dobrze składa, bo musimy zajechać na stację benzynową. Jak się teraz zatrzymamy, to nie będziemy musieli tankować aż do samego Gdańska – tata był zadowolony. Wjechaliśmy na stację, tata otworzył bak i zaczął wlewać paliwo. Mama z babcią podeszły do bagażnika. – Wakacje! Michasiu, chcesz sweterek z wyścigówką czy bluzę z piłkarzem? – mama się roześmiała. – Oooo! A co to? – moja walizka była otwarta, ale zamiast moich sukienek i spódniczek i mojego ulubio­nego różowego dresiku były jakieś chłopczyńskie spodnie i buty. – To Michała!– krzyknęłam. No ładnie! Wszystko jasne, pomyliliśmy walizki. Kiedy wszystkie bagaże były już na dole, to nawet się śmialiśmy, że są takie same. – I co teraz? – łezki same popłynęły. – Przecież nie będę w tym chodziła – pokazałam na plamkowe spodnie Michała. – Zaraz coś poradzimy – dziadek wyjął komórkę. – Może nie ujechali daleko. Halooo! Karol? Daleko jesteście? Ach taaak? – dzia­dziuś uśmiechnął się tajemniczo. – Też się zatrzymaliście i już wiecie? – odetchnął z ulgą – To co? Za pól godziny pod domem? To do zobaczenia. I wszystko się dobrze skończyło. Teraz już siedzimy u cioci Hani na werandzie i popijamy pyszny kompot z rabarbaru. Przed kolacją pójdziemy na spacer na plażę. Założę mój różowy dresik i sandałki z biedronką. – Obejrzymy zachód słońca, a potem spać – tato przeciągnął się – to był dzień pełen wrażeń. Musimy dobrze wypocząć, bo jutro rano czeka nas ciężka praca – zrobił poważną minę. – Jak to? Przecież miały być wakacje – poczułam, jak mi się buzia układa „w podkówkę”. Tata od razu zobaczył i szybciutko mnie przytulił. – No przecież budowanie zamków z piasku to „cięęężka” robota, co nie?. – Taaaak – zawołałam, szczęśliwa, że tatuś z tą pracą tylko sobie tak zażartował.

      Już wakacje za pasem

      skwarne słońce nad polem.

      Zatęsknimy też czasem

      za naszym przedszkolem….

      2. „Podróż w nieznane…” – rozwiązywanie zadań na „Kartach Pracy”.

      Dzieci  oglądają ilustra­cję i mówią, czym będą podróżować w czasie wakacji osoby przedstawione na obrazku.

      KP2.52.

      3. „Pakujemy walizkę”

      Rodzic zadaje pytanie: Co można spakować do wakacyjnej walizki?

      Wakacyjne przedmioty: piłka, aparat fotograficzny, kostium kąpielowy, zestaw foremek do piasku, klapki, buty do wspinaczki, namiot, okulary przeciwsłoneczne, apteczka pierwszej pomocy, czapka z daszkiem, butelka wody mineralnej, paletki do gry, krem do opalania, kanapka, latarka, koło do pływania, kalosze, namiot plażowy, opaska odblaskowa, mapa, materac, telefon komórkowy, środek na komary i kleszcze, płetwy, koc.

      4. Gimnastyka podróżnika - ćwiczenia ruchowe wg poleceń.

      Rodzic zamienia dziecko w „podróżnika”: „…Stajesz się podróżnikiem, który ma silne ręce i nogi, jest zwinny, potrafi pokonać przeszkody, zachwyca się pięknem krajobrazu, maszerując różnymi ścieżkami… „

      Dziecko wykonuje ćwiczenia ruchowe:

      - ma silne ręce – dziecko stoi w lekkim rozkroku, z uniesionymi rękami, po chwili opuszcza je w bok, do wysokości ramion, następnie ponownie unosi; ćwiczenie należy powtórzyć 10 razy;

      - ma silne nogi – dziecko kładzie się na plecach i naśladuje jazdę rowerem;

      - jest zwinny – dziecko skacze z nogi na nogę;

      - potrafi pokonać rwącą rzekę – dziecko przeskakuje przez  rozłożone na podłodze poduszki;

      - dostrzega piękne krajobrazy – dziecko stoi w lekkim rozkroku z rękami ułożonymi na biodrach i wykonuje skręty tułowia;

      - maszeruje po różnych szlakach – dziecko maszeruje energicznie po obwodzie koła z wysoko uniesionymi kolanami;

      - zachwyca się zapachem lasu – dziecko wykonuje wdech nosem i unosi ramiona, a następnie wykonuje wydech ustami i opuszcza ramiona.

      Czas umili Wam piosenka: https://www.youtube.com/watch?v=OXZa2KI7v20


      Środa 24.06.2020r.

       

      TEMAT: CO ZROBIĘ, GDY SIĘ ZGUBIĘ?

       

      Cele: zapoznanie dzieci z zasadami bezpieczeństwa – postępowanie w przypadku zgubienia się; rozwijanie u dzieci umiejętności bezpiecznego posługiwania się danymi identyfikacyjnymi; imię, nazwisko, imiona rodziców, adres.

       

       Letnie opowieści – na plaży – wprowadzenie do tematu dnia.

      Małgorzata Szczęsna

       

      Jest lato, gorąco, a my jesteśmy na plaży. My, to znaczy moi rodzice, brat, siostra i ja Ada. Rozkładamy się nad samą wodą. Tata i ja robimy piękny zamek z piasku – z fosą, mostem zwodzonym i czterema wieżami. Mateusz i Karinka grają w piłkę plażową. Później biorą materac i idą do wody. Leżą na brzuchu i ruszają rękami w wodzie, by odpłynąć od brzegu. Mama, mimo że zaangażowana jest w treść czytanej książki, nagle zrywa się i krzyczy. My z tatą wstajemy i patrzymy, jak materac z Matim i Karinką szybko się oddala. Ratownik też to zauważa i głośno gwiżdże. Moje rodzeństwo odwraca się, zawraca materac i płynie już w naszym kierunku.

      – Patrzyliśmy w tę stronę, w którą płynęliśmy. Gdy usłyszeliśmy gwizdek i odwróciliśmy się, byliśmy zdziwieni, że jesteśmy tak daleko – tłumaczy się Mateusz.

      – Nie przypuszczaliśmy, że tak szybko oddalimy się od brzegu – mówi zdyszana Karinka. Kładą się na kocach, a ja bawię się zamkiem z piasku. Podchodzą do mnie dzieci, których rodzice leżą koło nas.

      – Jaki piękny zamek! Możemy się z tobą pobawić? Kiwam głową. Najstarsza dziewczynka – Kaja, przynosi wodę w wiaderku i dolewa do fosy. Wtedy chłopcy – Dominik i Alek, kładą patyki. Obserwujemy, jak płyną. Woda wsiąka w piasek, patyki nieruchomieją.

      Po chwili zabawy dzieci podchodzą do swoich rodziców. Kaja bierze pieniądze i cała trójka idzie kupić lody. Lodziarz oddala się, więc dzieci podbiegają do niego. Z lodami w dłoni rozglądają się dookoła. Kaja przeciera dłonią oczy, pewnie płacze. Bierze Dominika i Alka za dłonie. Nie wie, w którą stronę iść, ale trzyma mocno chłopców, by nie zgubili się w tym tłumie ludzi, koców, materacy.

      – Mamo, te dzieci, z którymi się bawiłam, zgubiły się. Nie wiedzą, w którą stronę wrócić do rodziców – pokazuję dłonią miejsce, w którym stoją.

      Mama szybko rusza na pomoc. W kilku susach pokonuje odległość do dzieci. Przykuca, coś mówi, uśmiecha się i wskazuje dłonią nasze stanowisko. Ja z daleka macham do nich ręką. Kaja rozchmurza się i pewnie idzie do rodziców.

       

      Rodzic zadaje dziecku pytania: Dokąd wyjechała Ada z rodziną? W co bawiły się dzieci? Co się stało, gdy Mateusz i Karinka pływali na materacu? Co zrobili, gdy usłyszeli gwizdek ratownika? Kto podszedł do Ady, aby pobawić się zamkiem z piasku? Co się stało, gdy dzieci poszły kupić lody? Co trzeba zrobić, gdy zauważymy, że zgubiliśmy się na plaży? Co powinniśmy powiedzieć ratownikowi? Czy kiedyś byliście w podobnej sytuacji? Dziecko przypomina sobie swój adres zamieszkania.

       

       „Wakacje nad morzem” – praca z KP2.51.

      Dziecko opowiada, co przedstawiają ilustracje. odnajduje na nich takie same elementy.

       

      „Bransoletka”- ćwiczenie manualne doskonalące koordynację wzrokowo-ruchową z wykorzystaniem makaronu (rurek), pociętych słomek lub koralików. Nawlekamy przygotowane materiały na nitkę

       

      Zajęcia o emocjach – przerażenie związane ze zgubieniem się.
      – Zagubiona córka – słuchanie wierszyka i rozmowa na jego temat.

      Zagubiona córka
      Dominika Niemiec

      Wybraliśmy się z mamą i tatą
      na wyjątkową wycieczkę.
      Zwiedzamy krakowską starówkę,
      ale zaraz, chwileczkę...
      Tata tuż obok mnie robił zdjęcia.
      Mama szukała pamiątek w sklepiku.
      Ja przyglądałam się kamienicom,
      a jest ich tu chyba ze sto, bez liku.
      I nagle rozglądam się wokół,
      na plecach mam gęsią skórkę,
      bo moi cudowni rodzice
      zgubili własną córkę.
      Albo ja się zgubiłam,
      właściwie już nie wiem sama.
      Jestem naprawdę przerażona.
      Ratunku! Gdzie jest mama?
      Co robić? Strach mnie obleciał...
      Tętno mi przyśpieszyło.
      Uwierzcie mi, w tym momencie
      do śmiechu mi wcale nie było.
      Stanęłam w miejscu i stoję,
      stoję, stoję i czekam.
      Proszę, niech rodzice mnie znajdą...
      Już będę się pilnować, przyrzekam!
      I nagle z ulgą zauważam,
      że biegnie do mnie mama,
      a tata już mi przypomina:
      Nie odchodź nigdzie sama!

      Rodzic rozmawia z dzieckiem na temat wiersza: Gdzie wybrała się dziewczynka z rodzicami? Co przydarzyło się dziewczynce? Jak się czuła dziewczynka, gdy się zgubiła? Co poczuła dziewczynka, gdy odnaleźli ją rodzice? Jak powinnaś/ieneś się zachować, gdy się gdzieś zgubisz? Jak myślisz, czy czułabyś/byś się podobnie, gdybyś się zgubiła/ł?

       


       

       

      Wtorek 23.06.2020r.

       

      TEMAT: GDZIE JEST WODA SŁODKA, A GDZIE SŁONA?

       

      Cele: porządkowanie wiedzy dzieci na temat rzek, jezior, mórz; doskonalenie umiejętności koordynacji ruchowej i orientacji.

       

      ,,Skarby w wodzie”- zabawa sensoryczna.

      Dziecko siedzi naprzeciwko rodzica. Obok nich na stoliku stoi miska z wodą i różnymi przedmiotami, które można znaleźć w wodzie: muszle o różnych kształtach, patyki, kamienie. Rodzic zasłania chustką oczy dziecku. Dziecko wkłada ręce do miski i dotyka znajdujących się tam przedmiotów. Dziecko mówi rodzicowi do ucha, jakie skarby znalazło w wodzie.

       

      ,,Gdzie woda jest słodka, a gdzie słona”- rozmowa na temat rodzajów wód w zbiornikach wodnych na podstawie doświadczeń dziecka i opowiadania Letnie opowieści- zabawy w wodzie.

       

      Letnie opowieści- zabawy w wodzie

      Małgorzata Szczęsna

       

      Znów jestem na Mazurach nad jeziorem u kuzynów- Roberta i Kasi. Może pamiętacie, że bawię się tu z grupą chłopaków: Maksem, Leonem, Klaudiuszem, Dawidem. Obudziłam się, leżę i myślę, co będziemy dziś robić…

      - Ada, ty śpiochu! Wstawaj!- krzyczy Maks, pakując w szybę tuż nad moim łóżkiem.

      - Już idę!- mówię, uchylając okno. Przed moją przyczepą stoi cała nasza ekipa.

      - Idziemy nad jezioro- mówi Leon, trzymając w ręku wiadro.

      - Co będziemy robić?- pytam.

      - Zobaczysz.

      Schodzimy na pomost, gdzie Robert, Paweł i pan Rysiek szukają wędki. Chłopaki podwijają wysoko spodnie i wchodzą do wody. Odgarniają piasek i pokazują mi coś szarego. To glina, którą wyciągamy z wody i wrzucamy do wiadra. Siadamy na pomoście i robimy z niej różne rzeczy- kubeczki, serca, wałki, które ozdabiamy kolorowymi kamykami. Zanosimy nasze wyroby i kładziemy wokół ogniska, by wysuszyły się i wypaliły.

      - A teraz robimy kule z gliny i zobaczymy, kto rzuci najdalej!- woła Maks. Robimy stosy kul i rzucamy.

      - Najdalej rzucali Klaudiusz i Maks- oceniają panowie z wędkami.

      - A teraz wskakujemy do wody- chłopaki zdejmują spodnie i bluzki i w kąpielówkach wchodzą do wody.

      - Nie chlapcie!- wołam, przecierając oczy. Powoli wchodzę do wody, a chłopaki z wszystkich stron nacierają na mnie i obiema rękami rozchlapują wodę. Wtedy potykam się o kamień, przewracam. Robert szybko podbiega, bierze mnie na ręce i grozi chłopakom.

      - Ech, ech, ech- kaszlę, bo woda dostała mi się do gardła.

      - Ta woda wcale  nie jest słodka, ona nie ma smaku- mówię zdziwiona.

      - Tak mówi się na wodę, która jest w jeziorach, stawach, rzekach. Tylko taką wodę mogą pić zwierzęta- tłumaczy mi Paweł.

      - A słona? 

      - Słona jest w oceanach i morzach- dodaje pan Rysiek.

      - Tak, to prawda, bo jak fala przewróciła mnie, zachłysnęłam się wodą morską i aż drapało mnie w gardle od soli, a oczy mama obmywała mi wodą z butelki.

      - Ada, czy ty musisz się ciągle przewracać i próbować, jaka jest woda?- śmieją się chłopaki.

      Jeszcze długo bawimy się w wodzie. Pływamy przy brzegu w rękawkach, na dmuchanych kółkach, deskach. Obserwujemy pływającą ławicę maleńkich rybek i rodzinę łabędzi. Nosimy piasek i wodę do piaskownicy, która jest tuż przy brzegu. Próbujemy puszczać kaczki na wodzie, ale nie wychodzi nam to jeszcze.

      Po obiedzie robimy małe łódeczki z połówki orzecha. Wkładamy do środka trochę gliny i wbijamy w nią wykałaczkę z nabitym na nią liściem. Kładziemy się na brzuchu na pomoście , spuszczamy łódki na wodę i dmuchamy, aby popłynęły daleko.

      - Moja najdalej!- woła Maks

      -Nie dmuchajcie tak mocno, bo moja łódka chwieje się i zaraz się przewróci- mówię zdenerwowana. 

      - Tak jak Ty dziś rano , przewróci się i zachłyśnie słodką wodą – śmieją się chłopaki..

      Wieczorem dorośli siadają przy ognisku. Na grillu robią kolację: pieką mięsa, kiełbaski, zapiekanki, warzywa posypane przyprawami. Palce lizać!

      - Ada, nie jedz tyle, bo nie będziesz miała siły biegać i przegrasz- mówi Leon, wkładając do buzi kolejną kiełbaskę.

      - Jeden, dwa, trzy…- liczy maks , bo już bawimy się w chowanego. Teraz, gdy jest ciemniej, łatwiej się schować.

      - …Dziesięć! Szukam! 

      Siedzę cicho, schowana za najbliższym drzewem i szukam okazji, żeby wyskoczyć i się zaklepać. Myślę, co jutro będziemy robić…

       

      Rodzic zadaje dziecku pytania:

      - Dokąd pojechała Ada?

      - Co tam robiła?

      - Co się stało, gdy chłopaki ochlapali Adę?

      - Na wodę, która jest w jeziorze mówimy, że jest słodka- Gdzie jeszcze jest słodka woda?

      - Gdzie jest słona woda?

      - Dlaczego jest słona?

      - Jaka woda jest w kałużach?

      - W co jeszcze bawiły się dzieci na Mazurach?

      - W co Ty się bawisz, gdy jesteś nad wodą?

      - O czym należy pamiętać, gdy bawimy się w wodzie? (przypominamy zasady bezpiecznej zabawy w wodzie- tylko pod opieką dorosłych!)

       

      Ćwiczenia wspomagające rozwój grafomotoryczny.

      Dziecko wykonuje:

      - krążenie ramion, 

      - mocne zaciskanie dłoni,

      - pływanie crawlem, żabką,

      - trzema palcami: kciukiem, wskazującym i  środkowym podnoszą woreczek chusteczkę, jakiś drobny miękki przedmiot), kładą go po swojej prawej stronie, później po lewej stronie i przed sobą.

       

      ,,Gdzie można to znaleźć?”praca z KP2.50

      Dziecko rozmawia o doświadczeniach z wcześniejszej zabawy, gdzie dotykiem sprawdzały, co jest w wodzie. Wymieniają te przedmioty. Wypowiadają się o tym, co można znaleźć parku, w lesie. Wykonują kartę pracy.


       

      Poniedziałek 22.06.2020r.

       

      Temat dnia: JADĘ W GÓRY, GÓRY, GÓRY!

       

      Cele: rozwijanie wyobraźni i kreatywności przez układanie pejzaży górskich z figur geometrycznych; doskonalenie emisji głosu, dykcji i oddechu przez zabawę w echo; kształtowanie poczucia rytmu, wyobraźni muzycznej i ekspresji ruchowej

       

      „Jadę w góry, góry, góry!” – rozmowa na temat górskich krajobrazów na podstawie doświadczeń dziecka oraz opowiadania Letnie opowieści – echo w Tatrach.

       

      Letnie opowieści – echo w Tatrach

       Małgorzata Szczęsna

       

      Byliście kiedyś w Zakopanem, tam gdzie są najwyższe nasze góry? Właśnie tam jedziemy całą rodzinką! Dojeżdżamy już na Jaszczurówkę do przyjaciół rodziców – Bogusi i Janusza. (Zawsze się zastanawiałam, czy kiedyś mieszkały tam jaszczurki?)

      Jest wieczór i się ściemnia. Gospodarze otwierają bramę, a ich syn – Kamil, już biegnie, by nas przywitać.

      – Witojcie, witojcie – wita nas Janusz po góralsku.

      Bogusia i mama jak zwykle ściskają się ze łzami w oczach.

      Rozlokowujemy się i jemy kolację w ich przytulnej kuchni. Po posiłku my z Kamilem idziemy do jego pokoju i gramy w gry planszowe, a rodzice długo rozmawiają.

      Rano szeroko otwieramy okno i podziwiamy widok gór. Przed nami Nosal i Giewont z krzy­żem na szczycie. Mimo że jest lato, na wierzchołku Giewontu widać śnieg. My z mamą nie wytrzymujemy i już śpiewamy. Pomóżcie nam:

      Biegnie do Nosala, słońce ją przypala.

      Siadła na Giewoncie, tam też piecze słońce.

      – Jak widać, nie całkiem udało się przegnać zimę! – mówi Karinka.

      Janusz proponuje wycieczkę. Zatrzymujemy się w miejscu, skąd możemy oglądać, jak na dło­ni, całe Zakopane. Stąd wydaje się takie malutkie.

      Jedziemy dalej. Następny nasz przystanek to duży parking.

      – Co będziemy teraz robić?

      – Idziemy do Morskiego Oka – wyjaśnia ciocia Bogusia. – Czeka nas długi spacer.

      Droga chwilami jest trudna i z radością widzimy, że zbliżamy się do celu. Widok jest wspania­ły. Staję na dużym kamieniu, z ciupagą w ręku, w góralskim kapeluszu z piórkiem i muszelkami. Rozpoczyna się sesja zdjęciowa! Wszyscy pstrykają mi zdjęcia. Czuję się jak gwiazda filmowa.

      – Chciałabym jeszcze przejść się wokół jeziorka! – mówi mama i patrzy w stronę ścieżki wyłożonej kamieniami.

      – Mamo, nie mamy siły, chodźmy na naleśniki do baru – prosi Mateusz.

      – Ja przejdę się z mamą! Zamówcie dla mnie z serem i czekoladą! – staję koło mamy.

      – Tylko uważajcie, bo często niedźwiedzie schodzą z gór! – przestrzega wujek.

      Nikogo nie ma na ścieżce, tylko my. Nagle słyszymy: uuuuu, uuuu.

      Przyspieszamy kroku, prawie biegniemy.

      – Uuuuu, Uuuuu, Uuuuuuu – głos rozlega się coraz głośniej i dobiega do nas ze wszystkich stron. Stajemy przerażone!

      – Uuuuuu – ten głos rozlega się teraz bardzo blisko nas!

      Nagle zza krzewu jałowca wybiega w naszym kierunku…. roześmiany wujek Janusz.

      – Janusz! – dobiega do nas Bogusia. – To wcale nie jest śmieszne! Bardzo przestraszyłeś dziew­czyny.

      Gdy dociera do nas, że nie ma żadnego niebezpieczeństwa, wybuchamy śmiechem.

      – Wujku, jak to zrobiłeś, że głos dochodził do nas ze wszystkich stron – pytam, rozglądając się.

      – To echo! Gdy ryknąłem „uuu”, dźwięk mojego głosu odbił się od ścian lasów, górskich zboczy, skał i powrócił do nas.

      – Chodźmy lepiej na te naleśniki – mówi zdecydowanym głosem ciocia Bogusia. Jest jeszcze trochę zdenerwowana na wujka za ten żart.

       

      Po wysłuchaniu opowiadania rodzic zadaje dziecku pytania: Dokąd pojechała Ada z rodziną? Narysujcie w powietrzu, jak wyglądają pagórki, wyższe wzniesienia, wysokie góry. Jakie góry zobaczyli przez okno rankiem? Dokąd po­jechali na wycieczkę? Co chciała zrobić mama, gdy zobaczyła jezioro? Jaki dźwięk Ada usłyszała na ścieżce? Kto to był? Co należy zrobić, gdy usłyszy się dziwny dźwięk lub zobaczy dzikie zwierzę? Rozmowa na temat bezpieczeństwa w kontaktach ze zwierzętami w czasie wakacji.

       

      Zabawa w echo” – zabawa dźwiękonaśladowcza.

      Dziecko stoi w pewnej odległości od rodzica. Rodzic wypowiada poszczególne słowa: echo, góry, woda, Tatry. Dziecko po kolei (lub na znak) wymawiają te słowa coraz ciszej – od krzyku do szeptu.

       

      „Moje góry” – układanie pejzaży górskich z figur geometrycznych wyciętych wcześniej z kolorowego papieru.

       

      Rytmika – zabawy umuzykalniające.

      https://www.youtube.com/watch?v=Zg7pCZOtMXo

       

      Ćwiczenia oddechowe „Oddech chusty”.

      Dziecko stoi trzymając w ręku chustę/apaszkę bądź nawet chusteczkę do nosa. Rodzic mówi: Dziś oddychamy, trzymając chustę. Gdy unosimy ją do góry, robimy wdech, gdy opuszczamy – wydech. Poruszamy chustą powoli, następnie coraz szybciej.

      .

      Taniec swobodny do piosenki Jadę pociągiem prawdziwym

      sł. i muz. Marek Grechuta https://www.youtube.com/watch?v=vsFwtviriig

       

       „Moja grupa przedszkolna jest jak…” – zabawa słowna.

      Rodzic wspiera dziecko w kończeniu zdań: W przedszkolu najbardziej podoba mi się… Gdy wychodzimy do ogrodu przedszkolnego… Najciekawsza nasza wycieczka… Dzięki ekspe­rymentom dowiedziałem się o… Pamiętam, że aby dbać o bezpieczeństwo nie można… Najbar­dziej lubiłem/łam, gdy na rytmice… Najbardziej lubiłem/łam słuchać opowiadania o… Najbar­dziej lubię, gdy w przedszkolu… Moje koleżanki z grupy są… Moi koledzy z grupy są….

       

       

      Zajęcia rozwijające.

      Proponujemy dziecku zabawę z farbami – „ Co przypomina ci ta plama”– dziecko zagina kartkę, w zagięciu umieszcza trochę farby, zagina kartkę ponownie, ściska ją i rozkłada. Palcem roz­ciera plamę, aby otrzymać to, co sobie wyobraziły


      TEMAT TYGODNIA: LATO

      PIĄTEK 19.06.2020   

        

      TEMAT: W PIĘKNYM OGRODZIE…

       

      Cele: doskonalenie percepcji wzrokowej; rozwijanie umiejętności plastycznych i wyobraźni; utrwalenie wiedzy dziecka dotyczącej cech barw; kolory ciepłe i zimne; zapoznanie dziecka z pracą artysty: malarz, rzeźbiarza, poety, muzyka.

       

      Ćwiczenia z liczeniem: https://www.youtube.com/watch?v=bzboHM5GUzg

       

      „W pięknym ogrodzie…” – rozmowa na temat artystów i ich pracy na podstawie doświadczeń dzieci i opowiadania Letnie opowieści – w ogrodzie botanicznym.

      Letnie opowieści – w ogrodzie botanicznym

        Małgorzata Szczęsna

       

      – Wstawajcie, dziś jedziemy do ogrodu botanicznego – budzi nas tata.

      Mama robi omlet i kakao. Zjadamy wszystko z apetytem i wyruszamy.

      Już za bramą ogród wita nas pięknymi zapachami. Wokół rosną róże, bez, jaśmin, lawenda. Kręci mi się w głowie, gdy stoimy koło pnącej się rośliny.

      – To wiciokrzew, ma piękne żółte płatki i bardzo długie pręciki! – Mateusz nachyla się nad kwiatem i…

      – Apsik, apsik, apsik!

      – Chodźmy na górę, to ci przejdzie – Karinka biegnie w kierunku trzech specjalnie usypanych pagórków. Rosną na nich rośliny takie jak w Tatrach, Pieninach, Bieszczadach. Wspinamy się wąską ścieżką na najwyższy szczyt. Widzimy tam siedzącą panią, która patrzy na ogród i coś zapisuje w notesie. Cicho schodzimy drugą stroną wzniesienia. Zatrzymujemy się koło małego stawiku, z którego spływa na dół woda, przypominając górski potok.

      – Ta pani to pewnie poetka, albo pisarka – mówi Mateusz.

      – Może pisze wiersz o kwiatach lub powieść – zastanawia się Karinka.

      – A może książkę dla dzieci o zaczarowanym ogrodzie…

      Rodzice właśnie wchodzą do dużej szklarni. Biegniemy do dżungli. Tak, właśnie do dżungli, bo tam są tropikalne rośliny!

      – Nie dotykajcie niczego! – prosi tata. – Nie znamy tych roślin. Niektóre z nich są na pewno trujące. Mogą być pokryte toksycznymi preparatami, aby roślinki nie chorowały.

      Podziwiamy owoce: mandarynki, cytryny, ananasy. Pierwszy raz je widzę, gdy rosną, a nie w sklepie. Biegniemy za tatą, który fotografuje swoje ulubione storczyki. Tuż koło niego pan rozkłada statyw, na nim umieszcza duży aparat i też robi zdjęcia.

      – Może to fotograf i jego prace ukażą się w jakiejś książce lub na wystawie – mówię cicho do Karinki.

      – Gorąco i parno w tej dżungli – narzeka Mateusz.

      Wychodzimy ze szklarni i szukamy jakiegoś miejsca w cieniu. Siadamy na ławce i jemy ka­napki z serem, popijając wodą. Nagle dobiega do nas muzyka. Daleko, naprzeciw nas, siedzi ja­kaś osoba oparta o pień drzewa i cichutko gra na flecie. Jemy w ciszy, wsłuchując się w magiczne dźwięki.

      – Chciałbym sfotografować jeszcze kosaćce i lilie – mówi tata i idzie w kierunku kolekcji tych roślin, które pokrywają tu, jak dywanem, ogromny obszar.

      Na środku widzimy pana stojącego przy sztaludze i coś malującego.

      – Czy podoba się wam mój obraz? – pyta malarz, patrząc na nas z zachęcającym uśmiechem.

      – Jest taki jasny, pogodny i ciepły – zauważa Karinka.

      – Masz rację! Maluję tylko ciepłymi barwami.

      – Ale niektóre z tych kwiatów są fioletowe, a to są barwy zimne – spostrzega Mateusz.

      – Tak, ale wtedy dodaję trochę żółtej farby i ocieplam płatki kwiatu– wyjaśnia artysta.

      Jesteśmy zauroczeni tym ogrodem kwiatów. Żegnamy się z panem i idziemy dalej.

      Przed nami duży staw. Przez jego środek, na druga stronę, prowadzą wielkie kamienie. Ka­rinka ostrożnie przechodzi, ja za nią. Boję się trochę i waham…

      – Co tam, tchórzysz? Odejdź, ja ci pokażę, jak mistrz przechodzi po kamieniach!

      I już Mateusz pewnym krokiem, przeskakując z głazu na głaz, przechodzi. Nagle, na środku stawu ślizga się po kamieniu, chwieje i wpada do wody. Wszyscy, przestraszeni, podbiegamy bliżej. Widząc, że Mateusz ze śmiechem gramoli się na głaz i ociekając wodą powoli przechodzi na brzeg, wybuchamy gromkim śmiechem.

      – Gdyby kózka nie skakała, toby nóżki nie złamała – przypominam Mateuszowi cytowane często przez niego przysłowie.

      – Jak widzicie, Mateusz zadecydował, że wracamy – mówi tata, uśmiechając się.

      Przed wyjściem jeszcze raz patrzymy na ogród.

      – Dlaczego przychodzi tu tak wielu artystów? – pytam.

      – Aduniu, w takim pięknym miejscu, wśród przyrody łatwiej znaleźć natchnienie i przyjem­niej tworzyć – wyjaśnia mama.

      – Jak dorosnę, to będę tu często przychodzić. Może zostanę artystką!

       

      Dziecko odpowiada na pytania: Gdzie wybrała się rodzina Ady? Kogo tam spotkała? Jak wyglądał ogród?

       

       „Artyści w ogrodzie” praca z kartą pracy 49.

      Dziecko omawia ilustracje i przykleja do artystów te narzędzia, którymi posługują się oni w swojej pracy.

       

       „Dwa ogrody” – praca plastyczna. Wykorzystując elementy fotografii ogrodów z gazet, flamastry, kredki, mazaki, kolorowe długopisy, kolorowy papier, nożyczki, klej na kartce, podzielonej na pół, wykonuje prace plastyczną ogród – barwy ciepłe, ogród – barwy zimne.

      Udanej zabawy!


      Zapraszam do obejrzenia filmiku – https://www.youtube.com/watch?v=1vd1-lJ09-Q

      Miłego oglądania!

       

       


       

      18.06.2020 r.

       

      TEMAT: JAKA JEST DZISIAJ POGODA?

       

      Cele: wdrażanie dzieci do systematycznej pracy; zachęcanie dzieci do świadomej obserwacji otaczającego je świata

       

      „Jaka jest dzisiaj pogoda?” – rozmowa na temat aktualnej pogody na podstawie doświadczeń dzieci i opowiadania Letnie opowieści – zwariowana pogoda.

       

      Letnie opowieści – zwariowana pogoda

      Małgorzata Szczęsna

       

      – Mamo, mogę iść z Kacprem i jego mamą na plac zabaw?

      – Aduniu, jest jeszcze bardzo wcześnie!

      – Ale oni już idą!

      – Dobrze, szykuj się! – Mama dzwoni do pani Edyty, aby wszystko uzgodnić. – Czekają na ciebie.

      – Mamo! Jaka jest pogoda? Jak się ubrać?

      – Wyjdź na chwilę na balkon i zobacz! Sama zadecyduj, co założysz.

      – Brr, ale zimno! Czy to na pewno lato?

      Za chwilę żegnam się z mamą ubrana w kurteczkę, cienką czapkę, apaszkę, długie spodnie i kryte buty. W ręku trzymam hulajnogę.

      – Pa, mamusiu!

      – Baw się dobrze!

      Macham do mamy stojącej na balkonie.

      – Kacper, ścigamy się!

      – No pewnie! – Mkniemy na placyk, zostawiając śmiejącą się panią Edytę. Ogródek dla dzie­ci, wszystkie zjeżdżalnie, huśtawki, karuzele skąpane są w słońcu. Po krótkiej zabawie jesteśmy spoceni.

      – Dzieci, musimy wrócić do domu! Przebierzemy się.

      Pędzimy z powrotem na hulajnogach. Kacper podśpiewuje:

      Gdy na podwórku mam hulajnogę,

      wszystko wyczarować mogę…

      I już jesteśmy pod domem.

      – Aduś! Czemu tak szybko wróciłaś? – pyta zdziwiona mama. – Jaka jesteś spocona!

      – Mamusiu, na placu jest bardzo gorąco, nie ma cienia. Muszę się przebrać.

      Za chwilę żegnam się z mamą ubrana w czapkę z daszkiem, sukienkę z krótkim rękawem, sandały. W ręku trzymam hulajnogę. Już za chwilę mkniemy z Kacprem, śmiejąc się i śpiewając:

      Kiedy dosiadam mej hulajnogi,

      głośno wołam, wszyscy z drogi!

      Mijam płoty, mijam drzewa,

      tylko wiatr mi w uszach śpiewa.

      Hulajnoga hulala…

      Już jesteśmy na placyku! Bawimy się świetnie ze spotkanymi dziećmi z przedszkola:

      robimy babki w piaskownicy, zjeżdżamy ze zjeżdżalni – kto szybciej, bujamy się nawzajem na huśtawkach. Długo bawimy się w drewnianym domku.

      Nagle słyszymy: plum, plum. To krople deszczu uderzają w dach.

      – Dzieci, wracamy! – woła mama Kacpra. I już za chwilę pędzimy z powrotem na hulajno­gach, rozchlapując powstałe kałuże.

      Mama Kacpra zgadza się, więc idziemy szybko się przebrać.

      – Mamo! Pada deszcz, zmieniam ubranie – wołam od progu, a mama staje zdumiona.

      Za chwilę żegnam się z mamą ubrana w płaszcz przeciwdeszczowy, kalosze. W ręku trzy­mam parasolkę.

      Jaka to frajda tak skakać po kałużach! Ach, ten Kacper znów śpiewa, więc skaczemy w rytm piosenki:

      Biegać po kałużach to przyjemność duża

      chlapać się wesoło każde dziecko chce.

      Biegać po kałużach i po deszczach, burzach,

      pryskać wszystkim wkoło to zabawa jest…

      Tak wariujemy, że mimo płaszczy i kaloszy mamy mokre spodnie. Żegnam się z Kacprem i jego mamą.

      – Mamusiu, znów muszę się przebrać.

      – Dobrze, córeczko, już naszykowałam kombinezon, wełnianą czapkę i ocieplane buty – żar­tuje mama i śmiejemy się z tej zwariowanej pogody.

       

      Rodzic zadaje dziecku pytania: Jaka była pogoda, gdy rankiem Ada z Kacprem poszli na plac zabaw? Jak Ada wyszła ubrana? Dlaczego dzieci się przebrały? Co założyła Ada? Co zrobili, gdy padał deszcz? Dlaczego Ada znów musiała się przebrać?

       

      Zestaw ćwiczeń ruchowych.

      – „Pogoda” – Rodzic daje dziecku gazety i woreczki foliowe. Dziecko kładzie je na podłodze. Dziecko re­agują na polecenia: pada deszczyk – cichutko uderzaj paluszkami o leżącą na podłodze gazetę; wieje wietrzyk – cichutko pociera palcami o woreczek; uwaga, błyskawica – zakrywa oczy rękami; wielki grzmot – mocno szeleści  gazetami; wielki huk – mocno szeleści  woreczkami.

      – „Plażowanie” – dziecko stawia stopę  worku.  Na sygnał rodzica  podnosi palcami stopy. Ćwiczenie wykonują raz jedną, raz drugą stopą.

      – „Przeciąganie liny” – przeciąganie liny z rodzicem lub rodzeństwem.

       


      Środa, 17.06.2020

      TEMAT: KOLORY TĘCZY

      Cele: zapoznanie dzieci z kolorami tęczy; kształcenie umiejętności wnioskowania

      1.„Kolory tęczy” – rozmowa na temat powstawania i kolejności kolorów tęczy na podstawie opowiadania

      "Letnie opowieści – tęcza nad morzem"

      Małgorzata Szczęsna

      Jedziemy nad morze, do Gdańska – rodzice, siostra, brat i ja, Ada. W Gdańsku mieszka mamy przyjaciółka – Ewa. Bardzo ją lubimy, bo rozmawia z nami jak z dorosłymi, interesuje się naszy­mi sprawami i zawsze, gdy o coś zapytamy, chętnie i dokładnie nam tłumaczy.

      Podróż szybko nam mija, bo słuchamy i śpiewamy ulubione piosenki. Mama zadaje nam zagadki, a tata rozśmiesza.

      Ewa wita nas na progu domu z plecakiem:

      – Cześć, kochani! Cieszę się, że was widzę. Proponuję, od razu, wycieczkę nad morze, bo zapowiadają, że od jutra pogoda się zmieni i będzie padał deszcz.

      Pakujemy się z powrotem do samochodu – w końcu jesteśmy w Gdańsku, a rządzi tu Ewa!

      Tata jedzie według jej wskazówek i za chwilę jesteśmy w Sobieszewie – małej nadmorskiej miejscowości. Idziemy przez wydmy porośnięte lasami sosnowymi.

      – Jak tu pięknie, odpocznijmy chwilę! – mama już rozkłada koc na polance porośniętej mchem. Wszyscy rozciągamy się na nim. Patrzymy w niebo. Suną po nim leniwie małe chmurki.

      – Zobaczcie, ta przypomina bałwana, a ta smoka! – mówię, wskazując ręką chmurę.

      – Oj, chyba nie! Ta chmura przypomina mi ciebie, jak wychodzisz po kąpieli w szlafroku z ręcznikiem na głowie! – jak zwykle żartuje Mati.

      Po krótkim odpoczynku ruszamy dalej.

      – Za tą wydmą zobaczysz już morze! – mówi Ewa, a ja biegnę, bo chcę pierwsza cieszyć się tym widokiem. Staję i patrzę: od lewej do prawej strony woda, daleko przede mną statki, wyglą­dają jak zabawki. Łapię się za głowę – chwytam czapkę w ostatniej chwili. Co za wiatr! Idziemy wszyscy na brzeg i siadamy na piasku. Teraz już nie można cicho rozmawiać, bo zagłusza nas plusk fal.

      – Chyba zaczyna kropić! – Ewa wystawia dłoń i obserwujemy padające na nią kropelki desz­czu.

      – Uciekamy? – pyta Karinka.

      – Nie zdążymy! – Ewa wyjmuje z torebki wielki przezroczysty parasol i wszyscy chowamy się pod nim. Teraz możemy spokojnie obserwować ulewę. Nagle zza chmur wychodzi złociste słońce, ostatnie kropelki deszczu padają na parasol. Ewa strzepuje z niego resztki wody…

      – Ojej, tęcza, tęcza, tęcza! Na niebie i na Ewy parasolce!

      Tata robi zdjęcia. Mama i Ewa, wzruszone tym widokiem, uśmiechają się do siebie. My wyli­czamy, czy tęcza ma wszystkie kolory: czerwony, pomarańczowy, żółty, zielony, niebieski, gra­natowy, fioletowy! Zgadza się! – Ewo, jak to się dzieje, że powstaje tęcza? – pytam zaciekawiona.

      – To proste. Gdy w czasie deszczu wyjdzie słońce, jego promienie załamują się na kropelkach wody unoszących się w powietrzu. Wtedy promień słońca zamienia się w siedem barw!

      Nagle tęczowe zjawisko na niebie blednie, blednie i rozpływa się.

      – Deszcz całkowicie zniknął, wyparował i nie ma już tęczy!

      Spacerujemy jeszcze długo brzegiem morza. Z Karinką zbieramy ładne kamienie. Mateusz chowa do torby wyrzucone przez morze patyki o dziwnych kształtach.

      – Co będziesz z nich robił? – pytamy zdziwione.

      – Zobaczycie!

      Wracamy do samochodu przez wydmy i las. W domu Ewy dorośli rozmawiają, wspominają, patrzą na zdjęcia. A my oglądamy zebrane nad morzem skarby. Czy już wiecie, co z patyków zrobił Mateusz?

      Rodzic zadaje dziecku pytania: Dokąd pojechała Ada z rodziną? Przez co szli, zanim dotarli nad mo­rze? Co obserwowali, odpoczywając na polanie? Co się stało, gdy usiedli nad morzem? Z jakich barw składa się tęcza? Kiedy pojawia się tęcza? Co zbierały dzieci nad morzem? Co Mateusz mógł zrobić ze swoich patyków? Czy widziałeś kiedyś tęczę? Gdzie? Czy wczesnej padał deszcz?

      2. „Jak powstaje tęcza?” filmik edukacyjny.

      https://www.youtube.com/watch?v=qigLVHVd5j0

      * kolor INDYGO (barwa o odcieniu pomiędzy niebieskim i fioletowym)

      Dziecko próbuje samodzielnie wymienić (przeliczyć wszystkie kolory  tęczy).

      3. Akrostych „żółwik” – zabawa z zastosowaniem mnemotechniki służąca do zapamiętania kolo­rów tęczy (w kolejności od góry do dołu).

      Rodzic uczy dziecko krótkiego zdania.

      Człapie powoli żółwik Ziemowit, niesie grającą fujarkę.

      Rodzic tłumaczy, że początkowe głoski (lub pierwsze sylaby) słów w tym zdaniu są początkiem nazw kolorów tęczy, od góry do dołu:

      cz – czerwony, po – pomarańczowy, żół – żółty, zie – zielony, nie – niebieski, gra – granatowy, f – fioletowy.

      4. Pora na eksperyment!

      Rodzic zadaje pytanie: Co się stanie, gdy do wystawionej na słońce miski z wodą wlejemy olej?

      Przeprowadzenie eksperymentu: Wstawiamy miskę z wodą na ostre słońce. wlewamy parę kropli oleju. Lekko mieszamy patykiem wodę z olejem. Dodajemy więcej oleju.

      Wnioski: Po wlaniu oleju do wody pojawiło się w niej wiele kolorów.

      Wyjaśnienie: Kolory zostały wywołane przez światło, którego promienie załamały się między warstwami oleju. Kolory pojawiły się w innej kolejności niż w tęczy.

      Co będzie potrzebne: miska z wodą, olej, patyk.


      Wtorek 16.06.2020r.

       

      TEMAT:  CO ZROBIĘ W CZASIE BURZY I SILNEGO WIATRU?

       

      Cele: uświadamianie dzieciom sposobów bezpiecznego zachowania w trudnych sytuacjach pogodowych; rozwijanie wiedzy dzieci na temat pochodzenia, natury i skutków zjawisk pogodowych.

       

      „ Ćwiczenia logopedyczne”

      Dziecko powtarza za rodzicem:

      • układa wargę dolną na górnej, a potem górną na dolnej

      • złączonymi wargami wykonuje ruchy okrężne

      • dolną wargą zasłania dolne zęby, a górną wargą ‒ górne zęby

      • dmucha przez złączone wargi, lekko wysunięte do przodu

      • naśladuje ssanie cukierka

      • nabiera powietrze pod górną wargę, a potem pod dolną

      • wypowiada na przemian: a – o.

       

      „Co robię w czasie burzy i silnego wiatru?” – rozmowa na temat zjawisk pogodowych na podstawie doświadczeń dzieci i opowiadania Małgorzaty Szczęsny

       

      „Letnie opowieści – burza na Mazurach”

       Małgorzata Szczęsna.

       

      Jedziemy na Mazury – rodzice, siostra, brat i ja. Z przyczepioną do samochodu małą przyczepką kampingową szybko docieramy do celu – nad jezioro Kuc. Jeżdżę tu od urodzenia, każdego lata. Ledwo przekraczamy bramę, a już serdecznie witają nas kuzyni – Kasia i Robert, ich dzieci oraz Paweł i pan Rysio.

      – Ada, czekamy na ciebie od rana! Idziemy kosić pokrzywy! – tak wita mnie Maks, podając kij. Całą mazurską paczką idziemy przetrzeć nasz szlak, dróżkę, którą tylko my, dzieci, chodzimy. A nasza grupa to: Maks, Leon, Dawid i chłopak z sąsiedniej działki – Klaudiusz oraz ja. Wracamy zmęczeni, poparzeni, ale zadowoleni z dobrze wykonanego zadania. Nasza przyczepa jest właśnie przesuwana przez mężczyzn na swoje miejsce. Najsilniejszy jest pan Rysiek. Jeszcze jeden jego ruch i gotowe. Mamy domek pod gruszą! Tata podłącza prąd, gaz, ustawia równo przyczepę. Mama z Matim i Karinką wszystko rozpakowują i układają. Grunt to rodzinka!

      – Teraz pora przywitać się z jeziorem! – krzyczy tata. Wszyscy zbiegamy na pomost. Widok zapiera dech w piersiach! Jak okiem sięgnąć – jezioro. Promienie słońca odbijają się o jego taflę tak intensywnie, że muszę zmrużyć oczy. Dookoła lekko falują trzciny, a w nich błyszczą niebieskie ważki. Niebo jest czyściutkie, ani jednej chmurki.

      – Kto płynie łódką? – pyta tata.

      – Ja, ja! – wołamy z mamą jednocześnie.

      – My nie płyniemy! – decyduje za Karinę Mateusz.

      – Kasia i Robert z dzieciakami pojechali na przejażdżkę rowerową, a pozostali wybrali się do Mrągowa. Musi ktoś zostać! Napompujemy materace i pogramy w grę planszową – siostra potwierdza decyzję brata.

      Zakładamy kapoki, czapki i okulary przeciwsłoneczne. Smarujemy twarz i ręce kremem. Z mamą siadamy na ławeczce w łodzi, a naprzeciw nas sadowi się tata z wiosłami. Powolutku suniemy po gładkim, spokojnym jeziorze.

      – Opłyńmy wyspę! – prosimy. Po drugiej stronie wysepki jezioro jest płytsze i zarośnięte trzcinami. Przedzieramy się przez szuwary, jak podróżnicy przez nieznane tereny. Wiosło wciąż zaplątuje się w korzenie roślin wodnych. Nagle tata nieruchomieje! Patrzymy za jego wzrokiem i widzimy obrazek jak z bajki! Dookoła nas, tworząc jakby ogrodzenie, są pałki wodne. Pośrodku tego miejsca, gdzie się znajdujemy, leżą na wodzie duże owalne liście. Między nimi, unosząc się na łodyżce, wyglądają żółte główki grążeli. Obok nich pływają białe kwiaty grzybieni o żółtych środkach. A wśród tego wspaniałego widoku – rodzina łabędzi: mama, tata i troje dzieci. Myślę, że one też są zdziwione naszym widokiem. Przez chwilę nieruchomieją, patrzą na nas i majestatycznie odpływają. Czekamy chwilę i też wypływamy z tego pięknego miejsca.

      Suniemy dalej wokół wyspy. Teraz widzimy ją doskonale.

      – Popatrzcie na te powalone drzewa! To robota bobrów! – powiedział tata i skierował łódź na środek jeziora.

      – Podpłyńmy do brzegu, na drugą stronę, tam zawsze były pyszne maliny! – proszę tatę, bo przypomina mi się smak słodkich, pachnących owoców, zrywanych tam każdego roku.

      – Nie! Pora wracać! Robi się parno, słońce przypieka. Zobaczcie, nie wiadomo skąd napływają chmury! – wskazuje w górę zaniepokojony tata.

      Czyste przed chwilą niebo pokrywają ciemne chmury. Zrywa się wiatr. Nagle robi się chłodniej.

      – Tato, co teraz będzie? – pytam już trochę przestraszona, gdy fale kołyszą łódką. – Nie bój się, zaraz dopłyniemy do brzegu. Tata szybko wiosłuje. Fale robią się coraz większe, opryskuje nas woda.

      – Siadajcie na dnie łódki! Posłusznie zsuwamy się z ławeczki, a ja chowam się pod wielką spódnicę mamy i przytulam do jej kolan. Od czasu do czasu wyglądam, wysadzając głowę. Z daleka coś mruczy i na ciemnym niebie pojawiają się błyski.

      – Burza!

      Wokół nas robi się biało, jakbyśmy płynęli we mgle. Teraz już zaczynam płakać. Jak tata trafi do pomostu Roberta, gdy nic nie widać?!

      Ale tatuś nie daje za wygraną, tylko mocno wiosłuje. Zaczyna padać deszcz, a po chwili już leje! Mama uspokaja mnie i dla otuchy cicho śpiewa: Słoneczko nasze rozchmurz buzię, bo nie do twarzy ci w tej chmurze. Ta piosenka zawsze działa, słońce wychodzi zza chmur, a teraz nic! Może mama śpiewa za cicho?!

      Teraz błyski na niebie są coraz jaśniejsze. Po nich szybko pojawiają się głośne grzmoty. Podobno, gdy zobaczy się błysk, trzeba powoli liczyć 1…2…3…, aż do usłyszenia grzmotu. Wtedy wiemy, czy daleko od nas jest burza. Ale tu, na jeziorze, nie mogę liczyć – od pojawienia się błyskawicy na niebie do grzmotu nie ma przerwy. Czyli burza jest koło nas.

      – Widzę nasz brzeg! – krzyczy tata z ulgą. Ale okazuje się, że to jeszcze nie koniec zmartwień. Im bliżej jesteśmy brzegu, tym większa fala. Woda zaczyna wdzierać się do łódki. Tata obmyślił inny sposób dotarcia do lądu. Nie płynie na wprost brzegu, tylko wzdłuż, wolno przybliżając się do niego. To okazuje się skuteczne. Wkrótce widzimy pomost. Na jego końcu stoją Mateusz, Karina, pan Rysiek i Paweł. Machają do nas. Widzę, jak zbiegają na brzeg pozostali nasi przyjaciele. Na przedzie przerażony Maks. Widzą, jak tata zmaga się z wiatrem i falą i nic nie mogą zrobić. Gdy już wreszcie dopływamy do brzegu, pan Rysiek z Pawłem wskakują w ubraniach do wody, holują nas i przycumowują łódź do pomostu. Maks pomaga mi wysiąść. Karina i Mati mocno nas obejmują, w oczach mają łzy. Robert, przekrzykując wiatr, woła:

      – Przebierzcie się szybko i wszystkich zapraszam do naszego Palace! (Palace – tak wszyscy nazywali ich przestronną przyczepę).

      – U nas mniej odczujecie podmuchy wiatru. Przebieramy się i idziemy do Palace, Kasia robi gorącą czekoladę.

      – Kasiu, a wy jak poradziliście sobie w tę burzę? Przecież byliście na wycieczce rowerowej.

      – Nie odjechaliśmy daleko. Gdy zobaczyliśmy, że nagle się chmurzy, zaczęliśmy wracać. Założyliśmy peleryny, mocno dopięliśmy kaski i pojechaliśmy. Deszcz nas nie przestraszył, choć widoczność była słaba, bo zrobiło się biało. Gdy rozszalała się burza skręciliśmy z drogi i schowaliśmy się w czyjejś stodole.

      – Kiedy ruszyliście dalej?

      – Gdy burza zaczęła się przemieszczać z drogi nad jezioro. Wtedy przypomnieliśmy sobie, że przecież wy wypłynęliście. Nie wiem, skąd mieliśmy tyle sił! Jestem zdumiona niemożliwym wyczynem Maksa, a zwłaszcza Leona. Tak pedałowali, że wkrótce byliśmy na działce. Zbiegliśmy z górki na pomost, a Maks już krzyczał: Są ,są! Odetchnęliśmy. Wszystko dobrze się skończyło. Wszyscy jesteśmy bezpieczni.

      Dziękujemy Kasi i Robertowi za przyjęcie w Palace. Idziemy do domku pod gruszą. Zasypiamy w naszej przyczepie, kołysani przez burzowy wiatr.

       

      Rodzic zadaje dziecku pytania: Dokąd pojechała Ada z rodziną? Gdzie mieszkali? Co robili, gdy już się rozpakowali? Co zrobili dla swojego bezpieczeństwa przed wypłynięciem na jezioro? Co się stało, gdy byli na środku jeziora? Kto zapomniał, co należy robić, by dowiedzieć się, czy burza jest daleko od nas? Czy udało im się bezpiecznie wrócić do przyczepy?

        

      Krótka bajeczka edukacyjna „Jak zachować się w czasie burzy”?

      https://www.youtube.com/watch?v=bx1FKDwzUeM

       

      „Deszcz, słońce, wiatr – powódź, susza, zniszczenia” – zabawa dydaktyczna.

      Rodzic zadaje dziecku pytania i nakierowuje na poprawne odpowiedzi:

      Kiedy pada deszcz? (gdy powstanie dużo chmur)

      Co się dzieje, gdy bardzo długo pada deszcz? (w rzekach przybiera woda, wylewa się i jest powódź)

      Kiedy słońce grzeje najmocniej? (latem, gdy słońce jest najwyżej, czyli w południe)

      Co się dzieje, gdy jest gorąco, świeci słońce i długo nie pada deszcz? (rośliny wysychają, jest susza)

      Dlaczego wieje wiatr?  Wyjaśniamy, że wiatr wieje wtedy, gdy zła pogoda walczy z dobrą pogodą i próbują się nawzajem przepędzić. Wiatr cichnie, gdy któraś z nich wygra.

      Co się dzieje, gdy wieje bardzo silny wiatr? (dochodzi do zniszczeń: złamane drzewa, zerwane dachy).

       

       Zabawa:  Dziecko uważnie słucha poleceń rodzica.

      Gdy powie: deszcz – dziecko chowa się pod stolik.

      Gdy powie: deszcz, deszcz, deszcz – dziecko woła: powódź, siada na podłodze

      i naśladuje wiosłowanie w łódce.

      Gdy rodzic powie: słońce – dziecko spaceruje po pokoju, uśmiechając się

      i witając.

      Na hasło: słońce, słońce, słońce – dziecko woła: susza i ucieka pod ścianę.

      Gdy powie: wiatr – staje w rozkroku, poruszając rękami uniesionymi ku górze. Gdy powie: wiatr, wiatr, wiatr – dziecko z rodzicem chowają się w jednym, wspólnie wyznaczonym miejscu.

       

      „Jak się zachować w czasie upalnego dnia i w czasie burzy”praca z kartą pracy 48.

      Dziecko omawia wszystkie ilustracje. Wybiera ilustracje przedstawiające właściwe zachowania i je koloruje.


       

      Poniedziałek 15.06.2020r.

       

      Temat: Rośliny mogą leczyć!

       

      Cele: zapoznanie dzieci z powszechnymi gatunkami roślin w Polsce i ich przeznaczeniem;

      wdrażanie dzieci do ostrożności w kontaktach z roślinami; rozwijanie wiedzy o barwach podstawowych

       

       „Kolory lata” – zabawa dydaktyczna.

      - Jakie są kolory lata?

      Kładziemy na podłodze kredki w różnych kolorach. Dziecko podaje nazwy kolorów, i mówi, z czym (co jest związane z latem) każdy z tych kolorów mu się kojarzy. Dziecko patrzy przez okno lub wychodzi na podwórko szuka kolorów w naturze i zastanawia się jakiego koloru jest najwięcej.

       

      „Malowanie kolorów lata”praca z kartą pracy 47.

      Dziecko wykonuje zadanie z karty pracy. Rodzic proponuje jeśli dziecko ma ochotę malowanie utworzonymi przez siebie kolorami z barw podstawowych przyrody latem (na dodatkowej kartce).

       

      „Rośliny mogą leczyć!” – pogadanka na temat popularnych roślin, wsparta opowiadaniem Letnie opowieści – rośliny na mojej działce.

       

      "Letnie opowieści – rośliny na mojej działce"

      Małgorzata Szczęsna

       

      Gdy rozpoczyna się lato, wszyscy jedziemy na działkę: rodzice, siostra, brat, babcia Asia, pies, żółw, papugi i ja. Mieszkamy wtedy w pięknym miejscu – z jednej strony las, z drugiej łąka, blisko wieś i rzeczka. Na naszej działce rośnie dużo brzóz, sosen, jałowców, krzewów aronii i ziół. Żółw ma tu swoją zagrodę, aby mógł swobodnie poruszać się i jeść, co chce. Papugi przeprowadzają się z małej klatki do przestronnej woliery, którą zrobił tatuś. Piesek biega jak szalony, sprawdza wszystkie swoje miejsca i zaznacza teren.

       My zajmujemy się wypakowywaniem, układaniem, wietrzeniem, wieszaniem hamaków, huśtawek. Mati i Karinka, czyli moje rodzeństwo, wożą z górki świeży piasek do piaskownicy, a ja myję zabawki i pomagam ustawić zjeżdżalnię.

      Rano budzi mnie śpiew ptaków i cudowny zapach kwiatów i innych roślin. Wszyscy śpią, tylko babci łóżko puste. Wybiegam przed dom i widzę babcię Asię przytuloną do drzewa.

      – Dzień dobry babciu, co robisz? – podbiegłam, by dać całusa mojej kochanej babci.

      – Cześć Aduniu! Przytulam się do brzozy. Nie wiesz, że rośliny leczą?

      – Wiem, czasem piję ziółka z apteki. Ale przytulanie do drzewa?!

      – Czytałam o tym i wierzę, że brzoza da mi dużo siły, radości i zdrowia. Nie będą mnie bolały nogi. Po całym roku w mieście muszę się odnowić.

      – Mamo, nie przytulaj się tak długo, bo wyssiesz z brzozy wszystkie soki i drzewa nam powysychają – żartuje tata i przeciąga się na progu domu.

       – Babciu, a czy to tylko brzoza tak leczy?

       – Najlepiej działa na człowieka brzoza, lipa i sosna. – Babcia zamyka oczy, policzkiem dotyka kory, rękami oplata pień drzewa.

       – Aduniu, przynieś mi parę listków mięty i dziesięć jagód jałowca, tych starych, pomarszczonych! – woła mama przygotowująca śniadanie.

      Prędko zrywam jasnozielone listki mięty, płuczę i wrzucam do dzbanka z wodą i cytryną. Ranek jest bardzo ciepły i taki napój nas orzeźwi. Ale po co mamie te kulki jałowca? Niosę je do kuchni i patrzę, jak mama rozgniata je, dodaje innych przypraw i posypuje mięso.

       – Mamo, po co dajesz jałowiec do jedzenia?

       – Roztarte jagody jałowca i inne przyprawy poleżą z mięsem kilka godzin. Potrawa będzie pyszna, pachnąca i lekkostrawna, czyli po zjedzeniu jej nasz brzuszek będzie lekki. Po śniadaniu idziemy nad rzeczkę. Bierzemy koc, napoje, ciasteczka i ręczniki. Idziemy przez las sosnowy. Jak tu pachnie! Mama każe nam stanąć i wymienić powietrze w płucach. Ale to jest przyjemne!

      Rozkładamy koc na miękkiej trawie nad rzeczką. Mateusz schodzi na brzeg i wkłada jedną nogę do wody.

      – Brrr! Nie wchodzę, za zimna! Karinka bierze mnie za rękę. Wbiegamy do wody, rozbryzgując ją.

      – Może zrobimy skocznię i poskaczemy z niej do wody!

       Bierzemy się do pracy. Mateuszowi spodobała się ta zabawa i dołącza do nas. Oczywiście! On skacze najdalej. Po pikniku na kocu wracamy na działkę. Biegnę przodem, by jak najszybciej opowiedzieć o wszystkim babci. Nagle potykam się o korzeń i upadam na rozbitą butelkę.

      – Łał, ,Łał – krzyczę rozpaczliwie, widząc cieknącą krew po kolanie. Tata podnosi mnie, czyści ranę, polewając wodą z butelki.

      – Musimy cię nieść. Ale co zrobić, by zatamować krew?

       Mama zrywa liście rosnące przy drodze. Przeciera je, przemywa wodą, rozgniata, aż puszczają sok i przykłada mi do rany.

      – Co… to… jest? Nie… będzie… szczypać? – łkam.

      – Aduniu, uspokój się, to liście babki. Zaraz przestanie ci lecieć krew. Rana się oczyści i szybko zagoi.

      Na działkę niosą mnie na zmianę – tata i na zrobionym z dłoni krzesełku Mateusz i Karinka. Mateusz całą drogę żartuje:

      – Gdyby kózka nie skakała, toby nóżki nie złamała! Naprzeciw nas wybiega zaniepokojona babcia.

       – Co się stało?

      – Skaleczyłam się, babciu!

       – Dobrze, że przyłożyli ci liść babki. Jutro, Aduniu, będziesz jak nowa! A teraz napij się soku z aronii, który zrobiłam poprzedniego lata. Zaraz uspokoisz się i wzmocnisz!

      Wypijam soczek, choć jest trochę cierpki. Kładę się w hamaku i, patrząc na lekko poruszające się, maleńkie listki brzozy, zasypiam.

      Pierwszy dzień tego lata na działce był dla mnie pełen wrażeń. Postanowiłam, że codziennie będziemy zbierać śmieci, które wyrzucają ludzie do lasu. Przynajmniej tu, koło mojej działki, będzie bezpieczna okolica od stłuczonych butelek.

       

      Rozmowa na temat opowiadania rodzic zadaje dziecku pytania: Gdzie Ada spędzała początek lata? Kto pojechał tam z dziewczynką? Jakie prace wykonywali po przyjeździe na działkę? Co robiła babcia? Dlaczego? Dokąd rodzina poszła po śniadaniu? Co tam robili? Co się stało, gdy wracali na działkę? Co zrobiła rodzina, by pomóc Adzie?

       

       "Rośliny w okolicy mojego domu"- próby rozpoznawania niektórych roślin, które występują w okolicy domu dziecka. Zajęcia terenowe z kartą pracy 46

      Karta wycieczki przedstawia dziewięć rysunków roślin.

      1. Mniszek lekarski (dawna nazwa – dmuchawiec, mlecz to inna roślina).
      2. Liście mięty.
      3. Liście brzozy brodawkowatej.
      4. Liść maliny z owocem.
      5. Igły jałowca z owocem.
      6. Babka lancetowata.
      7. Kwiat i liść lipy.
      8. Liść aronii z owocem.
      9. Kwiat i liść akacji (w czerwcu są liście i kwiaty – dziecko może skreślić liść, by zapamiętało, że jest trujący).

       

      Rodzic opowiada dziecku, w jaki sposób stosuje się daną roślinę. Przypomina, że liście akacji są trujące. Rodzic mówi: Żadnych samodzielnie zerwanych roślin (kwiatów, liści, owoców) nie należy wkładać do ust bez zgody dorosłych!

       

      Udanych poszukiwańJ

       

       


      Temat tygodnia:  Zwierzęta duże i małe

      Środa 10.06.2020r

       

      Temat: Wiem, jak bezpiecznie chodzić po lesie!

       

      Cele: rozwijanie umiejętności technicznych; zapoznanie dzieci z zasadami zachowania bezpieczeństwa w kontaktach ze zwierzętami spotkanymi w lesie: nie podchodź, nie dotykaj, nie uciekaj; kształtowanie uważnego słuchania opowiadania i wypowiadania się na jego temat.

       

      „Kto tak hałasuje?” – rozmowa na temat zwierząt mieszkających w lasach oraz niebezpieczeństw z tym związanych na podstawie doświadczeń dziecka i fragmentów opowiadania Zofii Staneckiej Basia wyprawa do lasu.

       

      (…)

      Chrup, chrup! – pod stopami zachrzęściły im szyszki.

      - Zaraz poszukamy twoich kuzynów – szepnęła Basia do siedzącego w koszu Miśka Zdziśka.

      - Coś Ty! W tym lesie nie ma niedźwiedzi – powiedział Janek, ale na wszelki wypadek obejrzał się za siebie.

      - A wilki? – Basia przysunęła się do niego trochę bliżej. – Myślisz, że tu są wilki?

      - Nie wiem. Antek mówił, że jak był w górach, to słyszał wycie, ale wcale się nie bał. Nic a nic.

      - Janek umilkł i w ciszy, jaka zapadła, Basia usłyszała bicie własnego serca. Łup, łup! – waliło jak oszalałe. Po chwili oprócz niego usłyszała coś jeszcze. Szum wiatru w gałęziach, trzask pękających gałązek i szelest opadających na ziemię liści. I jeszcze ptaki. Tirit, tirit! – zaświergotało nad ich głowami. Tju, tju, tju! – echo rozniosło czyjeś śpiewane nawoływanie.

      A gdzieś dalej w lesie rozległ się rytmiczny stukot: łup, łup, łup! Łup, łup, łup!

      - Słyszycie dzięcioła? – spytała Mama, która nadeszła nie wiadomo kiedy ścieżką od strony parkingu. Basia aż podskoczyła na dźwięk jej głosu. – Jest tam. – Mama wskazała miedzy drzewa.

      Wysoko na suchej sośnie siedział biało-czarny ptak z czerwonym łebkiem i walił w pień dziobem.

      - Po co on to robi? Nie boli go od tego głowa? – wyszeptała Basia.

      Mówiła półgłosem, bo bała się, że dzięcioł odfrunie, jeśli zapyta zbyt głośno.

      - Wyławia robale – wyjaśnił też szeptem Janek.

      - Nie robale, tylko owady – poprawiła go Mama. (…)

       

      Rodzic zadaje pytania: Jakie zwierzęta spotkała w lesie Basia? Jakie zwierzęta ty spotkałeś/łaś, gdy byłeś/łaś w lesie? Jak się wtedy zachowywaliście? Pamiętajcie o odpowiednim zachowaniu w lesie, jest to bardzo ważne zarówno dla was jak i dla zwierząt tam mieszkających.

       

      „Kto mieszka w lesie?” – praca z kartą pracy 45

      Rodzic rozmawia z dzieckiem na temat zachowania bezpieczeństwa w kontaktach ze zwierzętami spotkanymi w lesie. Tłumaczy, jakie mogą być konsekwencje nieprzestrzegania takich zasad. Praca – uzupełnienie ilustracji naklejkami, rozmowa na temat sposobu zachowania się w kontaktach ze zwierzętami przedstawionymi na ilustracji.

       

      „Grzybki” – zabawa paluszkowa.

       

      W lesie grzyby sobie rosły.                   Dłoń zaciśnięta w pięść

      Nagle wszystkie się podniosły.               Dłoń otwarta

      Ujrzał zająca.

      Wszystkie się schowały                           Dłoń zaciśnięta w pięść

      Tylko nie ten mały.                                  Mały palec wyprostowany, reszta zaciśnięta w pięść.

      Przyszedł zając, ugryzł go.         Mały palec wyprostowany, reszta zaciśnięta w pięść. druga  

                                                                  dłoń szczypie mały palec.

      Wszystkie grzyby mówią, sio!           Machają dłonią.        

       

      „Żmija” – praca techniczna W 54

      do zadania potrzebna będzie rolka po papierze toaletowym. Dziecko wycina elementy i postępuje według instrukcji podanej na karcie pracy.

       

        Naklejki

      Miłego długiego weekendu życzeJ


      Wtorek 9.06.2020r.

       

      Temat: Ale w zoo jest wesoło!

       

      Cele: Kształtowanie zdolności plastycznych; rozwijanie umiejętności śpiewania

       

      „Co to za zwierzę?” – rozwiązywanie zagadek tematycznych.

       

      Kolorowych piór ma w bród,

      a między oczami wielki dziób.

      Ten głośny skrzek to jej zasługa,

      bo to jest głośna…(papuga)

       

      Do konia trochę podobna

      tak samo rży, gdy jest głodna.

      Czarne pasy ma tam, gdzie są żebra,

      bo to jest wesoła….(zebra)

       

      Szary, duże uszy i trąba,

      taki ma wygląd, że bomba!

      Wielki jest jak cała jabłoń,

      bo to jest szary…(słoń)

       

      Jestem duży i wesoły,

      pływam w wodzie całkiem goły.

      Błoto? Co mi tam!

      Ja jestem szary… (hipopotam)

       

      „Piosenki o zwierzętach” – utrwalenie poznanych piosenek o tematyce zwierzęcej.

       Ptak Nijaki, Wełniany baranek, Zoo.

       

      „Od najmniejszego do największego” – praca z kartą pracy 44

      Rodzic czyta polecenie, dziecko kolejno wykonuje zadanie z karty. Podaje nazwy zwierząt widocznych na zdjęciach i obrazkach.

       naklejki

       

      „Ale w zoo jest wesoło!” – rysowanie pracy przedstawiającej zoo.

      Dziecko rysuje wybrane przez siebie zwierzęta, które można spotkać w zoo.


       

      Poniedziałek 8.06.2020r.

       

      Temat: Gdzie mieszkają dzik, żmija i łoś?

       

      Cele: poszerzanie wiedzy o dzikich zwierzętach żyjących w Polsce; rozwijanie umiejętności wskazywania cech różniących zwierzęta (większy – mniejszy) oraz cech wspólnych (wygląd, środowisko życia, pożywienie).

       

      „Zoo” – nauka słów piosenki. Rozwijanie pamięci słuchowej.

      zoo.mp3

       

      Miś

      Proszę państwa, oto miś.

      Miś jest bardzo grzeczny dziś.

      Chętnie państwu łapkę poda.

      Nie chce podać? A to szkoda.

       

      Lis

      Rudy ojciec, rudy dziadek,

      rudy ogon to mój spadek.

      A ja jestem rudy lis.

      Ruszaj stąd, bo będę gryzł.

       

      Dzik

      Dzik jest dziki, dzik jest zły,

      dzik ma bardzo ostre kły.

      Kto spotyka w lesie dzika,

      ten na drzewo zaraz zmyka.

       

      Żubr

      Pozwólcie przedstawić sobie:

      pan żubr we własnej osobie.

      No, pokaz się, żubrze.

      Zróbże minę uprzejmą, żubrze

       

      Małpy

      Małpy skaczą niedościgle,

      małpy robią małpie figle.

      Niech pan spojrzy na pawiana,

      co za małpa, proszę pana!

       

      Coś

      Bardzo trudno mi to orzec

      czy to ptak czy nosorożec…

       

       

      „Gdzie mieszkają dzik, żmija i łoś?” – rozmowa na temat dzikich zwierząt

       

      Rodzic wymienia nazwy dzikich zwierząt żyjących w Polsce: niedź­wiedź, żmija, wilk, dzik, sarna, łoś, bielik, i krótko je charakteryzuje. Może skorzystać z poniższych informacji:

      Niedźwiedź brunatny – drapieżny ssak. Jego sierść ma kolor ciemnobrązowy. Można go spotkać w polskich górach (głównie w Bieszczadach i Tatrach). Niedźwiedzie to bardzo duże zwierzęta o grubej szyi i nieco wydłużonej głowie. Żywią się najchętniej rybami.

      Żmija zygzakowata – gatunek węża jadowitego. Ciało ma zazwyczaj w kolorze ciemnozielonym lub brązowym, na grzbiecie nieco ciemniejszy „zygzak”. Można ją spotkać na obrzeżach lasów i pod­mokłych łąkach. Żywi się małymi zwierzętami: kretami, żabami, gryzoniami.

      Wilk szary – drapieżny ssak. Wilki są podobne do średniej wielkości psów, np. owczarków niemiec­kich, ich sierść składa się z kilku rodzajów białych i szarych włosów. Żywią się innymi zwierzętami. Można je spotkać w polskich lasach, najwięcej ich jest w górach (Karpatach).

      Dzik – duży ssak. Wyglądem przypomina dużą świnię domową, jego skóra jest pokryta szorstkimi włosami (czyli szczeciną) w kolorze czarnym lub ciemnobrązowym. Dziki występują w całej Polsce, najmniej jest ich w górach. Są wszystkożerne, najczęściej jedzą: żołędzie, grzyby i inne rośliny.

      Sarna – ssak parzystokopytny. Można ją spotkać w całej Polsce, zamieszkuje głównie lasy liściaste, ale niektóre sarny przystosowały się również do mieszkania na polach, łąkach, nawet w pobliżu dużych miast. Sarna jest zwierzęciem średniej wielkości, ma smukłe ciało i wysokie nogi. Kolor jej sierści zmienia się w zależności od pory roku: latem jest czerwonobrązowa, zimą – siwo-brązowa. Żywi się trawami, ziołami, grzybami, owocami leśnymi.

      Łoś – największy ze ssaków kopytnych, ma duże rozłożyste poroże. Można go spotkać w wielu parkach narodowych w Polsce, lubi mokre podłoża, np. bagna. Żywi się roślinami.

      Bielik zwyczajny – duży ptak drapieżny, błędnie nazywany orłem. Można go zobaczyć w różnych miejscach naszego kraju, głównie przy zbiornikach wodnych (rzekach, jeziorach), bo bieliki żywią się rybami.

      Dziec­ko przedstawia wybrane zwierzę za pomocą ruchów i wydawanych odgłosów. Zadaniem Rodzica jest odgadnąć, jakie to zwierzę. Po zabawie dziecko próbuje przy pomocy Rodzica opisać zwierzęta, o których rozmawiali, ze szczególnym uwzględnieniem podobieństw i różnic między nimi (dot. występowania, wielkości, gatunku, pokarmu).

      Rodzic może posłużyć się zdjęciami wyżej wymienionych zwierząt.

       

                  

       

      „Co to za zwierzę?praca z kartą pracy 43

      Przed wykonaniem zadania Rodzic rozmawia z dzieckiem na temat tego, jak poruszaja się różne zwierzęta (pełzają, latają, biegają na czterech nogach) Po skończonej rozmowie dziecko wykonuje zadanie.

      „Rybki” – masaż relaksacyjny

      Raz rybki w morzu brały ślub (rysujemy na plecach dziecka faliste linie)
      i tak chlupały: chlup, chlup, chlup. (lekko stukamy w nie rozluźnionymi dłońmi)
      A wtem wieloryb wielki wpadł (masujemy całe plecy)
      i całe towarzystwo zjadł. (mając rozpostarte dłonie ściągamy palce do środka)

                     

      „Zajęcia rozwijające” -  lepienie z plasteliny w wybranego dzikiego zwierzęcia.

       

       


       

      Pierwszy czerwca dzień radosny
      dla rodziców wręcz szczególny:
      W dniu tak pięknym i wspaniałym
      życzę Wam sercem całym
      moc uśmiechu i radości
      szczęścia, zdrowia, pomyślności.

      Zawsze uśmiechniętej buzi,

      wesołej zabawy i mnóstwa wymarzonych prezentów.

      Ściskam bardzo mocno. J

       


      Temat tygodnia: DZIEŃ DZIECKA

       

      Piątek 5.06.2020r

       

      Temat: W co się pobawimy?

       

      Cele: kształtowanie koordynacji wzrokowo – ruchowej; rozwijanie umiejętności słuchania i wydawania poleceń.

       

      „ Celne rzuty” – Doskonalenie umiejętności rzutu do celu. do zabawy potrzebny nam będzie pojemnik może być miska, piłeczki lub zgniecione w kulki zużyte kartki. Dziecko celuje do oddalonego pojemnika, przelicza celne rzuty.

       

      „Zajęcia o emocjach”  - cierpliwość, czekanie na swoją kolej podczas zabawy z innymi.

      Słuchanie wierszyka i rozmowa na jego temat.

       

      Nauka cierpliwości

      Dominika Niemiec

       

      Gramy w planszówkę,

      przesuwam pionek, raz i dwa.

      Najpierw rzuć kostką ty,

      potem znów rzucę ja.

      Ty będziesz pierwsza mamo,

      następnie się zamienimy,

      a jeszcze chwilkę później

       w coś się zabawimy.

       

      Może weźmiemy kredę?

      Będę rysować motyle.

      Ale dam ci ją za chwilę.

      Bo przebywając w grupie,

      to bardzo ważna sprawa,

      trzeba być cierpliwym i się dzielić

      - to nauka, nie tylko zabawa.

       

      Rodzic rozmawia z dzieckiem na temat wiersza: W co miały zamiar bawić się dzieci? Jakim trzeba być, gdy bawisz się z innymi? Czy ty jesteś cierpliwy? Czy podczas zabawy potrafisz dzielić się zabawkami z innymi dziećmi? Czy trudno jest poczekać na swoją kolej w zabawie?

       

      „Letnie zabawy” – Pograjmy lub stwórzmy gry planszowe.

      Poproś rodziców lub rodzeństwo i zagrajcie w ulubione planszówki lub stwórzcie je samiJ

       

      „Klocki” – praca z kartą pracy 42

       


      Czwartek 4.06.2020r.

       

      Temat: O czym marzysz?

       

      Cele: kształtowanie umiejętności wypowiedzi o marzeniach i uważnego słuchania; rozwijanie zdolności plastycznych;

       

      „Jestem podróżnikiem” – zapoznanie się z piosenką. słuchanie piosenki. Swobodne tańce do piosenki.

       

      Jestem_podroznikiem.mp3

       

      Zapakuję plecak i w podróż wyruszę.

      A dlaczego? A dlatego, bo świat poznać muszę.

      Szlak mojej wędrówki już narysowany.

      Jedną mapkę mam dla siebie, a drugą dla mamy.

      Na żaglówce z kory przepłynę kałużę.

      I na wyspie podwórkowej zatrzymam się dłużej.

      Potem w piaskownicy poszukam oazy.

      Na pustyni przecież wszystko może się wydarzyć.

      Na lwa się zaczaję, bo tu śladów wiele.

      I zostanę najsłynniejszym w świecie tropicielem.

      Gdy skończę wyprawę po lądach i wodach,

      wtedy chętnie wam opowiem o moich przygodach.

       

      „O czym marzysz?” – rozmowa na temat marzeń dzieci.

      Rodzic mówi: Niedawno rozmawialiśmy o chłopcu z Afryki – Josefie. Jakie było jego marzenie? (pójść do szkoły, uczyć się) Czy jego marzenie się spełniło? A jakie są twoje marzenia? Czy mogą się spełnić? Od czego to zależy?

       

      „Moje marzenie” – rysowanie ilustracji przedstawiającej marzenie dziecka.

       


      Środa, 03.06.2020

      Temat: Czy mogę kogoś odwiedzić?

      Cele: zapoznanie dziecka z zasadami dobrego wychowania obowiązującymi gości i gospodarzy.

      1. „Savoir vivre” – rozmowa na temat zasad dobrego wychowania na podstawie doświadczeń dziecka. 

      Rodzic zadaje pytania: Jak należy się zachować, gdy kogoś zapraszamy do swojego domu? A jak należy się zachować, gdy przychodzimy do kogoś w odwiedziny?

      Wyjaśniamy dziecku pojęcie „Savoir vivre” jako dobre maniery, znajomość obowiązujących zasad w danej grupie, grzeczne zachowanie się.

      2. Wysłuchanie wiersza „Kwoka” J.Brzechwy.

      "Kwoka, Jan Brzechwa"

      Proszę pana, pewna kwoka

      traktowała świat z wysoka

      i mówiła z przekonaniem:

      „Grunt do dobre wychowanie!”

      Zaprosiła raz więc gości

      by nauczyć ich grzeczności.

      Pierwszy osioł wszedł, lecz przy tym

      w progu garnek stłukł kopytem.

      Kwoka wielki krzyk podniosła:

      „Widział kto takiego osła?!”

      Przyszła krowa. Tuż za progiem

      zbiła szybę lewym rogiem.

      Kwoka gniewna i surowa

      zawołała: „A to krowa!”

      Przyszła świnia prosto z błota

      kwoka złości się i miota:

      „Co też Pani tu wyczynia?

      Tak nabłocić! A to świnia!”

      Przyszedł baran. Chciał na grzędzie

      siąść cichutko w drugim rzędzie,

      grzęda pękła, kwoka wściekła

      coś o łbie baranim rzekła

      i dodała: „Próżne słowa,

      takich nikt już nie wychowa,

      trudno, wszyscy się wynoście!”

      No i poszli sobie goście.

      Czy ta kwoka, proszę Pana,

      była dobrze wychowana?

      Rodzic zadaje pytania: Dlaczego kwoka zaprosiła gości? Co zrobili: osioł, krowa, świnia, ba­ran? Co zrobiła gospodyni – kwoka?

      Kwoka źle się zachowała jako gospodyni. Była niemiła, krzy­czała, wyśmiewała swoich gości. Goście nie uważali i zniszczyli dom kwoki.

      Wersja muzyczna: AKADEMIA PANA KLEKSA „Kwoka”.

      https://www.youtube.com/watch?v=3Zdt_WV_TT0&list=PLpZ81D-sBsJ-wlqdSON3uPBl3weKBl34X

      3.”W drodze do Kwoki” - zestaw ćwiczeń ruchowych.

      Szanowni goście Pani Kwoki :  Niech dziecko pokazuje, jak poruszały się zwierzęta, które odwiedziły Kwokę.: osioł, krowa, świnia, ba­ran. Rodzic odgauję, jakie to zwierzę.

      W drodze do domu Pani Kwoki… Połóż na podłodze sznurek. Wymyślaj różne sposoby poruszania się z jego wykorzystaniem:

      • chodzenie po sznurku przodem, tyłem, bokiem,
      • przeskakiwanie przez sznurek przodem i tyłem,
      • przeskakiwanie nad sznurkiem bokiem obunóż lub z nogi na nogę.

      Przeprawa przez rzeczkę… Ustaw na podłodze przedmioty, po których można chodzić: złożony koc, poduszki, stołeczek, fragmenty piankowej maty itp. Przedmioty powinny tworzyć ścieżkę.  Zadanie: przejdź po kamieniach (przedmiotach) wystających z wody (podłoga) bez „zamoczenia” nóg.


       

      Wtorek 2.06.2020r.

       

      Temat: Mój kolega z Afryki

       

      Cele: uświadamianie dzieciom różnorodności kulturowej na świecie; rozwijanie umiejętności opowiadania o szczegółach życia codziennego.

       

      „Mój kolega z Afryki” – list od chłopca z Ugandy.

       

      Drodzy Przyjaciele!

       

      Przesyłam Wam pozdrowienia z mojego rodzinnego kraju z Ugandy. Mam na imię Joseph Lwevola, mam 9 lat. Moje imię nadała mi babcia. W moim kraju, w Ugandzie, ludzie mają po dwa imiona: jedno chrześcijańskie( ja mam Józef – Joseph), drugie – ugandyjskie. W moim liście są dla Ciebie zadania do wykonania.

      I zadanie  – powiedz, jak masz na imię. Może masz po dwa imiona? Czy wiesz, kto Ci wybrał imię?

       

      W mojej okolicy są pola kukurydzy i fasoli – gdy długo nie ma deszczu, wszyscy się martwią o plony. Mieszkam z rodziną w domu – lepiance krytej słomą, której dach często umacniamy kamieniami i cegłami od góry. Opiekuje się nami chory dziadek. Mam czworo rodzeństwa: Irenę, Tapenensi, Roberta, Fhionę. Lubię robić zabawki. Z drutu zrobiłem samochód i wózek.

      Z butelek i kory bananowca zrobiłem piłkę i skakankę.

      II zadaniePodpowiedz mi, z czego jeszcze można zrobić zabawki?

       

      Lubię też zajmować się zwierzętami i grać w piłkę nożną. Potrafię cały wolny dzień bawić się z kolegami na powietrzu. Z rodzeństwem często śpiewamy i przygotowujemy przedstawienia. Dużo pomagam dziadkowi: koszę wysoką trawę, karczuję krzewy, pomagam przy ścinaniu drzew i wyrywaniu ich z korzeniami oraz kopaniu. Pomagam w domu, w polu i przy zwierzętach – karmie kozy liśćmi sorgo. Pomagam też mieszkańcom mojej wioski w pracach w ogrodzie.

      III zadaniepowiedz, w jaki sposób pomagasz innym.

       

      Największym moim marzeniem było – móc się uczyć. Dzięki pomocy jednej z warszawskich szkół, z której dzieci zbierają pieniądze i wysyłają do moich opiekunów, już od roku mogę chodzić do szkoły.

      IV zadaniePowiedz, jakie jest Twoje największe marzenie.

       

      Czasem dziadek opowiada nam bajki i opowieści. Oto jedna z nich:

      Usiądź wygodnie i posłuchaj…

       

      RYBAK I MUZUNGU

       

      Nad Jeziorem Wiktorii w Ugandzie żył sobie pewien rybak. Miał on żonę, troje dzieci, malutką chatkę i bardzo dobrą wędkę. Codziennie rano szedł na brzeg jeziora i łowił ryby. Kiedy złowił już 10 sztuk, zabierał je na tardo znajomego sprzedawcy, sprzedawał, a pieniądze przeznaczał na jedzenie i ubrania dla swojej rodziny. Pieniądze wystarczały na zaspokojenie potrzeb całej rodziny. Praca ta zajmowała mu pół dnia. Resztę dnia spędzał, siedząc przed domem, patrząc na jezioro i rozmawiając z żoną, dziećmi i wszystkimi, którzy do niego przychodzili. Tak mijał dzień za dniem. Pewnego dnia zjawił się pewien muzungu – człowiek biały. Długo przyglądał się rybakowi, kiedy on łowił ryby. Następnego dnia, ten sam muzungu znów przyszedł na brzeg jeziora i przyglądał się rybakowi, aż w końcu podszedł do niego i powiedział:

      - Rybaku! Dlaczego łowisz tylko 10 ryb dziennie? Przecież możesz poświęcić więcej czasu i łowić więcej ryb!

      - Ależ dlaczego? – ze zdziwieniem zapytał rybak.

      - Kiedy złowisz więcej ryb i sprzedasz je, będziesz miał więcej pieniędzy. Jeśli będziesz miał więcej pieniędzy, będziesz mógł kupić sobie łódź i wypłynąć na jezioro, by łowić jeszcze więcej ryb – tłumaczył muzungu.

      - Dobrze, ale po co? – znów zapytał rybak.

      - Kiedy będziesz miał łódź i będziesz łowił wiecej ryb, sprzedasz je i będziesz mógł sobie kupić łódź motorową, żeby móc wypływać daleko na jezioro, gdzie jest więcej ryb i łowić jeszcze więcej.

      - To prawda, - odrzekł rybak – ale czemuż miałbym to robić?

      - To proste! Będziesz łowił więcej, będziesz miał więcej pieniędzy. Będziesz mógł zbudować większy dom dla swojej rodziny, kupić samochód, kupić wiele innych rzeczy… - wyliczał muzungu.

      - Lecz po co mi to wszystko? – ze zdziwieniem zapytał rybak.

      - Jak to po co? By być bardziej szczęśliwym! – wykrzyknął muzungu.

      - Ale ja już jestem bardzo szczęśliwy! – powiedział rybak.

      V zadanie – jak zrozumiałeś morał tej bajki? O czym mówi?

      Na pewno już wiesz! Nam w Afryce do szczęścia potrzeba niewiele – nauka w szkole, zabawa z kolegami, rodzeństwem, opowieść dziadka.

      Mój dzień w Afryce wygląda tak: w dniu, w którym idę do szkoły, dziadek budzi mnie o 7.00 rano. Myję się, wkładam mundurek szkolny i czasem jem śniadanie – porycz ( jest to ugotowana mąka kukurydziana z wodą i z cukrem), który bardzo lubię.

      VI zadaniepowiedz, co ty jesz na śniadanie w domu.

      Przed wyjściem do szkoły karmię zwierzęta. Do szkoły idę pół godziny piaszczystą drogą. W szkole jem obiad: poszo, czyli gęstą papkę z gotowanej mąki kukurydzianej, czasem polanej ostrym sosem.

      VII zadaniepowiedz co, ty lubisz najczęściej jeść na obiad.

      Po lekcjach gramy z kolegami w piłkę nożną lub bawimy się w grę „sula katambala – tomuli lamu lala” Wyjaśnię że podobna jest do zabawy „Chodzi lisek koło drogi”

      Po powrocie ze szkoły pomagam w domu i w polu. Na kolację jemy banany, smażony platan – podobny do bananów, potrawy z batatów ( słodkich ziemniaków) i prosa, kukurydzę lub placki z sorgo.

      VIII zadaniepowiedz, co jesz na kolację.

      Gdy idę spać i jest mi zimno, przykrywam się kocem lub kurtką. Czuję się bardzo dobrze. Zawsze oglądam zdjęcia uczniów szkoły, która się mną zaopiekowała. Wtedy czuję się szczęśliwy! Niech Was Bóg błogosławi!

      Joseph.

       

      „Mój dzień w Polsce” – rozmowa z dzieckiem i praca plastyczna.

      Dziecko na kartce A5 rysuje jedną czynność, którą lubi wykonywać codziennie.

       

      „Dzieci z różnych zakątków świata”Praca z kartą pracy 41.



      Poniedziałek 1.06.2020r.  Temat: Jakie są moje prawa i obowiązki?

       

      Cele: poszerzenie słownictwa dzieci o pojęcia praw i obowiązków; Przybliżenie dzieciom zasad życia w społeczności;

      „Jakie są moje prawa i obowiązki?” – rozmowa na temat praw i obowiązków dzieci na podstawie doświadczeń dziecka, wiersza Janusza Korczaka Prawa dziecka i fragmentu opowiadania Baśń o ziemnych ludkach Juliana Ejsmonda.
       

      Prawa dziecka
      Niech się wreszcie każdy dowie
      I rozpowie w świecie całym,
      Że dziecko to także człowiek,
      Tyle, że jeszcze mały.
      Dlatego ludzie uczeni,
      Którym za to należą się brawa,
      Chcąc wielu dzieci los zmienić,
      Spisali dla was mądre prawa.
      Więc je, na co dzień i od święta,
      Spróbujcie dobrze zapamiętać.

      Nikt mnie siłą nie ma prawa zmuszać do niczego,
      A szczególnie do zrobienia czegoś niedobrego.
      Mogę uczyć się wszystkiego, co mnie zaciekawi
      I mam prawo sam wybierać, z kim się będę bawić.
      Nikt nie może mnie poniżać, krzywdzić, bić wyzywać,
      I każdego mogę na ratunek wzywać.
      Jeśli mama albo tata, już nie mieszka z nami,
      Nikt nie może mi zabraniać spotkać ich czasami.
      Nikt nie może moich listów czytać bez pytania,
      Mam też prawo do tajemnic i własnego zdania.
      Mogę żądać, aby każdy uznał moje prawa
      A gdy różnię się od innych, to jest moja sprawa.
      Tak się tu w wierszu poukładały, prawa dla dzieci na całym świecie,
      Byście w potrzebie z nich korzystały najlepiej jak umiecie.

       

      Dziecko – na podstawie wiersza i swoich doświadczeń – mówi, do czego ma prawo.

       

      Obowiązki dzieci

      Baśń o ziemnych ludkach

      W głębi ziemi wśród korzeni

      żyją sobie ziemne ludki…

      Ród to miły i wesoły,

       potężny, choć malutki.

      Podczas zimy, gdy na świecie

      srogie mrozy i wichury, ziemne ludki zamieszkują

      kretowiska, mysie dziury…

       

      Ale skoro złote słonko

      promieniście znów zaświeci,

      matka – Ziemia budzi ze snu

      ukochane swoje dzieci.

      Malcy biorą się do pracy,

      pełni szczęścia i wesela,

      jeden szczotką i grzebykiem

      czesze złote włoski trzmiela.

       

      Drugi skrzydła chrabąszczowi

      myje gąbką, co ma siły.

      Pieszczotliwie doń przemawia:

      „Chrabąszczu, ty mój miły”.

       

      Trzeci zasiadł do malarstwa:

      chwyta żuczki, chrząszcze, larwy

      i odnawia na ich szatkach

      świeżą farbą zblakłe barwy.

       

      Rodzic zadaje dziecku pytania: Gdzie żyją ziemne ludki? Matka - Ziemia budzi je wiosną, aby zabrały się do pracy. Jakie są ich obowiązki? Kogo przypominają te ziemne ludki? Czy one żyją naprawdę? Te ziemne ludki miały różne obowiązki. Jakie ty masz obowiązki w domu? Jakie są twoje obowiązki w przedszkolu gdy do niego chodzisz?

       

      „Ziemne ludki” – praca plastyczna

      Narysuj lub ulep z plasteliny „Ziemne ludki”

       


      TEMAT TYGODNIA: ŚWIĘTO MAMY I TATY


      Piątek, 29.05.2020  Temat: BĄDŹ MIŁY DLA INNYCH.

      Cele: kształtowanie umiejętności okazywania uczuć, uważne słuchanie bajki, rozumienie jej morału.

      1. „Mama Dudka i Dudek” – bajka słuchajka.

      https://www.youtube.com/watch?v=JcF0PDdcP0s

      Rodzic zadaje pytania: Kto wystąpił w opowiadaniu? O jakich ważnych słowach przypominała mama Dudkowi? Czego nie wolno robić w stosunku do innych? Co Dudek zrobił po rozmowie z mamą? Czy inne ptaszki przebaczyły Dudkowi złe zachowanie?

      Rodzic przytacza i tłumaczy fragment bajki:

      „Bądź uprzejmy i życzliwy a trosk będzie brak”

      Następnie przypomina „trzy magiczne słowa”

      PROSZĘ, DZIĘKUJĘ, PRZEPRASZAM.

      2. „Buziaki dla mamy, buziaki dla taty”- zabawy logopedyczne.

      Buziaki dla mamy - wargi mocno ściągnięte do przodu, lekko się rozchylają,

      Obrazek dla taty - okrężne ruchy języka wokół warg– rysowanie słońca,

      Szeroki uśmiech dla mamy - mocne rozciąganie warg na boki,

      Różne minki - dziecko pokazuje mimiką różne stany emocjonalne: smutek, radość, złość, strach, zdziwienie.

      3. „Z rodziną naj-faj-niej…”

      Dziecko dzieli na sylaby wyrazy: MAMA, TATA, SIOSTRA, BRAT, DOM, RODZINA oraz imiona rodziców i rodzeństwa.

       4."Taniec rozbawianiec" – zabawa ruchowa do muzyki.

      https://www.youtube.com/watch?v=GRM9h8EQ6Bw


      Czwartek, 28.05.2020

      Temat: KOCHAM CIĘ, KOCHAM CIĘ!

      Cele: kształtowanie umiejętności okazywania uczuć i wzmacniania więzi rodzinnych.

      1. „Chcę być jak mama, chcę być jak tata!” – zabawa z elementami pokazywania.

      Dziecko kończy zdanie: Chcę być jak mama, bo… lub Chcę być jak tata, bo…. oraz wykonuje ruch z tym związany Np. Chcę być jak mama, bo mama pięknie maluje. (wykonują gest malowania pędzlem)

      2. „Co robimy razem?” – rozmowa na temat sposobów spędzania czasu z rodziną

      Rodzic zadaje pytanie: Jak najbardziej lubisz spędzać czas z rodziną? Czy chciałbyś kiedyś wybrać się na biwak i spać pod namiotem? Co jest potrzebne podczas takiej wyprawy?

      (namiot, latarka, śpiwór, karimata, apteczka, zapałki, termos itp.)

      3. „Na biwaku” – praca w „Kartach Pracy”.

      Rozmowa na temat ilustracji, wycinanie namiotu z papieru kolorowego i naklejanie go. Rodzic czyta polecenie, dziecko wykonuje zadanie.

      KP2 str. 40.

      Co będzie potrzebne: kolorowy papier, klej, nożyczki, kredki.

      4. Biwak – budowanie namiotu.

      Schowajcie się z latarką w dłoni pod dużą płachtą materiału czy kocem i… biwakujcie we własnym mieszkaniu. Ukryci w takim zaimprowizowanym namiocie możecie oglądać książki, opowiadać bajki, wymyślać historie lub wydawać odgłosy zwierząt – kiedy będziecie razem, nawet najstraszniejszy dziki zwierz nie będzie wam straszny!


      Środa 27.05.2020r

      Temat dnia: JAK TO JEST, KIEDY MA SIĘ RODZEŃSTWO?

       

      Cele: rozwijanie umiejętności prawidłowego nazywania członków rodziny; wdrażanie do wzmacniania więzi między rodzeństwem

       

      „Halo, słyszysz mnie?” – wykonanie telefonów z kubeczków, nawiązanie dialogu.

      potrzebne będą dwa kubeczki po jogurtach i sznurek. Rodzic zadaje pytania: W co lubisz bawić się ze swoim rodzeństwem? Dzisiaj zrobicie telefon, którym będziecie mogli się świetnie bawić ze swoim rodzeństwem.

      Rodzic pomaga zrobić otwory w kubeczkach. Dziecko przewleka przez nie sznurek (około 3–4 m) i próbuje zrobić na jego końcach supły w taki sposób, aby sznurek nie wypadał z kubeczków. Dzieci stają ze swoimi „telefonami” tak, aby sznurek był napięty i zaczynają prowadzić dialog według schematu: powitanie, przedstawienie się, zapytanie o pogodę, pożegnanie.

         

      „Jak to jest, kiedy ma się rodzeństwo?” – rozmowa na temat relacji dzieci z ich rodzeństwem.

      Na podstawie ilustracji przedstawiające: małą dziewczynkę, starszego od niej chłopca, kobietę i mężczyznę, oraz innych członków rodziny. Rodzic mówi: Przyjrzyj się ilustracjom. To jest rodzina. Jak myślisz, kto to jest? (wskazujemy ilustrację przedstawiającą mężczyznę) Dlacze­go tak myślisz? A to kto? (zwracamy uwagę na ilustrację przedstawiającą kobietę) Dlaczego tak myślisz? Jak myślisz, kim są te dzieci? Jak myślisz, kim są pozostałe osoby na ilustracji? Przy okazji można wyjąć albumy i na ich podstawie zaproponować dziecku aby wskazało i wymieniło członków rodziny.

       

      „Piknik” – praca z Karty Pracy nr.39.

      Dziecko opowiada o tym, czy było kiedyś na pikniku oraz co można na niego zabrać. Następnie wykonuje polecenia z  Karty Pracy nr.39

       

      „Muzyczne wyciszenie”

      Dziecko siedzą w siadzie skrzyżnym. Słuchają utworu Polka Dziadek https://www.youtube.com/watch?v=Cie24NJzZow wykonując improwizację paluszkową do piosenki.

       


       

      Wtorek 26.05.2020r  Temat: Zrobię portret taty

       

      Cele: wyrabianie umiejętności okazywania najbliższym uczuć szacunku i miłości; kształtowanie umiejętności prawidłowego posługiwania się nożyczkami.

       

      Dziś jest Dzień Mamy wiec wręczamy Mamom serduszka i pomalowane gipsowe kwiatuszki, jednak nie zapominamy o Dniu Ojca, który był 23.06 dziś przygotujecie prezent również dla Niego.

      „Zrobię portret taty!” – rozmowa na temat Dnia Ojca na podstawie doświadczeń dzieci i opowiadania Renaty Piątkowskiej.

      Portret taty Renata Piątkowska

      Jak ja lubię rysować. A właśnie wczoraj w przedszkolu nasza pani powiedziała:

      – Dzieci, zbliża się Dzień Ojca. Z tej okazji niech każde dziecko namaluje portret swojego taty. Potem oprawimy wasze rysunki w ramki i prezent gotowy.

      Wszystkie dzieci zabrały się do pracy. Malowały w skupieniu. Niektóre z przejęcia wysunęły nawet koniuszki języków, a inne przygryzały wargi.

      – Tomek, zobacz – powiedział Maciek, pokazując swój rysunek.

      – Mój tata jest nawet trochę podobny do twojego.

      – No chyba tak. Rysunki Wiktora i Szymona też mało się różnią od naszych – stwierdziłem.

      – Za to zobacz rysunek Bartka – szepnął Maciek. – On namalował tacie długie włosy i kol­czyk w uchu. – No to może on się pomylił i narysował swoją mamę – zaciekawiłem się.

      Inne dzieci też zwróciły uwagę na rysunek Bartka.

      – Proszę pani, czy tak może wyglądać tata? – zapytała Ania, wskazując palcem na kartkę Bartka.

      – Jego tata ma dłuższe włosy niż moja mama – zmartwiła się Marta.

      – Odczepcie się – zdenerwował się Bartek. – Mój tata ma długie włosy, bo mu się tak podoba.

      – Ciekawe, czy on czasem zaplata je sobie w warkoczyki? – chciała się dowiedzieć Ania.

      – To nie może być tata – stwierdził Olek – bo panowie nie noszą kolczyków. To na pewno jest jego mama.

      – Wcale nie. – Bartek był już bliski łez. – To jest mój tata, a wy się nie znacie!

      Pani kazała powiesić dzieciom gotowe rysunki na ścianie. Jednak Bartek schował swój obra­zek i nie chciał go już nikomu pokazywać.

      – Dzieci – powiedziała pani – tatuś Bartka nosi długie włosy i kolczyk w uchu. Bartek świet­nie go namalował, bardzo mi się podoba jego praca. Tata Bartka jest muzykiem, artystą, wystę­puje na scenie. Artyści często ubierają się kolorowo, noszą długie włosy, czasem nawet farbują je na różne kolory. Ale pamiętajcie, że jeśli ktoś wygląda lub ubiera się inaczej, to nie powód, żeby się z niego śmiać lub mu dokuczać. (…)

      – Dzieci, jutro w przedszkolu będzie dzień muzyczny. Poznacie różne instrumenty. Zobaczy­cie, jak się na nich gra. To właśnie tata Bartka opowie Wam wiele ciekawych rzeczy o muzyce. (…)

      I rzeczywiście, następnego dnia tata Bartka przyniósł do przedszkola gitarę, harmonijkę, flet i skrzypce. Jakoś nikt nie wspominał już o jego długich włosach i kolczyku w uchu.

      Tata Bartka zachęcał wszystkich, by spróbowali zagrać coś na flecie i gitarze. Dzieci były zachwycone, a Bartek pękał z dumy. Już nikt nie śmiał się z jego rysunku, który Bartek nie wia­domo kiedy powiesił obok innych. (…)

      Rodzic zadaje pytania: Co robiły dzieci w przedszkolu? Dlaczego dzieci zainteresowały się rysunkiem Bartka? Kim okazał się tata Bartka? Kim jest twój tata? Czym się zajmuje?

      Po rozmowie na temat opowiadania dziecko rysuje portret taty.

      „Opaski indiańskie” – praca z kartą  nr.51-52, wykonywanie prezentu dla taty.

      Dziecko siedzi przy stoliku: Dzisiaj zrobicie opaski indiańskie – jedna będzie dla Ciebie, a druga dla tatusia, aby można było bawić się razem w Indian! Rodzic pomaga dziecku wykonać opaski. Należy wyciąć pióra i prostokąty z kolejnej karty. Skleić prostokąty tak, aby powstały dwie opaski. Przyklej pióra do opasek.

       

         

      „Pobawmy się w Indian!” – Wspólna zabawa z tatąJ

       


      Poniedziałek 25.05.2020r Temat: Serce dla mamy

       

      Cele: kształtowanie poczucia więzi emocjonalnej ze swoją rodziną; rozwijanie u dzieci sprawności manualnej.

       

       

      „Moja mama czarodziejka” – słuchanie wiersza i rozmowa inspirowana jego treścią. Rodzic czyta fragment wiersza Teresy Błaszczyk. Następnie inicjuje rozmowę: Co robi dla ciebie mama? Co możesz robić z mamą? Co ty robimy dla mamy? Jak możesz się jej odwdzięczyć? Jeśli pytania zadaje mama, zmienia pytanie: Co dla ciebie robię? Co robimy wspólnie? Co ty robisz dla mnie?

       

      Moja mama czarodziejka

      (Teresa Błaszczyk)

      (…)

      Kiedy kłopot mam z kolanem albo chory brzuszek,

      katar, kaszel – to do mamy po ratunek ruszam.

      Ona problem wnet usunie – taka moja mama!

      Gdy utuli, czuwa przy mnie do samego rana.

      Pyszne robi mi śniadania – są bułeczki, mleko.

      Zawsze czyste mam ubrania i zabawa czeka,

      a z patyczków, z kory brzozy, choćby było rano,

      istne cuda dla mnie tworzysz, czarodziejko – mamo.

      Zaś wieczorem mnie zabierasz w krainy baśniowe,

      snujesz długie opowieści, bajki stare, nowe:

      o księżniczkach, smokach, królach, o dąbrowach, kniejach,

      o zamczyskach i rycerzach, skarbach, czarodziejach.

      Tyle pracy! Jak ty zdążysz? Nie pojmuję tego.

      Jesteś, mamo, czarodziejką, czy moc dało... niebo? (…)

      Jak cię kocham? – nie wypowiem, słów znam jeszcze mało,

      powiem cicho: „Jak to dobrze, że ty jesteś, mamo!”.

       

       

      „Serce dla mamy” – praca plastyczna

       

      Jutro jest Dzień Mamy narysuj dla Niej duże czerwone serduszko, pokoloruj kredkami lub farbami wytnij i wręcz mamusi. W tym dniu pomagaj jej w domowych obowiązkach J

       


      Temat tygodnia: Wrażenia i uczucia

       

      Piątek 22.05.2020r Temat: O czym opowiada nam muzyka?

       

      Cele: Kształtowanie umiejętności wypowiadania się na temat „historii usłyszanej podczas trwania utworu muzyki klasycznej; kształtowanie ekspresji ruchowej i poczucia rytmu; wyzwalanie kreatywności twórczej.

       

      „ O czym opowiada nam muzyka?” – rozmowa na temat przekazu muzycznego na podstawie utworu W grocie króla gór Edwarda Griega lub Marzenie Roberta Schumana.

      Dziecko leży na dywanie lub kanapie i słucha utworu. W czasie słuchania dziecko wyobraża sobie, o czym opowiada dany utwór. Po wysłuchaniu muzyki siada i rysuje to, co sobie wyobraził.

       

      W_grocie_Krola_Gor.mp3          Marzenie.mp3

       

      „Impresje ruchowe do utworu muzycznego” – zabawy taneczne

      Dziecko tańczy swobodnie do wyżej wspomnianych utworów.

       

      „Teraz czuję, jak pada deszcz” – Malowanie w rytm muzyki Fryderyka Chopina Preludium deszczowe op. 28 nr 15.

      Dziecko siada przy stoliku, na których leżą farby plakatowe, woda w kubeczkach, gruby pędzelek. Rodzic włącza utwór Fryderyka Chopina Preludium deszczowe. Mówi, że ten utwór opowiada o padającym deszczu. Dziecko palcami w powietrzu maluje do usłyszanego rytmu padający deszcz. W czasie powtórnego słuchania maluje farbami po kartce. Dostosowuje dotknięcia do tempa i natężenia utworu. Gdy utwór jest grany głośniej, dziecko mocniej przyciska pędzel do kartki. Dziecko tworzy swój deszczowy obraz, cały czas słuchając Preludium deszczowego.

       

      Preludium_deszczowe_Fryderyka_Chopina.mp3

       


      Czwartek 21.05.2020r. Temat: Jak śmiesznie wygląda strach!

       

      Cele: rozwijanie umiejętności radzenia sobie ze strachem; zachęcanie dziecka do zwracania się do innych o pomoc.

       

      „Kto może nam pomóc, gdy się boimy?” – rozmowa na temat sposobów radzenia sobie ze strachem na podstawie opowiadania Renaty Piątkowskiej Zły sen.

       

      Zły sen

      jak ja nie lubię, gdy śni mi się ten pies. jest duży, czarny i zły. Stoi na mojej drodze i warczy. Gdy unosi górną wargę, widać białe, ostre kły. Ale najgorsze są jego oczy, niespokojne i błyszczące. Śledzi nimi każdy mój ruch. We śnie na widok tego psa ogarnia mnie taki strach, że nie mogę uciekać ani wzywać pomocy. Mogę tylko płakać, wiec robię co mogę. Tej nocy znowu czarny pies pojawił się przede mną. Wydawał się większy i bardziej groźny niż zwykle. Przysłoniłem oczy ręką, żeby go nie widzieć, i głośno zapłakałem. Obudził mnie głos taty:

      - Tomku, to tylko zły sen. Już dobrze syneczku. Śnił ci się ten pies, prawda?

      - Tak, to znowu on – chlipałem. – Tato, zostań ze mną. Jak będziesz blisko, to on nie wróci.

      Będzie się bał – poprosiłem.

      - W porządku – tata uśmiechnął się i otulił mnie pierzyną.

      Bałem się tego psa, więc pomyślałem, że najlepiej będzie, jak nie zmrużę już oka do rana. Ledwo tak postanowiłem, natychmiast zasnąłem. Pies też chyba zasnął, bo tej nocy nie pojawił się już w moim śnie. Nie dał jednak o sobie zapomnieć, bo cały czas słyszałem jego ponure warczenie. Co gorsza, słyszałem je również rano, gdy się już obudziłem. Dopiero po chwili dotarło do mnie, że ten okropny dźwięk wydaje z siebie mój tata. Okryty kocem, chrapał w fotelu tuż obok mojego łóżka. Nie do wiary, że można spać i jednocześnie tak strasznie hałasować – pomyślałem i cichutko wymknąłem się z pokoju.

      W kuchni krzątała się mama. Zanim postawiła na stole śniadanie, opowiedziałem jej mój sen. Na koniec dodałem:

      - Ten pies jest paskudny i nie wiem, czemu ciągle się mnie czepia.

      - Wiesz, w tej sytuacji dziwię się, że nie poprosiłeś o pomoc Zmorka. – mama pokręciła głową z niedowierzaniem.

      - Kto to jest ten Zmorek? – spytałem zaskoczony.

      - Och, Zmorek to taka dziwna postać. Najbardziej ze wszystkiego przypomina jamnika. Wielkiego, latającego jamnika. Z aksamitnymi skrzydłami, okrągłym brzuszkiem i wąskim pyszczkiem. Nie jest piękny, ale bardzo pożyteczny. Zmorek zjada złe sny. Na zawołanie pożera je, jakby to był makaron. Wciąga koszmary i zjawy, nawet te najdłuższe i najstraszniejsze. Mlaska przy tym i niestety czasem mu się odbija, ale wtedy po złych snach nie ma już ani śladu. A Zmorek krótkimi łapkami gładzi brzuszek i już rozgląda się za następnym nieszczęśnikiem, którego męczą nocne koszmary. Dlatego gdy następnym razem przyśni ci się ten okropny pies, to zawołaj: „Zmorku, tutaj!”, a on nadleci w jednej chwili. Zje twój zły sen, jakby to było ciastko z kremem. Wiem, co mówię, bo sama też nie raz wzywałam Zmorka i nigdy nie zawiódł.

      - Tobie, mamusiu, też śnił się czarny pies? – spytałem zdziwiony.

      - No, niekoniecznie pies. Śniły mi się inne okropieństwa.

      Jakie? Jakie? – chciałem wiedzieć.

      Na przykład, że wygrałeś konkurs na najbardziej upartego chłopczyka na świecie. Albo, że w twoim przedszkolu wydano zakaz gotowania zupy jarzynowej, a dzieci karmiono wyłącznie chipsami i czekoladą – wyliczała mama.

      - Ale to nie są żadne koszmary! Sam chciałbym mieć takie piękne sny. Dziwię się, że Zmorek w ogóle chciał je zjeść! – zawołałem.

      - Jemu tam wszystko jedno. Pożarł wszystko co do okruszyny. Mlasnął jęzorem i odleciał.

      Gdy mama powiedziała mlasnął jęzorem, przyszła mi do głowy pewna piękna myśl.

      - Mamo, czy ten Zmorek pojawia się tylko we śnie? Czy nie mógł przylecieć choć raz do przedszkola? Gdybym zawołał: „Zmorku, tutaj!” i pokazał mu Julkę, dałby radę wciągnąć ją jak makaron? Bo ona ciągle pokazuje język, mlaska przy stole i chwali się, że już dwa razy była w szpitalu. No, Jak myślisz, Zmorek mógłby to zrobić dla mnie? -  spytałem z nadzieją w głosie.

      - Nie, na pewno nie. On może przyjść tylko we śnie. Zje złego, czarnego psa, ale Jolki nie tknie – wyjaśniła mama.

      - A tak w ogóle, to dlaczego ja nie byłem jeszcze w szpitalu? – spytałem ze złością.

      Mama, zamiast odpowiedzieć po ludzku, wzniosła oczy do nieba. A ja pomyślałem, że jeśli Zmorek nie może przylecieć do przedszkola, to trudno. Za to, jeśli przyśni mi się Jolka to go zawołam i Zmorek zrobi, co do niego należy. Fajnie jest mieć takiego kolegę. Dobrze, że mama mi o nim powiedziała. Teraz nie mogę się doczekać, kiedy znowu przyśni mi się ten czarny pies.

       

      Rodzic zadaje pytania: Jakiego snu bał się Tomek? O co chłopiec poprosił tatę, gdy obudził się w nocy, bo znów przyśnił mu się ten pies? Dlaczego, mimo że chłopiec spał z tatą wciąż słyszał warczenie? Co poradziła Tomkowi mama na jego sen o złym psie? Co robił Zmorek? Co trzeba zrobić, by pojawił się Zmorek? Kto pomógł Tomkowi poradzić sobie ze złym snem? Jak ty radzisz sobie, gdy się boisz?

       

      „W domu czuję się bezpiecznie” – wykonanie zadania na karcie pracy 38.

      Zadanie polega na wyszukaniu różnic między obrazkam


      Środa, 20.05.2020

      Temat: Ciemność jest niezwykła!

      Cele: wdrażanie do umiejętności niwelowania strachu przed ciemnością.

      1.”Ciemność jest niezwykła” - rozmowa na temat ciemności i oswajania się z nią na podstawie doświadczeń dzieci oraz wiersza.

      "Ciemnego pokoju nie trzeba się bać"

      Ewa Szelburg-Zarembina

      Ciemnego pokoju nie trzeba się bać,

      bo w ciemnym pokoju czar może się stać…

      Ach! W ciemnym pokoju, powiadam wam, dzieci,

      lampa Aladyna czasem się świeci…

      Ach! W ciemnym pokoju wśród łóżka poduszek

      spoczywa z rodzeństwem sam Tomcio Paluszek…

      Ach! W ciemnym pokoju podobno na pewno

      zobaczyć się można ze Śpiąca Królewną…

      Ach! W ciemnym pokoju Kot, co palił fajkę,

      opowiedzieć gotów najciekawszą bajkę,

      a wysoka czapla chodzi wciąż po desce

      i pyta się dzieci: Czy powiedzieć jeszcze?

      Rodzic zadaje pytania: Dlaczego ciemnego pokoju nie trzeba się bać? Jakie postaci z bajek możemy sobie wtedy wymyślić? Co wy widzisz, gdy jesteś w ciemnym pokoju? Czy to jest miłe? Dlaczego? Jaką miłą postać chciałbyś zobaczyć w swoim ciemnym pokoju? Dlaczego?

      2. Szukamy ciemności” - zabawa integracyjna, dziecko wspólnie z rodzicami chodzi i szuka najciemniejszego miejsca w domu. Po wspólnym ustaleniu, gdzie ono jest, udają się tam i siadają. Dzieci i Rodzice zamykają oczy, trzymając za ręce. Chwilę przebywają w tym miejscu. Opowiadają, jak się czuły w ciemności. Zabawę najlepiej wykonać późnym wieczorem.

      3. „Straszydło” -  porozmawiajmy z dzieckiem o tym, czego się boi, co mu pomaga przezwyciężyć strach. Wspólnie wymyślcie,  jak może wyglądać strach. Po rozmowie, dziecko wypycha (wycina) szablon ,,straszydła” i ozdabia kolorowym papierem, gazetą. W49

      Po wykonaniu pracy dziecko kończy zdanie: Moje Straszydło jest straszne, bo…

      4. „Marsz pod dyktando” – zabawa na podwórku, utrwalenie stron, uczymy orientacji.

      Na lewą rękę zakładamy dziecku gumkę, w celu utrwalenie, gdzie jest lewa ręka. Dziecko z zawiązanymi oczami porusza się zgodnie z instrukcją osoby dorosłej, tak aby doszło do  punktu wyznaczonego przez rodzcica.

      -Idź w prawo 3 kroki…

      -Idź do przodu 2 kroki… do tyłu 1 krok…teraz 5 kroków w lewo..itd.

      5. Tańczące Straszydła” – zabawa muzyczna. Dziecko przebiera się za STRASZYDŁO wg własnego pomysłu ;-). Rodzic włącza muzykę – tańczą wspólnie fikuśny taniec wykonując różne ruchy taneczne.

      https://www.youtube.com/watch?v=S1NUhP68FuQ


      Wtorek 19.05.2020

      Temat: Co zrobić, gdy chce mi się płakać?

       

      Cele: kształtowanie umiejętności radzenia sobie z empatiami w sposób społecznie akceptowalny; kształtowanie poczucia rytmu, wyobraźni muzycznej i ekspresji ruchowej.

       

      „Piosenka o beksie” – nauka słów piosenki.

       

      Czeka nas dzisiaj nie lada gratka,
      Bo w tej piosence będzie zagadka:
      Jak się nazywa osoba, która
      Płacze, jak ciemna chmura?

      Płacze, gdy każą umyć ci szyję.
      Płacze, gdy chudnie; płacze, gdy tyje.
      Płacze, gdy zrobi w zeszycie kleksa.
      Jak się nazywa? Beksa!

      Beksa, to jest taka dama,
      Co bez przerwy robi dramat.
      Zawsze nie tak, zawsze źle,
      Beksa ciągle mówi be.

      Beksa, to jest taka pani,
      Co się nie uśmiechnie za nic.
      Nie ma mowy, nie ma nie,
      Beksa ciągle mówi be.

      Czeka nas dzisiaj trudne zadanie:
      Jak wygnać z beksy to jej płakanie?
      Jaką tu radę znaleźć dla beksy?
      Uśmiech tu jest najlepszy.

      Bekso, spróbuj, a zobaczysz,
      Ile uśmiech w życiu znaczy.
      Tylko ten się czuje źle,
      Kto bez przerwy mówi be.

      Bekso, nie rób takiej miny,
      Bo się w końcu obrazimy!
      Bekso, tak prosimy cię:
      Przestań wreszcie mówić be!

      piosenka_o_Beksie_.mp3

      „Co zrobić, gdy chce mi się płakać?” – formowanie odpowiedzi na pytanie na podstawie doświadczeń dziecka oraz słów piosenki.

      Rodzic rozmawia z dzieckiem na temat płaczu. Zadaje pytania: Z jakiego powodu czasem płaczesz? Co wtedy robi mama i tata, siostra, brat, babcia, dziadek? Czy radzisz sobie z płaczem? Kiedy przestajesz płakać? Co lub kto Ci w tym pomaga? Czy płacz jest nam czasem trochę potrzebny? Kiedy? Dlaczego? Jak się nazywa osoba, która bardzo często płacze bez powody? Jak ty możesz pomóc płaczącej osobie? Jaką radę daje beksie piosenka? (Żeby się uśmiechnęła). Ta rada jest dobra dla każdego, aby odzyskać humor.

      „Rozśmieszamy płaczącego” – Wykonanie rozweselających okularów.

      Rodzic przygotowuje szablon okularów, dziecko odrysowuje z szablonu okulary, wycina je, ozdabia, koloruje. Dokleja jakieś śmieszne elementy: krzaczaste brwi, długi nos, zwisające kawałki bibuły. Dziecko zakłada okulary robi śmieszne miny i rozśmiesza wszystkich domownikówJ

       

       


      Poniedziałek 18.05.2020r

      Temat: Co mnie cieszy?

       

      Cele: kształtowanie umiejętności nazywania własnych emocji i uczuć; doskonalenie umiejętności odczytywania sygnałów niewerbalnych.

       

      „Co mówi lusterko?” – zabawa dydaktyczna

      Dziecko siedzi przed lustrem lub trzyma lusterko. Potrzebne będą znaki uczuć, można na kartce narysować minki: smutną, wesołą, zdziwioną, przestraszoną, lub wykorzystać obrazki minek z (Naklejek). Rodzic przypomina nazwy uczuć, pokazując znaki. Dziecko po kolei patrzy na siebie w lusterku, mówi: teraz jestem… smutny, wesoły, zdziwiony, przestraszony.

       

      „Znaki uczuć” – zabawa dydaktyczna.

      Rodzic pokazuje znaki uczuć, dziecko wymienia po kolei nazwy uczuć i podaje przykłady sytuacji, podczas których przeżywamy te uczucia.

       

      „ Co mnie cieszy?” – rozmowa na temat sytuacji wywołujących różne uczucia na podstawie karty pracy 37 i doświadczeń dzieci.

      Dziecko otrzymuje kartę pracy, opowiada co znajduje się na rysunkach, Dzieci naklejają w okienkach symbole uczuć – smutku, zdziwienia, strachu lub radości. Po wykonaniu zadania wskazują palcem na znak przedstawiający radość i opowiadają, jakie sytuację wywołują w nich to uczucie.

         Naklejki_(6).pdf

       

      „Zabawy w ogrodzie” – wielozmysłowe odczuwanie otoczenia przyrodniczego.

      Przykładowe zadania do wykonania:

      - dziecko podchodzi do drzewa: staje, i opiera się plecami o pień – unosi głowę (ogląda koronę), obejmuje pień, zamyka oczy, przesuwa palcami po pniu, wącha korę.

      - podchodzi do krzewu: dominującą dłonią przesuwa wzdłuż gałązki, nachyla się i dokładnie ogląda listki.

      - siada na trawie – obiema otwartymi dłońmi przesuwa po górnej części źdźbeł trawy, kładzie się, zamyka oczy, dotyka dłońmi ziemi, słucha dolatujących dźwięków.

      Rodzic zadaje pytanie: Jak się czujesz po zajęciach przyrodniczych?

       

      „Zadania dodatkowe” – wspomaganie rozwoju motoryki małej i umiejętności matematycznych.

      - Rodzic pomaga dziecku, które ma trudności z trzymaniem kredki. Dziecko rysuje dużą uśmiechniętą twarz, dorysowuje elementy, koloruje. Rodzic poprawia chwyt dziecka.

      - Rodzic wspiera dziecko, doskonaląc jego umiejętności przeliczania (przeliczanie narysowanych piegów na twarzy).

       


      Temat Tygodnia: W KRAINIE MUZYKI

       

      Piątek 15.05.2020r

       

      Temat: Jak poradzę sobie z hałasem?

       

      Cele: Kształtowanie u dzieci postaw prozdrowotnych, budowanie wiedzy dzieci na temat budowy aparatu słuchowego człowieka.

       

      „Jak poradzę sobie z hałasem?” – rozmowa na temat tego, jak należy dbać o swoje uszy na podstawie doświadczeń dzieci, zabawy dydaktycznej i karty pracy 36.

       

      - Co to za dźwięk? – zabawa dydaktyczna. Potrzebne będą: (kubek, kubek z wodą, gwizdek, książka, klocki, grzechotka, kartka papieru)

      Dziecko siedzi z zamkniętymi oczami przed rodzicem. Rodzic prezentuje różne odgłosy, zadaniem dziecka jest odgadnąć, co to za dźwięk: zatrzaskiwanie drzwi, stawianie kubka na stole, szeleszczenie pogiętą kartką papieru, gwizdanie na gwizdku, głośne tupanie, przewracanie stron w książce, przelewanie wody z kubka do kubka, przesypywanie klocków, gra na wykonanej grzechotce. Rodzic pyta dziecko: Które z tych odgłosów były dla ciebie przyjemne? Które były nieprzyjemne? Jak myślisz dlaczego? Dlaczego jedne dźwięki są dla nas przyjemnie, a inne nie? Od czego to zależy? Rodzic mówi dziecku o szkodliwości hałasu dla naszego zdrowia.

      - Wykonanie karty pracy 36 – odszukiwanie przedmiotów wydających ciche dźwięki. Rodzic czyta polecenie. Dziecko wykonuje zadanie. 

       

      „Ucho – dzięki niemu słyszę” – wykonanie modelu ucha z plasteliny.

      Rodzic mówi: Narządem słuchu są uszy, to dzięki nim słyszymy. Dotknij delikatnie swoich uszu. To czego dotykasz, to małżowina uszna, część ucha zewnętrznego, bo ucho to nie tylko to , czego dotykasz, duża część aparatu słuchowego znajduje się w środku głowy – to ucho wewnętrzne. Jeszcze raz dotknij małżowiny usznej, to ona zbiera wszystkie dźwięki z otoczenia, które przedostają się do otworu w uchu – czyli wewnętrznego przewodu słuchowego. Dziecko lepi z plasteliny model ucha zewnętrznego.

       


      Czwartek, 14.05.2020

      Temat: Umiem się zachować podczas ważnych uroczystości.

      Cele: uświadamianie dziecku konieczności przestrzegania norm społecznych podczas uroczystości, rozwijanie wiedzy dziecka na temat hymnu jako symbolu narodowego.

      1. „Umiem zachować się podczas ważnych uroczystości!” – rozmowa na temat odpowiedniego zachowania się podczas uroczystości.

      Rozmawiamy z dzieckiem o uroczystościach, które odbywały się w przedszkolu.  Wspólnie z dzieckiem ustalamy, jak należy zachowywać się podczas takich uroczystości w przedszkolu, w teatrze, bądź innym miejscu publicznym.

      ZŁOTE ZASADY

      Nie wolno się spóźnić.

      Należy być ubranym odświętnie (strój galowy).

      Nie wolno rozmawiać podczas występów.

      Nie wolno jeść.

      Nie wolno się śmiać, gdy ktoś się pomyli.

      Należy bić brawo, na koniec występu.

      2. Mazurek Dąbrowskiego – utrwalenie hymnu.

      Zadajemy dziecku pytania: Jak się nazywa najważniejsza pieśń w danym kraju? Grana i śpie­wana między innymi przed meczami, na ważnych państwowych uroczystościach?

      Rodzic tłumaczy: Ze względu na szacunek dla kraju, w czasie słu­chania i śpiewania hymnu należy zachowywać się w odpowiedni sposób. Należy zdjąć nakrycie gło­wy, stać na baczność, nie wolno rozmawiać. Hymn narodowy został napisany przez polskiego pisarza Józefa Wybickiego. Hymn rozpoczynamy komendą: „DO HYMNU”. Zaś kończymy komendą: „PO HYMNIE”. Dziecko wstaje i pokazuje prawidłową postawę. Odśpiewujemy wspólnie hymn Polski.

      Hymn_Polski_-_Mazurek_Dabrowskiego.mp3

      3. Muzyczne wyciszenie.

      Dzieci leżą na plecach. Słuchają utworu Fryderyka Chopina Preludium deszczowe. Wykonują „pa­luszkową improwizację”.

      Fryderyk_Chopin_-_Preludium_deszczowe.mp3

      4. Namaluj muzykę.

      Dzieci farbami malują to co sobie wyobraziły podczas słuchania utworu. Chętni rodzice rysują również swoją pracę ;-)


      Środa 13.05.2020r.

       

      Temat: Robimy instrumenty

       

      Cele: zachęcanie dzieci do świadomej obserwacji świata; rozwijanie kreatywności dzieci podczas tworzenia własnych instrumentów muzycznych z codziennych przedmiotów.

       

      „Co już umiem zaśpiewać” – utrwalenie poznanych piosenek

       

      Mydlo_lubi_zabawe.mp3                       A_ja_mam_psa.mp3                        plac_zabaw.mp3                 Tydzien_ma_siedem_dni.mp3

       

      „Robimy instrumenty” – kształtowanie umiejętności łączenia różnych materiałów.

       

      Grzechotka  - to zadanie dzieci wykonają na pewno samodzielnie J. W dołączonych materiałach znajduje się biały pojemnik, należy go wypełnić do połowy np. ryżem, piaskiem, drobnymi kamyczkami, grochem, zamknąć wieczko, ozdobić według własnego pomysłu i grzechotka gotowa.

      Poniżej dołączam inne propozycje na wykonanie instrumentów z papierowych rolek. Do ich wykonania potrzebna będzie pomoc rodzica.

       

      „Zajęcia o emocjach” – euforia, podekscytowanie związane z przeżywaniem muzyki.

       

      Muzyka to coś wspaniałego

      Dominika Niemiec

       

      Dźwięki płyną bardzo leciutko

      niby frunące ptaszki na wietrze,

      ciekawi was, czego słucham?

      Właśnie przysłuchuję się orkiestrze.

      W tle brzmią grube trąby.

      Słychać skrzypce, dzwonki i flety.

      Mam na twarzy coraz większe wypieki.

      Teraz partię solową mają klarnety.

      Orkiestra gra coraz głośniej, czuję się podekscytowana.

      Dźwięków jest wokół mnie coraz więcej,

      chciałabym umieć tak grać sama.

      Bo świat nut jest zaczarowany,

      muzyka to coś wspaniałego.

      Może wzruszyć, albo zachwycać,

      wzbudzić euforię w sercu każdego.

       

      Rodzic rozmawia z dzieckiem na temat wiersza: Jak myślisz, gdzie była dziewczynka? Czego słuchała? Jakie instrumenty grały w orkiestrze? Jak czuła się dziewczynka, słuchając muzyki? Jakie emocje może wywołać muzyka?

       

      „Co słyszysz?” – zabawa dydaktyczna

       

      Niech dziecko usiądzie wygodnie w wybranym miejscu w domu, zamknie na chwile oczy i niech wsłucha się w ciszę. Po upływie 5 – 7 sekund dziecko otwiera oczy. Rodzic pyta: Co słyszałeś, kiedy w domu była cisza? To samo zadanie niech wykona na podwórku w dzień oraz wieczorem gdy już będzie ciemno. 

       

      sala-pana-michala-instrumenty-z-kartonowej-rury-182-1332.pdf

       


      Wtorek 12.05.2020r

      Temat: Gramy na instrumentach

       

      Cele: rozwijanie umiejętności współpracy i współdziałania; wspólne muzykowanie – zwrócenie uwagi na znaki dawane przez rodzica – dyrygenta.

       

      „Co to? Kto to?” – rozwiązywanie zagadek wprowadzających w temat dnia.

      Może być dęty, może być strunowy,

      ważne, aby był do gry gotowy.

      Pięknie dźwięki nam wygrywa,

      z nimi piękna muzyka jest możliwa. (instrument muzyczny)

       

      Jest to zespół niemały,

      mogą w nim być skrzypce, a nawet organy.

      Gdy wszyscy razem zaczynają grać,

      to aż publiczność chce z foteli wstać. (orkiestra)

       

      Zna go każde w przedszkolu dziecko,

      zawsze stoi przed swoją orkiestrą

      i porusza drewnianą pałeczką. (dyrygent)

       

      Dyrygenta wszyscy się słuchają,

      tylko na nią patrzeć mają.

      Dzięki tej drewnianej pałeczce

      wszystko uda się w każdej piosneczce. (batuta)

       

      „Orkiestra” – rozmowa na temat wspólnego muzykowania a podstawie doświadczeń dzieci i wiersza Mysia orkiestra Doroty Gellner

      Dla kotów w sylwestra gra mysia orkiestra.

      Stanęła pod bramą, gra w kółko to samo.

      Mysz pierwsza po strunach ogonem przebiera.

      Mysz druga się śmieje jak głupi do sera.

      A trzecia i czwarta ze złotym bębenkiem, fałszując okropnie, śpiewają piosenkę.

      Więc koty z piwnicy stos waty przyniosły i uszy zatkały, i gdzieś się wyniosły, wołając:

      - Ach, nie ma jak kocia muzyka! Od mysiej niestety dostaję bzika!

       

      Rodzic zadaje pytania: Co to jest orkiestra? Jaka orkiestra grała dla kota na sylwestra? Ile myszek było w tej orkiestrze i na czym grały? Czy kotom podobała się mysia muzyka? Gdzie możemy zobaczyć i posłuchać orkiestry? Czy widziałeś kiedyś orkiestrę? Jak wyglądała? Czy dużo było w niej ludzi i instrumentów?

       

      „Muzyczny ludzik” – praca z kartą pracy 48

      Rodzic pokazuje zdjęcia fortepianu i wiolonczeli. Pyta dziecko: Wiesz, jak nazywają się te instrumenty? Rodzic podpowiada w razie konieczności. Pokaż jak siedzi pianista przy fortepianie, naśladuj jego grę. Następnie rodzic pokazuje zdjęcie wiolonczeli, tłumaczy: Wiolonczela jest bardzo dużym instrumentem. Wiolonczelista siedzi na krześle, a między nogami ma wiolonczelę. W dłoni trzyma smyczek i przesuwa nim po strunach instrumentu.

      Po zabawie w pokazywanie instrumentów dziecko siada do stolika i wykonuje zadanie.

       

                                                                               

      „Domowa orkiestra” – wspólne muzykowanie

      Do zabawy będą potrzebne : plastikowa miska, tarka, plastikowe kubeczki wypełnione makaronem lub kamyczkami, trzepaczka, drewniane łyżki, metalowa miseczka, szklanka, metalowe łyżki. To będą wasze instrumenty J

       

      https://www.youtube.com/watch?v=PSrI2ZDtpGA

       

      Rodzic może być dyrygentem umawia się z dzieckiem, jak ma reagować na jego gesty w czasie gry.

      - ręka z batutą coraz wyżej – dziecko gra coraz głośniej

      - ręka z batutą coraz niżej – dziecko gra coraz ciszej

      rodzic może ustalić również inne gesty.

       

       

      Pozdrawiam i życzę udanej zabawy J

       

       

       


      Poniedziałek: 11.05.2020r.

      Temat: Jaki to instrument?

       

      Cele: doskonalenie poprawnej emisji głosu, dykcji i oddechu przez naśladowanie dźwięków instrumentów; wzbogacanie słownictwa o nazwy instrumentów oraz przymiotniki opisujące ich cechy.

       

      „Na muzyce w przedszkolu” – nauka słów piosenki.

      Na muzyce w przedszkolu jest nam bardzo wesoło.

      Teraz zagra bęben, my idziemy w koło. x2

      Na muzyce w przedszkolu jest nam bardzo wesoło.

      Teraz grają janczary, my biegamy wkoło. x2

      Na muzyce w przedszkolu jest nam bardzo wesoło.

      Teraz grają drewienka, my cwałujemy wkoło. x2

      Na muzyce w przedszkolu jest nam bardzo wesoło.

      Teraz grają drumle, my skaczemy wkoło. x2

      Na_muzyce_w_przedszkolu.mp3

       

      „Nad przepaścią” – zabawa z elementami równowagi.

      Rodzic rozkłada na podłodze sznurek, skakankę lub szalik. Mówi dziecku: To lina, pod nią jest przepaść, zapraszam do przejścia na drugą stronę.

       

      „Jaki to instrument” – rozmowa na temat instrumentów na podstawie doświadczeń dzieci, karty pracy 35. oraz dźwięków z nagrania.

      Rodzic mówi: Dzisiaj będziemy rozmawiać o instrumentach. jakie znasz instrumenty muzyczne? Czy grałeś kiedyś na jakimś instrumencie? Jakim? Rodzic pokazuje kartę pracy na której znajdują się ilustracje przedstawiające instrumenty muzyczne (fortepian, skrzypce, trąbka, wielki bęben, harfa, trójkąt) odtwarza nagranie z odgłosami instrumentów, dziecko wskazuje i podaję ich nazwy. Rodzic czyta polecenie, dziecko wykonuje zadanie.

      odglosy_instrumentow.mp3

                                                           

      „Zagram jak na trąbce, zagram jak na gitarze” – naśladowanie odgłosów instrumentów.

      Rodzic pokazuje jeszcze raz dziecku zdjęcia instrumentów z karty pracy, dziecko naśladuje ich dźwięk. Rodzic dla ułatwienia może włączyć nagranie oraz zaprezentować w jaki sposób za pomocą buzi można naśladować dźwięki zbliżone do wygrywanych przez poszczególne instrumenty.

       


      Temat tygodnia: TAJEMNICE KSIĄŻEK

       

      Piątek 8.05.2020r

      Temat: Idziemy do biblioteki

       

      Cele: zapoznanie dzieci z zasadami działania biblioteki; wypożyczanie i oddawanie książek; rozwijanie umiejętności porządkowania przedmiotów ( książek) wg cech 9np. wygląd, treść).

       

      „Zasady zachowania się w bibliotece” – rozmowa na temat zasad panujących w bibliotece na podstawie doświadczeń dziecka i fragmentu opowiadania Basia i biblioteka.

       

      W bibliotece

      Zofia Stanecka

      W poniedziałek przed obiadem pani Marta zaprosiła grupę Basi do kręgu.

      - Jutro zaraz po śniadaniu pójdziemy do biblioteki – powiedziała.

      - La, la, la… - zanuciła radośnie Anielka.

      - Co tam będziemy robić? – spytał Kuba.

      - No właśnie, kto wie, co robi się w bibliotece? – odpowiedziała pani pytaniem.

      Basia wyciągnęła rękę do góry. Babcia Marianna już dawno temu, chyba z rok wcześniej, zapisała ją do biblioteki.

      - W bili… bliotece są książki! – zawołała. – Zabiera się je do domu, a potem oddaje.

      - Ja bym nie oddał – oświadczył Karol.

      - Jak oddasz, to bierzesz inną. I tak w kółko. Oddajesz i dostajesz, oddajesz i dostajesz…

      - Za darmo? – upewniła się Zuzia.

      - Tak, Zuziu. – Pani włączyła się do rozmowy. – Książki z biblioteki pożycza się, nie kupuje.

      Dzięki temu każdą z nich może przeczytać wiele osób.

      - O książki trzeba dbać – wygłosiła Basia. – Nie można do nich chować kanapek.                                                                                                        Ani czytać w wannie. Tata kiedyś o tym zapomniał i książka wykąpała się razem z nim. Potem powiedział że trzeba ją będzie odkupić.

      - W … bi…liotece…jest…cicho – szepnął Titi.

      Wszyscy spojrzeli na niego z zdziwieniem, bo Titi rzadko coś mówił sam z siebie. Pani skinęła głową.

      - W bibliotece można pracować i czytać na miejscu. Trzeba zachować ciszę, żeby nie przeszkadzać innym.(…)

       

      Rodzic zadaje pytania: Dokąd wybierają się dzieci? Co robi się w bibliotece, o czym powiedziała Basia? Czy za książki w bibliotece trzeba płacić? W jaki sposób trzeba dbać o książki? Jak trzeba się zachowywać w bibliotece? Dlaczego? Czy byłeś kiedyś w bibliotece? Co Ci się tam najbardziej podobało?

       

      „Gdzie postawię tę książkę” – segregowanie karta pracy 32.

      Wiecie już, że w bibliotece można znaleźć wiele książek, wypożyczać do domu, a następnie po określonym czasie trzeba je oddać. Jak myślicie, czy książki w bibliotece mają swoje miejsce? Czy są jakoś uporządkowane? Otóż macie rację, książki w bibliotece są posegregowane według tematyki, np. książki dla dzieci, książki naukowe, książki o budowlach, o samochodach, a także według nazwiska autora. Po rozmowie dziecko wykonuje zadanie z karty.

       

      „Idziemy do biblioteki” – mam nadzieje że jak tylko będzie można, każdy z was odwiedzi naszą bibliotekę publiczną, która znajduje się niedaleko przedszkola. Do czego bardzo Was zachęcam.

       


       

      Czwartek, 07.05.2020   Temat: Co można kupić w księgarni?

      Cele: poszerzenie słownika dzieci o pojęcie księgarni; wprowadzenie do posługiwania się pieniędzmi poprzez zabawę w sklep; zapoznanie dzieci z zasadami zachowania się w księgarni.

      1. „Co można kupić w księgarni?” – rozmowa na temat księgarni.

       

      Rodzic zadaje dziecku pytania: - Jak nazywa się sklep, w którym sprzedaje się książki?
      (wyjaśniamy różnicę między księgarnią a biblioteką) - Dlaczego ludzie czytają książki?

       

      2. Zasady zachowania się w księgarni – rozmowa swobodna.

       

      I. Dbamy o książki, które oglądamy nie zginamy rogów,

      II. Oglądaną książkę odkładamy na swoje miejsce,

      III. Zachowujemy się cicho,

      IV. Nie wchodzimy do księgarni z jedzeniem bądź piciem

       

      3. „Zabawa w księgarnię” – zabawa dydaktyczna.

       

      Przypominamy dzieciom, że aby coś kupić potrzebujemy pieniędzy.

      Dziecko wycina po trzy prostokąty (banknoty) w kolorze: czerwonym, niebieskim oraz żółtym. Umawiamy się z dzieckiem, że prostokąty czerwone to banknoty o najwyższym nominale, niebieskie to banknoty o średnim nominale, a żółte o najwyższym.

       

      Rodzic mówi: Podnieś banknot, który ma naj­większą wartość. Podnieś banknot, który ma najniższą wartość. Podnieś banknot, który ma wartość większą od banknotu żółtego, ale mniejszą od czer­wonego.

       

      Rodzic kontynuuje wypowiedź: Wyobraź sobie, że to są prawdziwe pieniądze, za które możesz coś kupić. Zamknij  oczy… Przenosimy się do dużej księgarni, w której jest bardzo wiele regałów z kolorowymi książkami. Są tutaj książki pełne ob­razków, są też takie, w których są same litery. Gdy otworzysz oczy, nasz pokój będzie właśnie tą dużą księgarnią.

       

      Przechodzimy do regału z książkami w pokoju dziecka.

       

      Dziecko pełni rolę sprzedawcy (księgarza) a rodzic klienta. Rodzic, prosi sprzedawcę o książkę (lub kilka książek) – może zażyczyć sobie konkretną książkę lub poprosić sprzedawcę o możliwość dokonania samodzielnego wyboru. Sprzedawca podaje cenę (w koloro­wych banknotach), pamiętając o wartości banknotów.

       

      4. Zabawa ruchowa „Książki w ruch!”
       

      „Ile zrobię kroków?” – dziecko dostaje książkę w twardej oprawie, kładzie ją sobie na gło­wie i próbuje zrobić kilka kroków. Liczy, ile kroków udało mu się zrobić, zanim książka spa­dła.

      „Huśtamy książkę”- dziecko leży na plecach kładąc książki na klatce piersiowej. Podczas wdechu książka wyraźnie unosi się do góry, podczas wydechu opada (dziecko wciągają i wypuszczają powietrze nosem przy zamkniętych ustach).

       

      Czas umili wam piosenka:  Orkiestra_Dni_Naszych_-_Piosenka_o_czytaniu_ksiazek.mp3


      Środa, 06.05.2020 Temat: Kto jest potrzebny, aby powstała książka?

      Cele: poszerzanie wiedzy dzieci o zawodach: pisarza, grafika, redaktora, drukarza; rozwijanie kreatywności przez zabawę we wspólne tworzenie opowiadania;

      1.”W bibliotece” – wysłuchanie fragmentów książki.

      W bibliotece  Zofia Stanecka

      (…)

      – Cieszę się, że przyszliście do naszej biblioteki. Mam nadzieję, że będziecie dobrze się bawić. – Bibliotekarka uśmiechnęła się miło. – Już za chwilę przyjdzie autorka, ale najpierw chciałam was o coś zapytać. Kto z was wie, gdzie pracuje pisarz?

      – W bibliotece! – zawołała Basia.

      – W pisarni! – przekrzyczeli ją Olaf z Karolem.

      – Oj tak, przydałoby się, żeby istniały takie miejsca jak pisarnie – powiedział ktoś rozbawio­nym głosem.

      Basia odwróciła głowę. W progu sali stała pani z plakatu.

      Na głowie miała masę loczków i uginała się pod ciężarem wielkiej, wypchanej czymś torby.

      – Mam na imię Róża – powiedziała, gdy dotaszczyła torbę pod tablicę. – Zajmuję się pisa­niem oraz ilustrowaniem książek. Ilustruję w domu, a piszę wszędzie tam, gdzie mogę usiąść z laptopem i pomyśleć. Bo w pracy autora myślenie jest bardzo ważne. Myślenie i coś jeszcze. Coś, co sprawia, że można tworzyć nowe opowieści, rysować i marzyć… To coś nazywa się…

      – Czekolada! – zawołała Basia. Mama nigdy nie siada do pracy bez czekolady.

      Autorka roześmiała się.

      – Czekolada rzeczywiście bywa pomocna w myśleniu, ale chodziło mi o coś innego. O super­moc, z której korzysta każdy pisarz lub ilustrator, gdy tworzy książki. Moc na literę „w”.

      – Wrotki! – ucieszył się Karol.

      – Wy – ob… – podpowiedziała autorka (…)

      Rodzic zadaje pytania: Co miała na myśli autorka? (wyobraźnia) Dlaczego pisarce potrzebna jest w pracy wyobraźnia? Czym jeszcze, oprócz pisania, zajmowała się autorka, z którą spotkały się dzieci? Kto jeszcze jest potrzebny, aby powstała książka? Dziecko podaje swobodne odpowiedzi.

      2. „Jak powstaje książka?” Rodzic opowiada krótko o poszczególnych zawodach: pisarz, grafik, redaktor, drukarz, ilustrator, introligator.

      – pisarz – autor, który pisze książkę, wymyśla tekst; kiedyś teksty pisano ręcznie, później na   

         maszynie, a obecnie na komputerze;

      – redaktor – współpracuje z autorem, poprawia tekst, przygotowuje go do druku;

      – ilustrator, rysownik, grafik – osoba, która wyko­nuje ilustracje do książki;

      – drukarz – osoba, która drukuje tekst wraz z obrazkami;

      – introligator – osoba, która zszywa lub skleja kartki, wykonuje okładkę twardą lub miękką;

      – czytelnik – osoba czytająca książki.

      Obrazki:

      PISARZ.pdf    

      WYDAWNICTWO.pdf

      ILUSTRATOR.pdf

       DRUKARNIA.pdf  

      KSIEGARNIA.pdf

      CZYTELNIK.pdf

      3. „Nasza historia” – wspólne układanie opowiadania.

      Rodzic  zaczyna opowiadać historię: Dawno, dawno temu, za gó­rami, za lasami żyła sobie piękna księżniczka... Dziecko kontynuuje opowiadanie według swojego pomysłu. Rodzic  wspiera dziecko, podsuwa pomysły i zachęca je do samo­dzielnego wymyślania dalszej części.

      4. Zabawa plastyczna „Moja okładka”. Dzieci samodzielnie rysują okładkę do książeczki z ich ulubionej bajki.

       


       

      Wtorek 5.05.2020r.  Temat: Jak powstaje papier?

       

      Cele: kształtowanie umiejętności łączenia przyczyny ze skutkiem; budowanie wiedzy dzieci na temat powstawania papieru.

       

      Tajemnice drzewa” – opowiadanie rodzica połączone z  historyjką obrazkową.

       

      Co daje nam drzewo? swobodne wypowiedzi dzieci.

       

      Drzewa w lasach spełniają jeszcze jedną bardzo ważną rolę. To dzięki nim w przedszkolu

      i w domu możemy rysować obrazki na kartkach, czytać i oglądać ulubione książki i komiksy,

      składać samoloty z papieru i układać puzzle! Otóż papier, który jest do tego potrzebny, produkuje się właśnie z drzew, a dokładnie z drewna. Kiedy drzewo jest już wystarczająco duże, drwale ścinają je ponad korzeniami. Następnie odcinają wszystkie gałęzie i same pnie drzew przewożą do fabryki papieru, czyli papierni. Tutaj w fabryce ściąga się korę i takie drewno sieka się na drobne kawałki. Powstaje masa, do której dodaje

      się różne składniki, m.in. barwnik, który decyduje, jaki papier będzie miał kolor. To wszystko

      jest mieszane w bardzo dużym naczyniu, które nazywamy kadzią. Taka masa papiernicza

      jest następnie rozkładana na olbrzymich sitach, gdzie schnie i jest rozwałkowywana. Gotowy

      papier zwijany jest w duże bele. Takie bele można pociąć na arkusze papieru.

      Po wysłuchaniu opowiadania dziecko odpowiada na pytania rodzica: Jak wygląda drzewo?

      Kto ścina drzewa w lesie? Gdzie przewożone są pnie? Co się dzieje z drewnem w papierni?

      Rodzic pokazuje ilustracje historyjki obrazkowej (załącznik1 -  ścinanie drzewa w lesie; pień bez kory rozdrabniany na drobne kawałki; mieszanie masy papierowej w kadzi; rozkładanie masy na sitach i prasowanie; zwijanie papieru w bele). 

      Wspólnie opowiadają, co się dzieje na poszczególnych obrazkach.

      Zalacznik_1.docx

       

      „Co potrafi papier? – zabawa manipulacyjna.

      Do tej zabawy można wykorzystać niepotrzebne już kartki papieru lub stare gazety.

      Dziecko próbuje znaleźć odpowiedź na pytania i przetestować swoje pomysły:

       

      - Co zrobić, żeby kartkę papieru dorzucić do linii? (wyznaczonej za pomocą taśmy)

      Co zrobić, żeby kartka papieru przecisnęła się przez wąską szczelinę? (np. mały otwór wielkości guzika wycięty w wieczku od pudełka);

      Jakie dźwięki można tworzyć za pomocą papieru?

      Co może zastąpić kartka papieru? (np. złożona w harmonijkę imituje wachlarz)

       

      „Papiernia” – zabawa relaksacyjna.

      Rodzic recytuje wiersz i wykonuje masaż na plecach dziecka.

      Dziecko kładzie się na brzuchu, a rodzic wykonuje prosty masaż. Po chwili następuje zamiana. Dziecko może wymyślić proste ruchy do ilustrowania jego treści.

       

      Papiernia

      (Natalia Łasocha)

       

      Wczesnym rankiem idź do lasu,

      (palce wskazujące na przemian „spacerują” po plecach dziecka)

      drwal tam drzewa tnie.

      (krawędzią dłoni delikatnie kreślimy linię w poprzek pleców)

      Potem wielką ciężarówką do papierni jadą pnie.

      (pięść jednej dłoni przesuwa się wzdłuż pleców)

      Duży kawał drewna weź i długo nie czekaj,

      (chwytamy za ramiona dziecka)

      na drobne kawałki porządnie go posiekaj.

      (krawędzie obu dłoni delikatnie stukają po plecach – od góry do dołu i z powrotem)

      Dodaj barwnik jaki chcesz, jeszcze klej i woda,

      (delikatnie dotykamy szyi, a następnie jednego i drugiego ucha)

      w wielkiej kadzi to wymieszaj i masa gotowa.

      (palcem wskazującym kreślimy koła na plecach)

      Teraz trudne jest zadanie, lecz się nie poddawaj,

      na podłużnych sitach tę masę rozkładaj.

      (palce obydwu dłoni przesuwamy od góry do dołu pleców)

      Dużo cierpliwości teraz potrzebujesz,

      masa schnie, a ty ją dzielnie po trochu wałkujesz.

      (całą powierzchnią obu dłoni gładzimy plecy od góry do dołu)

      Kiedy papier już gotowy, zwiń go w wielkie bele,

      taki papier co dzień ma zastosowań wiele.

      („masażysta" delikatnie turla dziecko po dywanie)

       

      „Ile to sylab?” – wykonanie zadania na karcie pracy 31.

       

       

       


      Poniedziałek 4.05.2020r

      Temat: Jakie książki lubimy?

       

      Cele: rozbudzanie w dziecku zainteresowania książką i czytaniem; kształtowanie umiejętności wypowiadania się na temat ulubionej książki.

       

      „Co to jest?”- rozwiązywanie zagadek tematycznych.

       

      Gdy chcesz stworzyć obrazek nowy, taki piękny, kolorowy.

      Będzie ci potrzebna ona, najlepsza będzie biała, ale może być i czerwona.

      Na niej namalujesz lub narysujesz, co tylko chcesz,

      a potem możesz wyciąć każdą narysowaną rzecz (kartka papieru)

       

      Czyta ją mama, czyta i tata często w obrazki jest bogata.

      Dużo liter na każdej stronie, są historie o królu na tronie.

      Są też wiersze i rymowanie, najlepiej, gdy przez babcie czytane. (książka)

       

      Zanim zaczniesz czytać książkę, najpierw, gdy ją bierzesz w rączkę,

      patrzysz, co jest z tyłu, co jest z przodu, czy jest tam rysunek samochodu?

      Jest i taka, co przedstawia niedźwiadka, to właśnie jest…(okładka)

       

      „Jakie książki lubimy?” – rozmowa na temat literatury dziecięcej na podstawie doświadczeń dzieci i książek znajdujących się w domu.

      Dziecko mówi jaką książkę lubi najbardziej, jaki jest jej tytuł i bohater. Można wykonać zdjęcie z ulubioną książką.

       

      „Mole książkowe” – zachwyt, emocjonalny stosunek do książek

      słuchanie wierszyka i rozmowa na jego temat.

       

      Mole książkowe

      Dominika Niemiec

      Otwieram książkę, jedna chwilka

      i już jestem w innym świecie.

      W wyobraźni staję się piękną królewną

      lub pszczółką skrytą w kwiatków bukiecie.

      Każda książka roztacza przede mną

      świat niezwykły, wspaniały.

      Z zachwytem pochłaniam każde słowo, zdanie,

      rozdział od deski do deski… czyli cały.

      Rodzice doskonale rozumieją

      mój zachwyt nad książkami,

      bo tak jak ja są zwyczajnie książkowymi molami.

       

      Rodzic rozmawia z dzieckiem na temat wiersza: O jakim przedmiocie był wiersz? W kogo zamienia się dziewczynka, czytając książkę? jak czuje się dziewczynka, gdy czyta książki? Kto jeszcze razem z dziewczynką zachwyca się książkami? Co to znaczy czuć zachwyt? Co to znaczy „przeczytać coś od deski do deski?” Kto to jest „mol książkowy”? Czy są takie książki, którymi jesteś zachwycony?

       

      Zabawa z elementem liczenia

      Dziecko siedzi przy kąciku z książkami. Rodzic recytuje wierszyk. Po wyrecytowaniu wierszyka zadaniem dziecka jest wzięcie z półki więcej/mniej niż pięciu książek.

       

      Zachwycamy się książkami,

      jesteśmy książkowymi molami.

      Gdy poczytać długo masz chęć,

      weź książek więcej/mniej niż pięć.

       

      „Czego można użyć do zabawy w księżniczkę, a czego do zabawy w rycerza? -  wykonanie zadania w karcie pracy 30. Przed wykonaniem karty pracy należy porozmawiać o tym, jakie przedmioty codziennego użytku dzieci wykorzystują w swoich zabawach. Opowiadają co może posłużyć do zabawy w księżniczkę, a co w rycerza.

                                                                                 


      Temat tygodnia: POLSKA MÓJ DOM

      Czwartek, 30.04.2020

      Temat: Wiem, gdzie Wisła jest na mapie!

      Cele: uświadomienie dziecku znaczenia wody dla ludzi, zwierząt i roślin; zachęcanie dziecka do aktywności badawczej.

      1.Wiem, gdzie Wisła jest na mapie!” – praca z mapą.

      Dziecko siada przy mapie Polski. Pokazuje, gdzie są góry i Morze Bałtyckie. Przypo­mina  znaczenie kolorów na mapie. Wymienia elementy oznaczone kolorem niebieskim. Rodzic po­kazuje Wisłę, od jej źródła do ujścia. Dziecko kreśli w powietrzu płynącą rzekę – też od południa ku północy.

      2. „Dlaczego ludzie osiedlali się nad rzekami?” - ilustrowana pogadanka na temat roli rzeki w życiu człowieka. Rodzic kolejno pokazuje ilustracje, a dziecko odpowiada na pytanie „Dlaczego ludzie osiedlali się nad rzekami?” Rodzic uzupełnia te informacje.

       

      • Ilustracja przedstawiająca rosnące zboże – Rodzic mówi: Nad rzekami, po wylewach, była bardzo dobra, urodzajna ziemia, gdzie ludzie uprawiali rośliny.
      • Ilustracja przedstawiająca zwierzęta hodowlane pijące wodę – Rodzic mówi: Bliskość rzeki była uła­twieniem przy hodowli zwierząt.
      • Ilustracja przedstawiająca dzikie zwierzęta nad rzeką – Rodzic mówi: Nad rzeką żyły różne gatunki dzikich zwierząt, na które w dawnych czasach polowano.
      • Ilustracja przedstawiająca dom nad rzeką – Rodzic mówi: Ludzie osiedlali się nad rzeką, by mieć szyb­ki dostęp do wody potrzebnej do picia, gotowania, prania, sprzątania.
      • Ilustracja przedstawiająca ryby w rzece – Rodzic mówi: Ludzie łowili ryby, by zdobyć pożywienie.
      • Ilustracja przedstawiająca łódź na rzece, a w niej towary – Rodzic mówi: Rzeka służyła ludziom do przemieszczania się i do transportu towarów.

       

      3. Budujemy mosty – słuchanie wiersza i konstruowanie budowli z klocków. Rodzic  przed przeczytaniem wiersza pyta dziecko: Po co ludzie budują mosty na rzece? Dziecko podaje swoje pomysły.

      Budujemy mosty

      Zofia Bronikowska

      – Masz już klocki?

      – Mam!

      – Usiądź sobie tam,

      a ja tu – na wprost… zbudujemy most!

      Na tym pierwszym będą tory,

      bo most będzie kolejowy…

      A ten drugi most

      wspaniały!

      Auta będą tu jechały,

       i tramwaje. I… co chcesz!

      – A most trzeci?

      – Będzie też!

      Po tym trzecim, białym moście

      przyjdą do nas lalki w goście…

      Śliczne lalki – malowanki,

      kolorowe wycinanki! O… już idą!

      Patrz!...

      Więc się teraz pobaw z nami,

      a jak będzie czas,

      to dom lalkom zbudujemy,

      dom piękny – jak nasz!

      Rodzic zadaje dziecku pytania: W co chciało się bawić to dziecko? Co będzie na pierwszym mo­ście? Co będzie jeździło po drugim moście? Dla kogo będzie trzeci most? Co dziecko zaplanowało jeszcze zbudować?

      Czas umili wam piosenka: Plynie_Wisla_plynie.mp3

      4. „Płynie łódka, płynie…” – wykonanie łódki z papieru metodą orgiami.

       


      Środa 29.04.2020r.

       

      Temat: Wyruszamy na wycieczkę po Polsce!

       

      Cele: rozwijanie umiejętności orientowania się w przestrzeni; kształtowanie umiejętności odkodowywania i kodowania informacji.

       

      „Poznajemy bliżej mapę Polski” – Praca z mapą.

       

      Rodzic prezentuje mapę Polski

       

                     

       

      Rodzic pokazuje obszar Polski wyznaczony granicami. Wyjaśnia, że na północy Polski leży Może Bałtyckie. Rodzic pyta dziecko, jakim kolorem jest zaznaczone morze na mapie (niebieskim). Pokazuje także inne elementy oznaczone na niebiesko: rzeki i jeziora. Rodzic wskazuje pasma gór na południu Polski i pyta, jakim kolorem są oznaczone (brązowym). Następnie Rodzic wyjaśnia, że między morzem i górami jest na mapie kolor zielony oznaczający niziny, czyli tereny dość płaskie, nisko położone oraz żółty oznaczający wyżyny i najniższe góry.

       

      „Kolory na mapie” – praca z kartą pracy 34

      Rodzic rozmawia z dzieckiem o tym, co przedstawia mapa z karty pracy. Niebieskimi liniami są zaznaczone rzeki: Wisła i Odra. W centralnej części kraju kolorem zielonym są zaznaczone niziny. Na północy – Morze Bałtyckie ( i tutaj dziecko musi pokolorować tę część na niebiesko), a na nim statek. Na południu – góry ( tu trzeba pokolorować je na brązowo).

      Rodzic pyta w jakiej miejscowości mieszkają, następnie razem należy zaznaczyć Chudów na mapie J . Po wykonaniu mapy należy pokolorować flagę.

                                                                         

       

      „Tu mi się podoba!” – malowanie farbami wybranej krainy Polski. Pamiętamy aby zamalować całą powierzchnię kartki.

       


      Wtorek 28.04.2020r.

       

      Temat: Jak powstała Warszawa?

       

      Cele: Kształtowanie umiejętności uważnego słuchania i wypowiadania się na temat usłyszanej legendy; rozwijanie umiejętności manualnych.

       

      „ Jak powstała Warszawa?” – formułowanie odpowiedzi na pytanie na podstawie legendy Wars i Sawa.

       

      Wars i Sawa

      Joanna Kończak

       

      Gdy rybak Wars wypłynął na połów, zobaczył w rzece dziwną, wielką rybę. Z ciekawości podpłynął bliżej. To nie był ryba, ale syrena. Miała ciało pięknej dziewczyny i rybi ogon. Nazywała się Sawa. Wars zakochał się w syrenie, a ona w nim. Syrena nie chciała dłużej żyć w rzece. W magiczny sposób ogon Sawy odmienił się w ludzkie nogi. Szczęśliwa para zamieszkała w chacie nad Wisłą. Pewnego razu zapukał do nich gość. To był książę Ziemomysł, który zgubił się na polowaniu. Wars i Sawa nie wiedzieli, jak ważna osoba do nich trafiła. Z dobroci przyjęli wędrowca pod dach, nakarmili i przenocowali. Książę wyznał potem, kim jest. Podziękował szczerze za pomoc i powiedział: Ziemie te na zawsze Warszowe zostaną”. Warszawa zyskała więc swoją nazwę, by wszyscy pamiętali o dobrym sercu Warsa i Sawy.

       

      Rodzic zadaje pytania do treści legendy: Co zobaczył rybak, gdy wypłynął na połów? Co się okazało, gdy podpłynął bliżej? Jak wyglądała syrena? Jak miała na imię? Co się stało, gdy rybak i syrena zakochali się w sobie? Gdzie zamieszkała szczęśliwa para? Kto pewnego dnia zapukał do ich chaty? Wars i Sawa nie wiedzieli, że ten człowiek to książę. Jak go przyjęli? Jak odwdzięczył się książę gospodarzom? Od czego Warszawa uzyskała swą nazwę?

       

      Prezentowanie herbu Warszawy

      Rodzic mówi: Syrenka została symbolem Warszawy i znajduje się w herbie tego miasta. Rodzic pokazuje dziecku ilustrację przedstawiającą Herb Warszawy.

       

      „Wars i Sawa” – praca z kartą pracy 33

      Dziecko wskazuje na obrazku, które elementy mogą być prawdziwe, a które – zmyślone. Rodzic opowiada dziecku, że dowody historyczne świadczą o tym, że nad Wisłą najpierw powstała osada rybacka, która się stopniowo powiększała i z której powstała wieś Warszawa. Książęta mazowieccy mieli tu jedną z siedzib. Przybywało ludzi, którzy budowali tu swoje domy i pracowali.

      Dziecko z karty pracy skreśla elementy, które nie pasują do Warsa, Sawy i ich otoczenia ( zegarek, telefon, motorówka, gitara, słuchawki, aparat, skuter) i wyjaśnia dlaczego. Zastanawia się, czym mógł dawniej płynąć Wars – chętne dziecko dorysowuje prostą łódź na osobnej kartce.

       

      „Warszawska Syrenka” – wykonanie pomnika z plasteliny.

       

       


       

      Poniedziałek 27.04.2020r. Temat: Dlaczego trzeba szanować flagę?

       

      Cele: rozwijanie poczucia więzi dzieci z „małą ojczyzną”; zapoznanie dzieci z symbolami narodowymi.

       

      „Katechizm polskiego dziecka” – nauka wiersza.

       

      - Kto Ty jesteś?                                            - Czym ta ziemia?

      - Polak mały.                                                – Mą Ojczyzną.

      - Jaki znak twój?                                          - Czym zdobyta?

      - Orzeł biały.                                                – Krwią i blizną.

      - Gdzie ty mieszkasz?                                  - Czy ją kochasz?

      - Między swymi.                                          – Kocham szczerze.

      - W jakim kraju?                                          - A w co wierzysz?

      - W polskiej ziemi,                                      - W Boga wierzę?

       

      „Kocham miejsce w którym mieszkam” – rozmowa na temat okolic miejsca zamieszkania dziecka. Rodzic zadaje dziecku pytania: Co znaczy słowo „ojczyzna”?(wszystko wokół nas). Co dla nas jest „małą ojczyzną”?.  Rodzic prezentuje dziecku mapę polski. Opowiada, gdzie znajdują się góry, a gdzie jest morze. Pokazuje gdzie znajduje się Chudów.

       

                                                  

       

      „Dlaczego trzeba szanować flagę?” – szukanie odpowiedzi na pytanie na podstawie doświadczeń dziecka i opowiadania KOTYLION.

      Pani Kasia opowiadała nam w przedszkolu o naszych barwach narodowych i symbolach.

      – A to jest nasze godło, czyli znak wszystkich Polaków – i pokazała na obrazek, który wisi na ścianie w naszej sali. – Jak myślicie, co on przedstawia?

      – To jest ptak, bo ma skrzydła i dziób – zawołała Helcia.

      – Tak! – odpowiedziała pani. – I właśnie teraz nauczymy się pięknego wiersza, który zna każdy Polak. Słuchajcie, a potem będziemy powtarzać: — Kto ty jesteś? —Polak mały.— Jaki znak twój?— Orzeł Biały— Gdzie ty mieszkasz?— Między swemi.— W jakim kraju?— W polskiej ziemi.— Czym ta ziemia?— Mą Ojczyzną. — Czym zdobyta?— Krwią i blizną.— Czy ją kochasz?— Kocham szczerze.— A w co wierzysz?— W Boga wierzę.

      Pani Kasia mówiła, że pojutrze będzie Święto Flagi, i że wtedy nie idziemy do przedszkola.

      Za to wszyscy, to znaczy mama, tata, dziadek i ja, pójdziemy oglądać obchody. Gdy wróciłem z przedszkola, całe popołudnie robiliśmy z dziadkiem świąteczne dekoracje. – Mamo, zobacz! –pomachałem do mamy flagą.

      – Piękna. Sami ją zrobiliście? – Mama uśmiechnęła się, a dziadek właśnie wszedł do pokoju.

      – Tak, Grażynko, a za chwilę będziemy robić kotyliony.

      – Co to jest kotylion? – spytałem.

      – To taka kokarda w kształcie koła. Nosi się go na czapce albo przypięty do ubrania. Ma te same kolory co flaga. Kolor biały to kolor naszego białego orła, a czerwony to kolor tarczy, na której tego orła się przedstawia – dziadek tłumaczył mi cierpliwie. Usiedliśmy przy stole. Dziadek wycinał nożyczkami kółka małe i duże. Potem nakleiliśmy białe, bibułkowe środki, a jak tylko wyschną, przyczepi się agrafki i gotowe.

      Od samego rana nie mogłem się doczekać, kiedy już będą te obchody. Wzięliśmy ze sobą flagę, tę którą zrobiłem wczoraj z dziadkiem. I wszyscy mieliśmy przypięte do kurtek kotyliony. Przyjechaliśmy na Plac Zamkowy i zaczęły się pokazy. Żołnierze w zielonych mundurach chodzili parami, a potem czwórkami, i robili sztuczki z karabinami.

      – To jest pokaz musztry paradnej – powiedział dziadek.

      – A co to musztra, dziadku?

      – Musztra to jest taki trening. Żołnierze muszą być dobrze wyszkoleni i bardzo sprawni. Ćwiczą więc razem na poligonie. Podczas różnych świąt pokazują taką musztrę i możemy wtedy zobaczyć, jak są wytrenowani, żebyśmy mogli czuć się bezpiecznie. A potem tata jeszcze powiedział, że to jest bardzo ważne, żeby wiedzieć, kim jesteśmy, gdzie jest nasza ojczyzna. Wtedy lepiej i chętniej pracujemy dla siebie nawzajem, bo wszyscy razem budujemy Polskę.

      – A wiesz, Michałku, że nie zawsze była Polska. Było tak, że chciano nam zabrać ojczyznę. Były wojny i powstania, ale dziś mamy wolny kraj i musimy znać naszą historię. I dlatego świętujemy naszą flagę, bo to znak wszystkich Polaków.

      Nagle w górze mocno zahuczało. Wszyscy popatrzyli na niebo, a tam tuż nad nami przeleciało sześć samolotów. I naraz wypuściły smugi kolorowego dymu. Trzy samoloty wypuściły biały, a trzy czerwony dym i na niebie z tego dymu powstała wielka biało-czerwona flaga. A my machaliśmy do pilotów naszymi flagami.

      Wieczorem, jak zawsze, przyszedł do mnie tata. Czasem czyta bajkę, a czasem opowiada ciekawą historię. – Tatusiu, a dlaczego Orzeł Biały jest naszym znakiem? – spytałem.

      – Opowiem ci legendę o trzech braciach. Dawno temu nasi przodkowie wędrowali w poszukiwaniu krainy, w której mogliby zamieszkać. Ich wodzami byli bracia: Lech, Czech i Rus. Pewnego dnia przybyli do doliny, gdzie rosły piękne lasy, płynęły rzeki pełne ryb, a ziemia była urodzajna. Nagle w górze dał się słyszeć krzyk ptaka. Bracia podnieśli głowy i ujrzeli krążącego nad ich głowami białego orła. Wtedy Lech powiedział: – To jest dla mnie znak, że ze swoim ludem mam zostać w tej ziemi. Bracia pożegnali się, Czech poszedł na południe, a Rus na wschód. Lech zbudował warowny gród nieopodal starego dębu, na którym było gniazdo tego orła i nazwał ten gród Gnieznem. Na pamiątkę Lech przyjął znak białego orła na czerwonym tle, jako herb swojego państwa, a my jesteśmy potomkami Lecha.

       

      Jestem dumny, mówię wam,

      flagę niosę dzisiaj sam.

      Biel i czerwień, barwy dwie,

      każdy Polak o tym wie.

       

      Dziecko mówi, jakie kolory ma flaga Polski oraz co znajduje się na godle. Wypowiada się na temat „ Dlaczego należy szanować flagę”.

       

      „Polskie symbole narodowe – flaga i godło” – praca z W.47. Rozwijanie sprawności manualnych.

      Dziecko wycina flagę, przymocowuje do niej plastikową rurkę lub wykałaczkę. Wycina godło, podkleja je taśmą i przykleja do bluzki.

                                                              

      „Kotylion” – dla chętnych. Wykonanie kotylionu (kokardy narodowej) z bibuły.  Średnica kokardy narodowej powinna wynosić 4 – 6 cm, powinna składać się z dwóch okręgów – białego i czerwonego oraz oklejającego go czerwonego (symbol godła Królestwa Polskiego : Białego orła na czerwonym polu).

                                                                


      Temat tygodnia: DBAMY O NASZĄ PLANETĘ

      Piątek 24.04.2020r.

       

      Temat: CO ZROBIĘ DLA ZIEMI?

       

      Cele: kształtowanie świadomości ekologicznej; kształtowanie umiejętności współpracy i współdziałania.

      „Co zrobię dla ziemi? – gra dydaktyczna. Zaproście do zabawy rodziców i rodzeństwo.

      Rodzic układa na podłodze kartki A5 z numerami od 1 do 20 ( przy numerze 20 narysowany jest piękny las i  napis META). Przed kartką z numerem 1 rodzic ustawia pionki –( mogą to być kręgle, kamienie, klocki, samochody) oraz kładzie kartkę z napisem START. Celem gry jest dotarcie do lasu – pola z numerem 20. Dziecko rzuca kostką. staje na określonym polu. Każde pole od 1 do 20 ma przypisane znaczenie. Jeśli jest ono dobre dla środowiska, dziecko i rodzic przesuwa się o kilka pól do przodu, a jeśli złe – cofa się. Życzę udanej zabawy J

      Znaczenie kolejnych pól:

      1. Pomagasz sprzątać las. Przesuwasz pionek o 2 pola do przodu.

      2. Wyłączasz światło, gdy wychodzisz z pokoju. Przesuwasz pionek o 3 pola do przodu.

      3. Pomagasz leśniczemu dokładać jedzenie do paśnika dla zwierząt. przesuwasz pionek o 2 pola do przodu.

      4. Po pikniku zostawiłeś/łaś śmieci w lesie. Cofasz się o 2 pola.

      5. Kupujesz energooszczędne żarówki. Przesuwasz pionek o 1 pole do przodu.

      6. Urwałeś/łaś gałęzie, aby zrobić z nich miecze. Cofasz się o 2 pola.

      7. Myjesz zęby przy zakręconym kranie. Przesuwasz pionek o 2 pola do przodu.

      8. Włożyłeś/łaś kij w mrowisko. Cofasz się o 1 pole.

      9. Pomagasz sadzić drzewa. Przesuwasz pionek o 3 pola do przodu.

      10.Głośno krzyczysz w lesie, uciekają zwierzęta, odlatują ptaki. Cofasz się o 2 pola.

      11. Dokarmiasz ptaki w czasie mrozów. Przesuwasz pionek o 2 pola do przodu.

      12. Posadziliście na balkonie kwiaty i je podlewacie. Przesuwasz pionek o 2 pola do przodu.

      13. Podeptałeś/łaś grzyby. Cofasz się o 2 pola.

      14. Segregujesz śmieci. Przesuwasz się o 2 pola do przodu.

      15. Namawiasz rodziców, aby załadowali pralkę i zmywarkę do pełna i dopiero wtedy uruchamiali urządzenie. Przesuwasz pionek o 2 pola do przodu.

      16. Złapałeś/łaś biedronkę i włożyłeś/łaś ją do pudełka od zapałek. Cofasz się o 2 pola.

      17. Ubrania, z których wyrosłeś/łaś, oddajesz innym dzieciom. Przesuwasz pionek o 2 pola do przodu.

      18. Do przedszkola i sklepu przychodzisz pieszo, mieszkasz niedaleko, a jadąc samochody zatruwają środowisko. Przesuwasz pionek o 2 pola do przodu.

      19. Wyrzucasz kartkę zapisaną tylko z jednej strony. Cofasz się o 1 pole.

      20. Gratulacje!!! Możesz pospacerować po pięknym lesie!

       

      Zwycięzcę wszyscy nagradzają oklaskami.

       

      „Ziemia, powietrze, ogień” – zabawa ruchowa.

      Dziecko biega swobodnie po pokoju lub podwórku, rodzić wygrywa rytm (byle czym). Na hasło rodzica: Ziemia – kładzie się na plecach na dywanie, trawie, nogi i ręce wyprostowane. Na hasło: Powietrze – klęczy, kołysząc się na boki z wysoko podniesionymi rękami. Na hasło: Ogień – staję nieruchomo z szeroko rozstawionymi rękami i nogami.

       

      „Pomogę Michałkowi segregować śmieci” – praca z kartą pracy 29.

                                                      


      Czwartek, 23.04.2020

      Temat: PO CO NAM PRĄD?

      Cele: wdrażanie do bezpiecznego korzystania z urządzeń elektrycznych; poznanie sposobów wykorzystania prądu.

       

      1.„Po co nam prąd?” - rozmowa z dzieckiem na temat sposobów wykorzystania prądu na podstawie doświad­czeń dziecka oraz pierwszej części opowiadania Grzegorza Kasdepke Pstryk .

       

       Pstryk, Grzegorz Kasdepke

      – Uważaj, teraz będzie się działo – mruknął Dominik, włączając elektryczny czajnik. Zanim Junior zdążył podkulić ogon, w całym domu błysnęło, huknęło – a potem zapadła ciemność. I cisza. Przestało grać radio, przestały pracować lodówka i pralka, przestał działać komputer, i nawet Junior przestał sapać, choć nie był przecież na prąd. Widać, wszystko to zrobiło na nim spore wrażenie. Pierwsza odezwała się babcia Marysia. – Dominik! – zawołała z dużego pokoju.

      – To twoja sprawka?! – Prowadzę wykład – odkrzyknął dyplomatycznie Dominik. – O czym?!

      – Głos babci dochodził już z korytarza. – Nie mów, że o elektryczności! – Mogę nie mówić... – mruknął Dominik. – Hau! – dodał mu otuchy Junior. Zza drzwi dobiegł ich szelest, trzask, odgłosy majstrowania przy elektrycznych korkach – i naraz z głośnika radia popłynęła muzyka, a lodówka wzdrygnęła się, jak po przebudzeniu z krótkiej drzemki, i znowu zaczęła pracować. Dominik i Junior zmrużyli oczy. – Przecież tata ci mówił – zasapała babcia, wchodząc do kuchni – żebyś nie włączał tego czajnika, gdy pracuje pralka, tak?! Jutro przyjdą elektrycy i wszystko naprawią! A na razie trzeba uważać! Bo przewody elektryczne w tym mieszkaniu są za słabe, i to dlatego! Chcesz wywołać pożar?! – Hau! – uspokoił ją Junior. Ale babcia Marysia nie była uspokojona; zakazała Dominikowi zabaw w kuchni, przez co dalsza część wykładu musiała odbyć się w łazience.

       

      - Dziecko koloruje elementy, które wystąpiły w opowiadaniu Grzegorza Kasdepke Pstryk (czajnik elek­tryczny, radio) i dorysowuje jeszcze dwa (pralka, lodówka). Liczy, ile jest teraz urządzeń na obrazku i rysuje tyle samo kresek w ramce. KP2.28

      2.Przestrogi Dominika”- rozmowa z dzieckiem na temat zasad korzystania z urządzeń elektrycznych na podstawie drugiej czę­ści opowiadania Grzegorza Kasdepke Pstryk.

      Pstryk, Grzegorz Kasdepke

      – Tak, z elektrycznością nie ma żartów – westchnął Dominik. – Na przykład najgłupsze, co można zrobić, to suszyć sobie włosy w wannie. Bo jakby suszarka wpadła do wanny, to... Junior zawył rozpaczliwie, dając do zrozumienia, że wie, co by się stało, gdyby suszarka wpadła do wanny. – Tak samo głupie – kontynuował Dominik – jest wtykanie różnych przedmiotów do dziurek od kontaktu! Albo przecinanie przewodów elektrycznych! Jeżeli zobaczę kiedyś, że to robisz, to koniec, zakaz wychodzenia na spacery!

      Junior, gdyby było to możliwe, podwinąłby nie tylko ogon, ale i uszy, nos oraz całego siebie. – Niemądrze jest także – ciągnął zadowolony z siebie Dominik – ciągnąć za kabel jakiegoś urzą­dzenia, żeby je wyłączyć, bo łatwo taki kabel przerwać! Ani podłączać zbyt wielu urządzeń do jednego gniazdka! I, i... słuchasz mnie? – Hau... – odszczeknął zrezygnowany Junior. – No tak, może to za dużo jak na jeden raz – zgodził się Dominik. – Najważniejsze jest jedno: nie wolno bawić się elektrycznością! Zrozumiałeś? – Hau! – zapewnił Junior. Po czym podskoczył wysoko, pstryknął nosem wyłącznik światła – i wykład został zakończony.

      Zadajemy dziecku pytanie: Jakie zasady korzystania z urządzeń elektrycznych przekazał Dominik Juniorowi?

      3.Płynie prąd - zabawa ruchowa z elementem równowagi. Na dywanie leży ułożony ze skakanek „przewód elektryczny”. Dziecko jest prądem, który płynie przewodem elektrycznym - kolejno przechodzą po skakance (ustawia na niej stopy). Na słowo „awaria” dziecko - prąd zastyga w bezruchu.

      4. Rymowanka do nauki na pamięć - dla chętnych!

      Pstryk!

      Po kabelku płynie prąd,

      Wszędzie dotrze nawet w głąb.

      Cięgle biega już od rana,

      Maszeruje po mych ścianach.

      Gdy chcę światło, robię pstryk,

      Będzie jasno i to w mig!

       


       

      Środa, 22.04.2020

       Temat: CZY TO SIĘ JESZCZE PRZYDA?

      Cele: kształtowanie umiejętności odczytywania instrukcji obrazkowej; rozwijanie poczucia odpowiedzialności za czystość Ziemi.

      1.Czy to się jeszcze przyda? - rozmowa na temat recyklingu.

      Rodzic pokazuje dziecku znak recyklingu i tłumaczy, że umieszcza się go na produktach, które nadają się do powtórnego przetworzenia. Pokazujemy dziecku takie przedmioty (śmieci). Wspólne szukanie w domu produktów/przedmiotów oznaczonych znakiem recyklingu.

      2.Gdzie z tym śmieciem?

      Rodzic rozkłada na podłodze cztery obręcze (ewentualnie miski, worki) oznacza je symbolami: papier, szkło, bio, metale i tworzywa sztuczne. Na podłodze rozrzuca różne przedmioty (śmieci np.: papier, opakowanie kartonowe, pudełko, butelki: plastikowa i szklana, puszka, pojemnik po serku, stara za­bawka, liście, gałąź, skórki z owoców itp.)

      Tłumaczy dziecku, co to są tworzywa sztuczne (to materiały sztucznie wytworzone przez człowieka, nie występują w naturze) oraz odpady bio.

       Dziecko bierze poszczególne „śmieci” i umieszcza je w odpowiedniej obręczy (papier, szkło, bio lub metale i tworzy­wa sztuczne). Uczymy segregacji.

      3. „Rady na odpady” - https://www.youtube.com/watch?v=0WS8vo0iD2k

      4.„Segregacja śmieci” - praca z wyprawką.

      Dziecko wycina pojemniki do segregowania śmieci oraz same śmieci i dopasowuje surowce do odpowiednich pojemników na zasadzie puzzli. W.43.

       


      Wtorek 21.04.2020r. 

        

       

      Temat: CIESZĘ SIĘ PIĘKNĄ I ZDROWĄ ZIEMIĄ

       

      CELE: Zachęcanie dzieci do aktywnego spędzania czasu na świeżym powietrzu; wzbogacanie wiedzy i słownictwa dzieci na temat Ziemi; kształtowanie poczucia rytmu, wyobraźni muzycznej i ekspresji ruchowej.

       

      „Jak wygląda ziemia” – oglądanie modelu Ziemi – globusa.

       

      „Spacer żuka” – opowieść ruchowa.

      Rodzic czyta opowiadanie, dziecko stoi i wykonuje ruchy zgodne z treścią opowiadania.

       

      Pewien mały żuk poszedł na spacer. (Dziecko maszeruje). Na swej drodze napotkał dużego jeża. (Zatrzymuje się i patrzy w górę) Jeż był tak ogromny, że żuk musiał wysoko podskoczyć trzy razy, aby jeż go zauważył. (Podskakuje i liczy: jeden, dwa, trzy). Poszedł dalej (maszeruje), lecz tam rosła bardzo gęsta trawa, więc żuk musiał się schylić, aby przejść.(dziecko chodzi na ugiętych kolanach ze schyloną głową) gdy mu się to udało, dotarł na bardzo piaszczystą drogę, trudne to zadanie dla żuka, trzeba szybciutko przebierać nogami.( dziecko przemieszcza się po pokoju, szybko poruszając nogami) Ale cóż to?! Nie udało się! Nasz żuk przewrócił się na plecy.( dziecko kładzie się na plecach) Biedny mały żuk przebierał nóżkami tak szybko i bujał się na boki ( dziecko wykonuje te czynności), ale nie udawało mu się podnieść. Nagle zarwał się mocniejszy wiatr i przewrócił żuka z powrotem na nogi. ( dziecko przekręca się na bok, później kładzie się na brzuch i wstaje) Bardzo już zmęczony, ale zadowolony żuk wrócił do domu i położył się, aby odpocząć. ( dziecko idzie powoli, następnie kładzie się na brzuchu i zwija w kulkę).

       

      „Co możemy zrobić dla naszej ziemi?” – rozmowa na temat sposobów dbania o środowisko.

      Rodzic mówi: Abyśmy nadal mogli oglądać drzewa, słyszeć śpiew ptaków i czuć zapach kwiatów, musimy dbać o środowisko. Jak możemy chronić lasy?(…), wodę(…), dbać o przyrodę?(…) Dziecko swobodnie wypowiada się na temat sposobów ochrony przyrody. Rodzic uzupełnia wypowiedzi dziecka o inne pomysły:  Wyłączaj światło w pokoju, z którego wychodzisz! Zakręcaj wodę, gdy jej nie używasz, na przykład, gdy myjesz zęby! Wymiana żarówek na energooszczędne!, Sadzenie nowych drzew, krzewów lub innych roślin! Dokarmienie ptaków! Segregacja odpadów!

       

      „Muzyczne zabawy” – improwizacja muzyczna do ulubionej piosenki z zastosowaniem ryżowych grzechotek ( ryż w butelce plastikowej).

       

      „Drzewo” – praca plastyczna według instrukcji. Namaluj pień drzewa, pomaluj dłoń farbą, a następnie odciśnij na kartce tak, aby powstała korona drzewa. Namaluj słońce i deszcz, których drzewo potrzebuje do życia.

       

       

       

      Miłego Dnia Życzę J


      Poniedziałek 20.04.2020r.

         

       

      Temat: Jestem przyjacielem przyrody

       

      Cele: rozwijanie u dzieci spostrzegawczości i koncentracji uwagi, rozwijanie umiejętności manualnych, doskonalenie umiejętności przeliczania.

       

      „Wielkie sprzątanie” – zapoznanie z piosenką

       

      „Czy jestem przyjacielem przyrody” -  formowanie odpowiedzi na pytanie na podstawie doświadczeń dzieci i opowiadania Janiny Krzemienickiej i Barbary Lewandowskiej Wielka przygoda małej Zosi.

      Rodzic czyta opowiadanie i prezentuje ilustracje zwierząt występujących w opowiadaniu

      (biedronka, chrząszcz- jelonek rogacz, pszczoła, pająk, osa, karp, owada- nartnik, mrówka)

       

      Wielka przygoda małej Zosi

       

      Biedronka –Kropeczka mieszkała na łące pod listkiem koniczyny. Dobrze jej tu było. Przeszła

      na łąkę Zosia. Posadziła małą biedroneczkę na dłoni i powiedziała:

      -Masz czerwoną sukienkę, to i domek musisz mieć czerwony.

      I zamknęła Kropeczkę w pudełku od zapałek. Były tu cztery gładkie ściany, ale nie było

      koniczyny ani grzejącego słonka, ani błękitnego nieba.

       

      Rodzic pyta: Czy Zosię można nazwać przyjacielem przyrody? Dlaczego?

       

      A kiedy wieczorem Zosia zasnęła, poczuła nagle, że robi się coraz to mniejsza i mniejsza...

      Wreszcie była tak malutka, że mogłaby się wykąpać w mamusinym naparstku jak w wannie.

      Wtedy przyszła do niej Kropeczka.

      - Chodź ze mną – powiedziała.

      I Zosia poszła z biedronką na łąkę. Teraz trawy wydawały jej się wielkie jak drzewa. Szumiały jak las. Z gęstwiny wyszedł ogromny chrząszcz.

      - Kto mi spać przeszkadza? – mruczał rozgniewany.

      Zosia przestraszyła się jego groźnych rogów. Zaczęła uciekać co sił w małych nóżkach. O 

      mało nie wpadła w gęstą sieć pająka! W tej sieci siedziała zapłakana pszczoła.

      - Uwolnię cię, nie płacz... – obiecała Zosia.

      Małymi paluszkami rozrywa nitki. Prędko, prędko, bo pająk może wrócić lada chwila! Oho!

      Już nadchodzi! Z daleka krzyczy: „ Ja wam dam!, Ja wam dam!”

      Może sobie krzyczeć! Nic już nie zrobi ani pszczole, ani Zosi! Pszczoła poleciała z Zosią do ula. Strażniczka zaprowadziła je do królowej. Opowiedziała Zosia o całej przygodzie.

      - Bzum – bzum – bzum – zabrzęczała królowa. Jesteś bardzo dzielna Zosiu. A w nagrodę weź

      dwa dzbany miodu.

       

      Rodzic pyta: Co się stało, gdy Zosia zasnęła? Jakie zwierzęta spotkała? Rodzic prezentuje ilustracje ze zwierzętami.

       

              

       

       

      Wyszła Zosia z ula. Dźwiga dzbany. Miodek pachnie znakomicie. Spróbowała raz i drugi...

      Nie zdążyła po raz trzeci oblizać paluszków, bo z wielkim szumem i bzykaniem nadleciały osy – łakomczuchy. W mig wylizały dzbany i dalejże gonić Zosię! A żądła miały ostre jak

      szpileczki! Kto wie, co by się z Zosią stało, gdyby Kropeczka nie przybiegła na pomoc.

      - Siadaj mi na grzbiecie!  – zawołała. Rozwinęła skrzydełka i... frunęła wysoko.

      - Już mnie nie złapiecie, obrzydliwe osy! – cieszyła się Zosia. - Zaraz wam pokażę: „Zyg, zyg, marcheweczka”... Podniosła rączki i... poleciała w dół! Chlup! Wpadła w środek ogromnego stawu. Karp, który tu mieszkał, bardzo się zdziwił:

      „Jeszcze takiej ryby nigdy nie widziałem. Może zjeść ją na śniadanie?”. Nie zjesz, karpiu, Zosi, bo po wędce już ucieka na powierzchnię wody!

      Usiadła na listku jak na wysepce. I martwi się: „Kto mi pomoże dopłynąć do brzegu?”.

      - Ja! – powiedział nartnik. – Przecież umiem sunąć po wodzie!

      Siadła Zosia nartnikowi na grzbiecie. Za chwilę była na brzegu.

      Spotkała tu pracowite mrówki.

      - Co robicie? – spytała.

      Ale mrówki nie miały czasu na rozmowę. Naprawiały mrowisko, które nocą popsuł deszcz.

      Pomagała im Zosia w pracy.

      A potem pokazały jej mrówki całe mrowisko. Taki był tam ruch i gwar, jak na ulicach prawdziwego miasta!

      Najbardziej podobał się Zosi żłobek. Tu wylęgały się z jajeczek małe mrówki. Opiekowała się nimi Zosia, dopóki nie podrosły. A kiedy już umiały chodzić, poszła z nimi na spacer. Wesoło bawiły się na łące.

       

      Rodzic pyta: Jakie zwierzęta spotkała Zosia? Prezentuje ilustracje tych zwierząt.

       

            

       

       Nagle rozległ się hałas, tupanie. To chłopcy przybiegli na łąkę z siatką na motyle. Uciekły mrówki. Zosia schowała się pod listkiem.

      Zaszumiało, zahuczało, zachwiał się listek i... już Zosia zaplątana w gęstą siatkę! Na 

      próżno krzyczała. Głos miała cichy jak szelest trawki. Nikt jej nie słyszał.

      - Masz czerwoną sukienkę, to i domek musisz mieć czerwony – powiedział chłopiec. I zamknął ją w pudełku od zapałek.

      Były tu cztery gładkie ściany, ale nie było zielonego listka ani grzejącego słońca, ani

      błękitnego nieba. I wtedy Zosia obudziła się. A potem otworzyła pudełko.

      - Biedroneczko – Kropeczko, leć na łąkę do pachnącej koniczyny, błękitnego nieba i grzejącego słonka!

       

      Rodzic zadaje pytanie: Co się stało, gdy dzieci złapały Zosię w siatkę na motyle? Co zrobiła Zosia, gdy się obudziła? Jak zachowuje się przyjaciel przyrody? Czy jestem przyjacielem przyrody?

       

      „Zabawa w sylaby” – doskonalenie sylabizowania i  rozróżniania głosek na początku słowa.

       Rodzic układa przed dzieckiem lub pokazuje ilustracje zwierząt z opowiadania i razem z dzieckiem wyklaskuje kolejne sylaby, ustala, jaka głoską rozpoczynają się poszczególne słowa.

      Przeliczanie zwierząt występujących w opowiadaniu, dziecko przelicza ile było zwierząt.

       

      „Znaczek – jestem przyjacielem przyrody” – wykonanie znaczka technika dowolna.


      Temat tygodnia: PRACA ROLNIKA

         

      Piątek 17.04 2020r.

       

      Temat: CAŁY ROK NA WSI

       

      Cele: kształtowanie u dzieci świadomości cykliczności w przyrodzie – pory roku; zaznajomienie z różnymi rodzajami prac w gospodarstwie w odniesieniu do pory roku.

       

      „Kolory pór roku” – zabawa dydaktyczna z rymowanką. Do zabawy potrzebne będą 4 kartoniki w kolorze: zielonym, żółtym, czerwonym i białym

      Rodzic recytuje rymowankę i podnosi do góry odpowiednik kolor.

       

      Zieloną łąką idzie wiosna, jest kolorowa radosna.

      Żółte słońce mocno świeci, to jest lato, drogie dzieci.

      Czerwień liści dookoła, to już jesień do nas woła.

      Biało, biało, coraz bielej, to dzięki zimie jest weselej.

       

      Za drugim czytaniem rodzic mówi początek rymowanki, dziecko dopowiada.

      Rodzic zadaje pytanie: Jaką porę roku oznaczają kolory: zielony, żółty, czerwony, biały?

       

      „Dziwne kroki” – zabawa ruchowa naśladowcza.

      Rodzic po kolei wymienia, czyj chód dziecko musi naśladować: chodzisz jak: kwoka z jajem, świąteczny zajączek, pisklak, który dopiero się wykluł z jajka, brykający baranek.

       

      „ Mam dużo pracy” – zabawa dydaktyczna na temat pracy rolnika w każdej z pór roku. Potrzebne będą kolorowe karteczki z wcześniejszej zabawy.

      Rodzic czyta tekst dziecko w dowolny sposób ilustruje ruchem słuchany tekst.

      Rodzic unosi czerwoną karteczkę i czyta: Jesień. Dni robią się coraz krótsze i należy się spieszyć, by ze wszystkim zdążyć. Trzeba zwieść ostatnie zbiory, zebrać owoce i zaorać pola. Jesień to czas zbiorów ziemniaków, buraków, a także czas zbiorów jabłek i gruszek w sadzie. W warzywniku gospodyni ścina kapustę i wyrywa marchewki. Rolnik wkrótce zaorze pole i zasieje nowe zboże.

      Rodzic podnosi biały kartonik i czyta: Zima. Jest zimno i dni są krótkie. Przyroda odpoczywa. Zwierzęta muszą być trzymane w ciepłych pomieszczeniach. Rolnik przycina gałęzie drzew i rąbie drwa na opał. Potem suszy je i składuje. Jest mróz i na łąkach nie ma już trawy. Krowy zostają w oborze, a rolnik karmi je sianem.

      Rodzic podnosi zielony kartonik i czyta: Wiosna. Trawa już się zieleni i zwierzęta wychodzą na łąkę. Zboża posiane jesienią już wzeszły i potrzebują składników odżywczych, dlatego rolnik rozsypuje na polu nawóz. Wiosna to czas narodzin. W warzywniku gospodyni wysiewa nasionka marchewki, pietruszki sadzi pomidorki. W gospodarstwie rodzą się kurczęta, cielęta i źrebięta.

      Rodzic podnosi żółty kartonik i czyta: Lato na wsi to czas żniw czyli ścinania i zbierania zboża, sianokosów i wielu innych prac. Sąsiedzi pomagają sobie nawzajem. Gospodyni w warzywniku zbiera pomidory, fasolę i sałatę. Zrywa się  część najmniejszych jabłek, aby pozostałe były dorodniejsze.

       

      „Jak wygląda pole wiosną latem, jesienią i zima?” – na podstawie wysłuchanego tekstu dziecko wspólnie z rodzicem tworzy plakat. Technika pracy dowolna.

       


      Czwartek, 16.04.2020

      Temat: JAKIE MASZYNY POMAGAJĄ ROLNIKOWI?

      CELE: zaznajamianie dzieci z różnymi rodzajami prac w gospodarstwie w odniesieniu do pory roku.

      1.„Jakie maszyny i urządzenia pomagają rolnikowi?” - rozmowa na temat pracy rolnika na podsta­wie doświadczeń dzieci.

      Zadajemy dziecku pytanie:

      Jakie znacie maszyny i urządzenia, które pomagają rolni­kowi w jego ciężkiej pracy?

      • opowiadamy dziecku o każdej maszynie, jednocześnie pokazując zdjęcia maszyn,
      • zdjęcia:

       

      Kombajn zbożowy – jest maszyną, która ścina zboże, młóci je (czyli oddziela ziarno od kłosów). Na polu kombajn zostawia słomę, a ziarna zbóż zbiera i przesypuje do zbiornika przygotowanego przez rolnika.

      Silos – to zbiornik do przechowywania ziarna, jednak zanim ono tam trafi, musi być bardzo dokład­nie wysuszone, bo inaczej szybko zapleśnieje.

      Traktor – jest maszyną wielofunkcyjną. Po podłączeniu do niego innych urządzeń można go wyko­rzystywać przy różnych pracach.

      Prasa belująca – służy do zbierania siana z pola i zwijania go w bele.

      Pług – narzędzie do przekopywania ziemi po zimie, aby nie była zbyt twarda. Pług przygotowuje ją tak, aby można było w niej zasiać nowe nasiona.

      Siewnik – maszyna do rozsiewania ziarna po polu

      krótki filmik: https://www.youtube.com/watch?time_continue=2&v=FNvZVvk0eZE&feature=emb_title

      2. „Co to za słowa?”- ćwiczenie syntezy słuchowej.

      Rodzic wymawia słowa związane z pracą na wsi z podziałem na sylaby ( kombajn, silos, prasa, pług, siewnik, rolnik). Dziecko syntezuje sylaby i mówi całe słowa, np. Rodzic: tra-ktor; dziecko: traktor.

      3.”Rolnik w polu” - masażyk wg. B. Gawrońskiej. Rodzic recytuje wiersz jednocześnie rysując wzory na plecach dziecka.

      Rolnik  rano rusza w pole, - rodzic kroczy palcami obu rąk po plecach  dziecka z dołu do góry.
      Orać pługiem czarną rolę.  - rodzic rysuje linie równoległe do linii kręgosłupa z góry do dołu.
      Sieje zboże i buraki. - rodzic stuka palcami po całych plecach dziecka.
      Z których później są przysmaki.  - rodzic lekko puka dłońmi w plecy dziecka.

      4. „Co zrobić, by sól była miałka?” -  rozdrabnianie soli za pomocą moździerza kuchennego.

      Rodzic mówi: Nie mamy w domu specjalistycznych maszyn rolniczych, które pomogłyby nam zemleć zboże na mąkę, ale spróbujemy rozdrobnić te kryształki soli na drobną sól kuchenną tak, aby była odpowiednia do solenia wszystkich potraw, na przykład jajka na miękko. Dziecko próbuje za pomocą moździerza rozetrzeć sól jak najdrobniej.

      Co będzie potrzebne?: moździerz kuchenny (ewentualnie  kubek i tacka, wałek itp.), sól gruboziarnista.

      5.”Zapraszamy do rysowania…”  Narysuj swoją ulubioną maszynę rolniczą.

      rysunek:


      Środa 15.04.2020r.

       

      Temat: PIECZEMY CHLEB

       

      CELE: rozwijanie umiejętności tworzenia i przeliczania zbiorów; zapoznanie dzieci z etapami powstawania chleba; kształtowanie poczucia rytmu, wyobraźni muzycznej i ekspresji ruchowej.

       

      „Pieczemy chleb!” – przygotowanie chleba do wypieku

      Rodzic przygotowuje: 1kg mąki, 2 saszetki suchych drożdży, litr wody, 2 łyżki cukru, 1,5 łyżeczki soli, otręby, pestki słonecznika, pestki dyni, masło do posmarowania foremek, duża miska, duża łyżka do mieszania, 3 prostokątne formy, ściereczka. Dziecko pomaga wsypywać składniki do miski. Za pomocą masła i otrębów smaruje foremki. Gotowe ciasto dobrze wymieszane należy odłożyć w ciepłe miejsce na ok. 1 godzinę.  Następnie przekładamy do wcześniej przygotowanych foremek. Chleb piecze się około godziny w temperaturze 180C.

       

      „Ile mam tu figur?” – zabawa w tworzenie zbiorów różnych figur geometrycznych.

      Dziecko szuka zabawek w kształcie koła, kwadratu, prostokąta i trójkąta następnie dzieli je na grupy według polecenia rodzica: Podziel figury tak, aby w każdej grupie były te same figury. Ile jest trójkątów, kół, kwadratów, prostokątów? Teraz podziel figury kolorystycznie. Ile jest figur czerwonych , żółtych itp.

       

      „Rytmika” – zabawy umuzykalniające

      - ćwiczenia oddechowe. Wdech – a na wydechu – tur, tur, tur, tur. Wdech na wydechu dziecko mówi kura zniosła jedno jajo, drugie jajo, trzecie jajo. Wdech na wydechu zdmuchują „siano” z włosów mamy lub taty.

      - rozśpiewanie rodzic zwraca uwagę na dykcję dziecka

      Dziecko śpiewa powtarzając za rodzicem coraz wyżej tur, tur, tur…. Wóz, wóz wóz….. wiózł, wiózł. Przy kolejnych powtórzeniach śpiewają to samo: cicho, głośniej i najgłośniej( ale nie krzyczy).

      Utrwalenie słów i melodii piosenki Jarzynowy wóz. 27.Jarzynowy_woz_(1).mp3

       

      Ref.: Jechał,  jechał wóz                                 dziecko kręci kółka dłońmi z boku ciała

      Smaczne rzeczy wiózł                                    masuje brzuch ruchem okrężnym.

      Tur, tur, tur, turkotał                                       dziecko kręci kółka dłońmi z boku ciała

      Smaczne rzeczy wiózł.                                   masuje brzuch ruchem okrężnym.

       

      Tu marchew czerwona,                                   Rysuje w powietrzu podłużny kształt

      kapusta zielona,                                              rysuje w powietrzu koło

       rzodkiewek różowe kuleczki,                        zaciska pięść i wyciąga je do przodu

       w złocistym kolorze słonecznik.                   Rysuje w powietrzu bardzo duże koło

       

      Ref. Jechał, jechał wóz….                             Jw.

       

      Tu strąk  fasoli                                              porusza dłońmi opuszczonymi wzdłuż ciała

       i bobu do woli,                                             porusza naprzemiennie rękami w kierunki ust

      szpinaku zielona tam fura                            układa dłonie na kształt stożka

      i burak pąsowy jak burak.                            Zagląda do złożonych w muszelkę dłoni.

       

      Ref. Jechał, jechał wóz….                           Jw.

      „Jak powstał chleb?” – praca z kartą pracy 26 

      Rodzic czyta polecenie, dziecko wykonuje zadanie.  Rodzic rozmawia z dziećmi na temat etapów powstawania chleba.

      Naklejki_(2).pdf

      Degustacja chleba przygotowanego wspólnie z rodzicem.

       

      Dla chętnych: lepienie z plasteliny lub masy solnej różne rodzaje pieczywa: chleb, bułeczki, rogaliki.

       


       

      Wtorek 14.04.2020

      Temat: Z WIZYTĄ U BABCI I DZIADKA NA WSI

       

      Cele: wdrażanie do przestrzegania zasad bezpieczeństwa podczas pobytu na wsi; kształtowanie odpowiedzialności za zwierzęta; budowanie wiedzy dzieci na temat cyklu rozwoju roślin, rozwijanie u dzieci umiejętności wnikliwej obserwacji przyrody.

       

      „Z wizytą u babci i dziadka na wsi” – rozmowa na temat bezpieczeństwa na wsi oraz obowiązków związanych z posiadaniem zwierząt na podstawie doświadczeń dzieci.

      Rodzic zadaje dziecku pytania: Jakie zwierzęta można spotkać na wsi? Na co trzeba zwracać uwagę, gdy podchodzi się do zwierząt? Czy można podchodzić do zwierząt, których się nie zna? Czy można podchodzić do zwierząt od tyłu? Czy miałeś kiedyś jakąś przygodę związaną ze zwierzętami z gospodarstwa na wsi?

       

      „Jarzynowy wóz” – nauka piosenki

      Ref.: Jechał,  jechał wóz

      Smaczne rzeczy wiózł

      Tur, tur, tur, turkotał

      Smaczne rzeczy wiózł.

       

      Tu marchew czerwona,

      kapusta zielona,

       rzodkiewek różowe kuleczki,

       w złocistym kolorze słonecznik.

       

      Ref. Jechał, jechał wóz….

       

      Tu strąk  fasoli

       i bobu do woli,

      szpinaku zielona tam fura

      i burak pąsowy jak burak.

       

      Ref. Jechał, jechał wóz….

       

      27.Jarzynowy_woz.mp3

       

      „Czym nakarmię kota, a czym konia?” – pogadanka na temat pożywienia dla zwierząt.

      Rodzic pyta: O czym trzeba pamiętać, gdy ma się zwierzęta?  Czy wszystkie zwierzęta można karmić w ten sam sposób? Rodzic czyta wiersz i zadaje dziecku pytania.

       

       Jak kotek zwierzęta mlekiem częstował ( Helena Bechlerowa)

       

      To jest Filik – kotek bury.                                                  Stanął Filik przy kurniku.

      Ma wąsiki i pazury.                                                            – Czy chcesz mleka, koguciku?

      Dobry jest ten kotek Filik:                                             Lecz kogucik z kurką czarną

      chce , by wszyscy mleko pili.                                        Na śniadanie jedli ziarno.

       

      R. pyta: Jakie zwierzęta jedzą ziarno?

       

      Koło żłobu stoi konik                                                    - Lubisz mleko? – Nie, ja rano

      Filik ładnie się ukłonił.                                                  Smaczny owies jem i siano.

       

      R. pyta: Jakie zwierzęta jedzą siano?

       

      Do królika kotek podszedł.                                           Ale królik siadł pod drzewkiem:

       - Pij, pij mleczko, bardzo proszę!                                Chrupu, chrupu – gryzł marchewkę.

       

      R. pyta: Jakie zwierzęta jedzą marchewkę?

       

      Przed gołąbkiem Filik staje,                                          - wypij mleczko sam, Filiku.

      słodkie mleko mu podaje.                                             ja mam groszek w gołębniku.

       

      R. pyta: Co jedzą gołębie i inne ptaki?

                                                      

      Więc do krówki poszedł kotek.                                     – Nie, Filiku, bo ja przecież

      - czy na mleko masz ochotę?                                         jem zieloną trawkę w lecie.

       

      R. pyta: Jakie zwierzęta jedzą latem trawę?

       

      Koło furtki kózka biała                                                  - Zabierz sobie kotku dzbanek!

      także mleka pić nie chciała.                                          ja jem liście kapuściane.

       

      R. pyta: Co jedzą kozy?( siano, marchew, kukurydzę, groch)

       

      Poszedł kotek do motyla                                                Ale motyl tam na łące

      i dzbanuszek mu nachyla.                                              pije z kwiatka sok pachnący.

       

      R. pyta: Co jedzą motyle?(nektar, pyłek kwiatowy, soczyste owoce,)

       

      Teraz kotek mleko niesie                                               na sosence wiewióreczka

      do wiewiórki w ciemnym lesie.                                     gryzie orzech, nie chce mleczka.

       

      R. pyta: Co je wiewiórka? ( orzechy, ukryte w szyszkach nasiona drzew iglastych, nasiona drzew liściastych, żołędzie, nasiona klonu, jagody, młode pąki, grzyby)

       

      Wraca kotek. Koło płotka                                               - Bury kotku, daj mi mleka!

      Na ścieżynce jeża spotkał.                                              O, bo jeże, tak, jak kotki,

      Jeżyk woła go z daleka:                                                  bardzo lubią mleczko słodkie.

       

      R. pyta: Co je jeż? ( owady, dżdżownice, żaby, małe gady, młode ptaki i myszy, ptasie jaja. Piją mleko matki – są ssakami. Nie można jednak karmić ich krowim mlekiem – choć bardzo go lubią, dostają po nim biegunki.)

       

      Wykonanie karty pracy 25.

      Rodzic czyta poleceni z karty, dziecko wykonuje zadanie.

      Nazwy zwierząt można wprowadzać również w języku angielskim, np. cow – krowa; dog – pies; turkey – indyk; chicken – kurczę; horse – koń.

       

       

      „Moja uprawa” – założenie hodowli fasoli

      Rodzic tłumaczy: Dzisiaj założysz swoją własną uprawę fasoli. Będziesz dokładnie obserwował, jak z nasionka wyrastają małe korzonki. Następnie zobaczysz zielone kiełki. Rodzin przygotowuje mały słoiczek gaże, gumkę recepturkę, wodę i fasolki.

      Dziecko do słoiczka wlewa wodę zakrywa gazą, mocuje ją za pomocą gumki recepturki w dołku umieszcza fasolki następnie należy uzupełnić wodę aby fasolki lekko były zanurzone. Każdego dnia dziecko uzupełnia poziom wody i obserwuje zmiany

       



      Temat tygodnia: WIELKANOC

       

       

               

       

      Piątek 10.04

       

      Temat: PRZYGODY WIELKANOCNEGO ZAJĄCA

       

      Cele ogólne: zapoznanie z zasadami bezpiecznej i radosnej zabawy; rozwijanie myślenia przyczynowo-skutkowego; stwarzanie okazji do wykonania kartki świątecznej według instrukcji; zachęcanie do pielęgnowania tradycji wysyłania kartek do bliskich.

       

      „Zajączek wielkanocny” – zabawa naśladowcza

      Rodzic recytuje wierszyk, dziecko wykonuje wymienione w treści utworu czynności. Na zakończenie (przy fragmencie śmigus-dyngus – słychać krzyki! Psik, psik) rodzic może delikatnie opryskać dziecko wodą.

       

      ZAJĄCZEK (Magdalena Ledwoń)

       

      Skacze zajączek polną dróżką.

      Tupie raz prawą, raz lewą nóżką.

      Śmieszne jajeczko, trzyma w swych łapkach.

      To nie jajeczko, ale sikawka!

      Śmigus-dyngus! – słychać krzyk.

      Psik, psik, psik! – zając znikł.

       

      „Przygody wielkanocnego zająca” – rozmowa kierowana przez rodzica.

      Ilustracje dołączone w załączniku  Zajączek.

       

      Rodzic prezentuje pierwszą ilustrację i prosi, aby dziecko opisało, co się na niej znajduje.

      Następnie dziecko opowiada, co jego zdaniem wydarzy się dalej. Kiedy wyczerpią mu się pomysły, rodzic pokazuje kolejną ilustrację. Dziecko analizuje, co się stało. Rodzic dopytuje: Dlaczego zając oblał wodą kolegę? Czy w lany poniedziałek można olewać innych wodą z wiadra?Dlaczego nie powinno się tego robić? Jak myślisz, co było dalej? Dziecko przedstawia swoją propozycję, po czym rodzic prezentuje kolejne ilustrację. Rodzic zadaje pytania: Dlaczego zając leży w łóżku? Co spowodowało, że się rozchorował? Dlaczego zając trzymający marchewki ma spuszczone uszy i smutną minę? Czy twoim zdaniem tradycja oblewania wodą jest zabawna? O co trzeba zadbać, aby dla wszystkich było to przyjemne? Na koniec pokazuje ostatnia ilustrację i wyjaśnia, że zajączki na szczęście się pogodziły i znalazły sposób na bezpieczną zabawę, oraz przypomina, aby w lany poniedziałek pamiętać o bezpieczeństwie.

       

      Zajaczek.pdf

       

       

      „Życzenia od zajączka” – wykonanie kartki z życzeniami.

      Jeśli macie ochotę wykonajcie kartkę dla bliskiej osoby według instrukcji.

       

      Wykonanej kartce zrób zdjęcie i  prześlij za pomocą dostępnych komunikatorów do bliskiej osoby.

       

       


      Czwartek, 08.04.2020

      TEMAT: JAKIE POTRAWY POSTAWIMY NA ŚWIĄTECZNYM STOLE?

      Cele ogólne: utrwalenie nazw tradycyjnych potraw świątecznych, rozwijanie umiejętności składania życzeń.

      1.Jakie potrawy postawimy na świątecznym stole? - szukanie odpowiedzi na pytanie na podsta­wie doświadczeń dziecka oraz wiersza D. Gellner „Obudziły się pisanki”.

       

      Co będzie potrzebne? - można przygotować rzeczy, które znajdą się na świątecznym stole: ozdoby (kurczęta, baranki, zajączki, kraszanki, pisanki, bazie) bądź potrawy (jajka, kiełbasa, chleb, chrzan, sól).

       

      - Odczytanie wiersza:

       

      ”Obudziły się pisanki” D. Gellner

      Obudziły się pisanki
      wielkanocnym rankiem
      i wołają:
      - Patrzcie! Tu na stole
      same niespodzianki!
      Bazie srebrno – białe
      i baranek mały.
      Ten baranek
      ma talerzyk,
      skubie z niego
      owies świeży
      A baby pękate
      w cukrowych fartuchach
      Śmieją się wesoło
      od ucha do ucha!

      Przykładowe pytania: Co na wielkanocnym stole zobaczyły pisanki?, Przypomnij sobie, jakie jeszcze rzeczy możemy postawić na stole? (wspólne oglądanie przygotowanych rzeczy, które spotkamy na świątecznym stole).

      2. „Stół wielkanocny” - rozwiązywanie zadań na karcie pracy KP2.24.  

      Przed wykonaniem zadania dziecko opisuje, co jest na ilustracji. W miarę możliwości, dziecko podaje nazwy poszczególnych figur geometrycznych.

      karta pracy: Stolik.pdf

      3. „Życzę Ci…”– zabawa dydaktyczna.

      Co będzie potrzebne? - pocztówki wielkanocne z życzeniami.

      - Rodzic trzyma w ręku kilka kart wielkanocnych. Czyta zamieszczone na nich życzenia. Dziecko powtarza za rodzicem, czego ludzie życzą sobie wzajemnie na święta, dzieląc się jajkiem: dużo zdrowia, radości, pogody ducha, smacznego jajka, mokrego lanego poniedziałku.

      - Wspólne wymyślanie życzeń, które mogłyby, znaleźć się na pocztówce dla bliskiej osoby.

      4.  „Gdzie się schował świąteczny zajączek” - zabawa integracyjna w formie zabawy „Ciepło - zimno”.

       

      5. „Pomysł na nudę…”- układanie z dowolnych materiałów (np. z klocków lego, klocków drewnianych, kredek, skakanki, małych samochodzików) pisanki.

      przykład:                   

      Czas umilić może nam piosenka: https://www.youtube.com/watch?v=OHpFsw918dk

       


       

      Środa 7.04.2020

       

      Temat: CO WŁOŻYMY DO KOSZYCZKA WIELKANOCNEGO?

       

      Cele ogólne: wdrażanie do podtrzymywania tradycji świątecznych; kształcenie umiejętności analizy i syntezy sylabowej.

       

      „Rytmiczna rozgrzewka w podskokach” – zabawa ruchowa

      https://www.youtube.com/watch?v=Zg7pCZOtMXo

       

      „ Co włożymy do koszyczka wielkanocnego?” – szukanie odpowiedzi na podstawie doświadczeń dzieci, rozmowy z rodzicem wykonanie karty pracy 23. Rodzic najpierw pyta co wkładamy do wielkanocnego koszyczka i w jakim celu. Po przeprowadzonej rozmowie wykonuje zadanie w karcie pracy. W czasie jej wykonywania Rodzic tłumaczy:

      W wielką sobotę święcone są wielkanocne koszyczki, które wypełnione są różnymi rodzajami pokarmów. Malowane jajka (są symbolem odradzającego się życia), kraszanki pomalowane na jeden kolor i pisanki ozdabiani różnymi wzorami i kolorami, chleb (ma zapobiec ludziom dobrobyt i pomyślność), kiełbasa (zapewnia zdrowie), wielkanocna babka (jest symbolem umiejętności i dostatku), baranek wielkanocny z czerwoną chorągwią (symbol Jezusa Chrystusa).

       

      „Sylaby” – zabawa z piłką

      Rodzic rzuca piłką wymawia produkty z koszyka zadaniem dziecka jest złapać piłkę położyć na podłodze i wyklaskują go sylabami np. rodzic – pisanki, dziecko wyklaskuje sylabami – pi-san-ki.

       

      „Jajko” – masaż relaksacyjny.

      Rodzic czyta wierszyk i wykonuje ruchy na plecach dziecka, następnie czyta wierszyk i dziecko wykonuje ruchy na plecach rodzic.

       

      A to co? A to co?

      Jajko drogą szło.               Rodzic stuka palcami od dołu pleców ku górze

      Napotkało „patelnię”.       Na czubku głowy robią okrężny ruch dłonią zakończony lekkim stuknięciem.

      I udaje jajecznicę.             Wykonują ruch gładząc od czubka głowy ku dołowi.

       


      Koszyk_Wielkanocny.pdf

      Naklejki_1_(1).pdf

       


      Wtorek 7.04.2020r.

       

      Temat: JAKIE SĄ TRADYCJE ŚWIĄT WIELKANOCNYCH?

      Cele ogólne: zapoznanie dzieci ze zwyczajami i obrzędami świątecznymi; rozwijanie u dzieci twórczego myślenia podczas rozwiązywania i wymyślania zagadek; kształtowanie poczucia rytmu, wyobraźni muzycznej i ekspresji ruchowej.

      „kic, kic” – zabawa słuchowa

      Dziecko siedzi odwrócone plecami do rodzica. Rodzic wykonuje kilka podskoków obunóż, pyta: ile razy skoczył zajączek? Dziecko podaję liczbę. Gdy zgadnie zamienia się miejscami z rodzicem. Zabawa toczy się dalej.

       

      „Jakie są tradycje Świąt Wielkanocnych?” – próba odpowiedzi na pytanie na podstawie doświadczeń dzieci i opowiadania Agnieszki Galicy Bajeczka wielkanocna.

       

      Wiosenne słońce tak długo łaskotało promykami gałązki wierzby, aż zaspane wierzbowe Kotki zaczęły wychylać się z pączków.

      - Jeszcze chwilkę – mruczały wierzbowe Kotki – daj nam jeszcze pospać, dlaczego musimy wstawać?

      A słońce suszyło im futerka, czesało grzywki i mówiło:

       - Tak to już jest, że wy musicie być pierwsze, bo za parę dni Wielkanoc, a ja mam jeszcze tyle roboty.

      Gdy na gałązkach siedziało już całe stadko puszystych Kotków, Słońce powędrowało dalej.

      Postukało złotym palcem w skorupkę jajka – puk –puk i przygrzewało mocno.

      - Stuk –stuk –zastukało coś w środku jajka i po chwili z pękniętej skorupki wygramolił się malutki żółty Kurczaczek.

      Słońce wysuszyło mu piórka, na głowie uczesało mały czubek i przewiązało czerwoną kokardą.

      - Najwyższy czas – powiedziało – to dopiero byłby wstyd, gdyby Kurczątko nie zdążyło na Wielkanoc.

      Teraz Słońce zaczęło rozglądać się dookoła po łące, przeczesywało promykami świeżą trawę, aż w bruździe pod lasem znalazło śpiącego Zajączka. Złapało go za uszy i wyciągnęło na łąkę.

       - Już czas, Wielkanoc za pasem – powiedziało Słońce – a co to by były za Święta bez wielkanocnego Zajączka? Popilnuj Kurczaczka, jest jeszcze bardzo malutki, a ja pójdę obudzić jeszcze kogoś.

       - Kogo? Kogo? – dopytywał się Zajączek, kicając po łące.

      - Kogo? Kogo? – popiskiwało Kurczątko, starając się nie zgubić w trawie.

      - Kogo? Kogo? – szumiały rozbudzone wierzbowe Kotki.

      A Słońce wędrowało po niebie i rozglądało się dokoła, aż zanurzyło złote ręce w stogu siana i zaczęło z kimś rozmawiać.

      - Wstawiaj, śpioszku – mówiło – baś, baś, już czas, baś, baś.

      A to „co” odpowiedziało mu głosem dzwoneczka: dzeń – dzeń, dzeń- dzeń.

      Zajączek z Kurczątkiem wyciągali z ciekawości szyje, a wierzbowe Kotki pierwsze zobaczyły, Ze to „coś” ma śliczny biały kożuszek i jest bardzo małe.

      - Co to? Co to? – pytał Zajączek.

      - Dlaczego tak dzwoni? – piszczał Kurczaczek.

      I wtedy Słońce przyprowadziło do nich małego Baranka ze złotym dzwonkiem na szyi.

      - To już święta, święta, święta – szumiały wierzbowe Kotki, a Słońce głaskało wszystkich promykami, nucąc taką piosenkę:

      W Wielkanocny poranek                                 robiąc miny słodkie,

      dzwoni dzwonkiem Baranek.                         Już wyjrzały z pączka.

      A Kurczątko z Zającem                                 siedzą na gałązkach.

      podskakują na łące.                                      Kiedy będzie Wielkanoc?

      Wielkanocne Kotki,                                      Wierzbę pytają.

       

      Rodzic zadaje dziecku pytania: Kogo obudziło wiosenne Słonko? Dlaczego Słońce ich obudziło? Rodzic kolejno pokazuje obrazki z załącznika1: gałązkę wierzby, kurczaka z wełny, czekoladowego zajączka, baranka z cukru. Rodzic mówi: Z gałązek wierzby z „kotkami” robi się palmy wielkanocne, które święci się na tydzień przed Świętami Wielkanocnymi, w Niedzielę Palmową. Kurczaki, Zajączki, Baranki, to symbole Świąt. Ty zwierzęce postacie ozdabiają stół wielkanocny i wkładane są do koszyczka wielkanocnego. W Wielką Sobotę święcone są wielkanocne koszyczki, które wypełnione są różnymi rodzajami pokarmów.

       

      „Wełniany baranek” – utrwalenie piosenki. https://www.youtube.com/watch?v=6xpm8tTKdCQ

       

      „Zagadki wielkanocne” – utrwalanie wiedzy o zwyczajach wielkanocnych.

      Rodzic czyta zagadki, dziecko zgaduje.

       

      - Usiadły na gałązce wierzby kotki, jak na obrazie. Są szare, puchate już wiesz, że to…(bazie)

      - Gdy skorupka jajka pęka, wychodzi z jajeczka. Wygląda wtedy jak mała, żółciutka kuleczka. ( kurczak)

      - Mogą zaszywać się w lesie lub skakać po łące. Mogą też być czekoladowe to…(zające)

      - Wełniane ma trzewiczki, wełniane rękawiczki. (baranek)

       

      „Wełniany baranek” – praca plastyczna, wykonanie i technika pracy dowolna.

       

       

      Zalacznik1..docx

      Miłego Dnia J

       


      Poniedziałek 6.04.2020r.

       

      Temat: JAK PRZYGOTOWUJEMY SIĘ DO ŚWIĄT WIELKANOCNYCH?

       

      Cele: kształtowanie umiejętności uważnego słuchania opowiadania dotyczącego przygotowań do Wielkanocy i wypowiadania się na jego temat; doskonalenie umiejętności manualnych.

       

      „Wełniany baranek” – nauka słów piosenki.

       

      https://www.youtube.com/watch?v=6xpm8tTKdCQ

       

      Ten mały nasz baranek,

      Wszyściutko ma wełniane.

      Lali la, lali la, lali la. x2

       

      Wełniane ma trzewiczki,

      wełniane rękawiczki.

      Lali la, lali la, lali la. x2

       

      Co tu robisz, baranku?

      Chłodno dzisiaj od ranka,

      chmurki w niebie jak pianka.

      Lali la, lali la, la la.

       

      Wełniane ma trzewiczki,

      wełniane rękawiczki.

      Lali la, lali la, lali la. x2

       

      Ten mały nasz baranek,

      wszyściutko ma wełniane.

      Lali la, lali la, lali la. x2

       

      W kołnierzu futra pełnym

      ma łebek cały z wełny.

      Lali la, lali la, lali la. x2

       

      Ślicznie ci jest, baranku,

      w tym wełnianym ubranku,

      Ślicznie ci jest, baranku.

      Lali la, lali la, la la.

       

      W kołnierzu futra pełnym

      ma łebek cały z wełny.

      Lali la, lali la, lali la. x2

       

      „Czy umiesz tak jak ja?” – zabawa ruchowa z elementami równowagi.

      Dziecko stoi w dowolnym miejscu pokoju tak, aby widział rodzica. Rodzic pokazuje ruch, a dziecko go naśladuje. Rodzic mówi: Czy umiesz tak jak ja: stanąć na jednej nodze? Narysować stopą jajko na podłodze? Podnieść nogę zgiętą w kolanie i klasnąć pod nią? Zrobić dwa kroki w przód z zamkniętymi oczami? Obrócić się szybko i stanąć na jednej nodze?

       

      „Jak przygotowujemy się do Świąt Wielkanocnych?” – próba odpowiedzi na pytanie na podstawie doświadczeń dziecka i  opowiadania Wielkanocny zajączek.

       

      Wielkanocny zajączek ( Piotr Wilczyński)

      W sobotę od samego rana przygotowywaliśmy  „święconkę”. To taki pleciony koszyczek, w którym jest kawałek chlebka, kiełbaski i są jajka na twardo. Takie zwykłe, do jedzenia i kolorowe, malowane. Właśnie siedzieliśmy z babcią w kuchni i obieraliśmy cebulę – Babciu, a do czego nam te łupinki od cebuli? – spytałem.

      - Popatrz, Michałku – babcia włożyła do garnuszka całą garść cebulowych łupinek i nalała wody. – Teraz ugotujemy w tych łupinkach jajka na twardo. Kiedy woda będzie wrzeć, łupiny puszczą soki i zabarwią skorupki na brązowo. Po wystygnięciu takie jajka można ładnie ozdobić. – A jak, babciu, a jak? – byłem bardzo ciekaw. – Trochę cierpliwości – powiedziała babcia.

      Jajka się ugotowały. Jak wystygły, babcia wzięła jedno i taką grubą igłą do szycia zaczęła je wydrapywać. – Babciu, a ja tak nie umiem.

      - Ty możesz zrobić pisankę. Weź pędzelek i ładnie pomaluj jajko farbkami.

      - Dobrze, babciu. To ja namaluję wyścigówki i żołnierza – postanowiłem.

      - Ja wiem, że lubisz malować żołnierzy, ale na pisance malujemy kwiaty, bazie, różne szlaczki – zygzaczki. Takie wzorki, które mówią o nowym życiu, o wiośnie i o radości.

      - A co tu napisałaś babciu?

      - Alleluja, to znaczy „chwalcie Boga”

      Kiedy tylko nasza święconka była gotowa, wziąłem  koszyczek i pobiegłem do Miśki, żeby się pochwalić. Misia też miała koszyczek i też był śliczny. A potem poszliśmy do kościoła. Był taki długi stół i stało na nim mnóstwo święconek. Ale nasze były najładniejsze.

       - A tu jest grób Pana Jezusa. – W kąciku była zbudowana z kartonu i szarego papieru jaskinia, a w środku ktoś leżał pod prześcieradłem.

      - To on umarł? – spytała Misia.

      - Tak, ale potem zmartwychwstał.

      - To dlaczego leży tutaj? – zupełnie nie mogłem zrozumieć.

      - Tu prawdziwego Pana Jezusa nie ma. To jest taki symboliczny grób. Żebyśmy wszyscy pamiętali.

      - Aha. Tak jak kartki przypominajki?

      - No, powiedzmy, że trochę tak.

      W niedzielę rano usłyszałem na schodach jakiś turkot.

      - Misiek, Miiisiek! Co ci przyniósł zajączek? – Michasia wpadła so mojego pokoju jak bomba.

      - Bo ja dostałam wózek dla lalki i ubranka – Miśka była uradowana.

      - A co ty dostałeś? – spytała.

      - mój zajączek włożył mi do koszyczka robota, takiego na baterie. Co chodzi i mówi.

      - Zajączek chyba siedział w krzaczkach na podwórku i słyszał, jak kiedyś powiedziałem Bartkowi, że chciałabym takiego robota. Nagle Misia wstała.

      - Dzień dobry – to moja mamusia weszła do pokoju. – Dzień dobry, Michałku. Wesołego Alleluja – odpowiedziała mama. - O! Jaki ładny wózek. To od zajączka? – mama uśmiechnęła się do Misi.

      - Tak, proszę pani. I jeszcze ubranka dla mojego bobaska. – Miśka wyciągnęła malutki sweterek i mięciutkie kapciuszki.

      - No, to się zaczęło. Dziewczyny zawsze gadają o ciuchach – westchnąłem.

      - Nie tylko, syneczku. O kosmetykach też – mamusia roześmiała się. – Ja dostałam od zajączka moje ulubione perfumy. Jaki mądry ten zajączek – mama pogłaskała po policzkach tatę, który właśnie wszedł.

      - Oj tak, bardzo mądry i ma dobry gust. Ja od niego dostałem bardzo elegancki krawat – tata był jeszcze w piżamie, ale na szyi miał zawiązany nowy krawat i wyglądał bardzo śmiesznie.

      Tata mówi, że to dobrze, jak ktoś umie się z siebie śmiać. Kocham mojego tatę.

      - No, kochani, ale chyba już czas się ubrać i zasiąść do świątecznego śniadania? – powiedziała mama, wchodząc do łazienki.

      - To ja też już lecę, u mnie też będzie śniadanie – Miśka złapała wózek z ubrankami i już jej nie było.

                  Na stole stały talerze i szklanki i półmiski, a także waza z zupą. Była wędlinka i jajka. Wszyscy złożyliśmy sobie życzenia. Uściskałem mamusię i powiedziałem jej, że bardzo ją kocham i życzyłem, żeby była zawsze uśmiechnięta. Dziadkowi i babci życzyłem stu lat, a tacie, żeby zawsze mu się wszystko udawało.

      - Michałku, daj mi swój głęboki talerzyk, dam ci żurku z białą kiełbaską – mama zdjęła pokrywkę z wazy.

      - Nie lubię, nie chcę – skrzywiłem się i zakryłem rękami twarz.

      - Michałku, a czy ty kiedyś jadłeś żurek z białą kiełbaską? – mama popatrzyła na mnie. – Nie, ale nie lubię! Jak w przedszkolu był żurek, to też nie jadłem – upierałem się. Czułem, że się rozpłaczę. Nie chcę żurku i już.

      - Michałku, zrobimy tak. Naleje ci tylko łyżkę, spróbujesz i jak ci nie będzie smakowało, to nie będę cie zmuszała. Dobrze? – spytała mama pojednawczo.

      - Dobrze, ale tylko łyżeczkę. Taką malutką – pokazałem paluszkami. Spróbowałem, i wiecie co? Żurek jest pyszny. I biała kiełbaska też. Ja nie chciałem jej jeść, bo się bałem, że będzie niedobra. A kiedy mama zapytała: - Kto ma ochotę na jajeczko faszerowane, to pierwszy powiedziałem : - Ja poproszę – i też było bardzo dobre. Mniam, mniam. Teraz już wiem, że nie można mówić, że się czegoś nie lubi, tylko najpierw trzeba spróbować.

      W koszyczku święconka,                                Pan Jezus zmartwychwstał,

      Wszystko dziś smakuje.                                 Każdy się raduje.

       

      Rodzic zadaje dziecku pytania do treści opowiadania. Wspólnie z dzieckiem ustala, jak wyglądają przygotowania do Świąt Wielkanocnych: wykonuje się palmy, robi się porządki, sieje rzeżuchę, piecze mazurki i baby, maluje jajka, święci pokarmy.

       

      „Jajka” – praca z kartą pracy 22, załącznik „jajka”.

      Rodzic przypomina dziecku, o czym się dowiedział w minionym tygodniu. Mówi, że ptaki znoszą jajka różnej wielkości. Dziecko wymienia ptaki, które znoszą jajka większe od kurzych te, które znoszą mniejsze jajka. Następnie dzieci wykonuję kartę pracy. Omawiają ilustracje i wyszukują jaja różnych ptaków.

       

      „Tulipany” – wykonanie kwiatków z papieru kolorowego i plastikowych rurek.

       Dziecko z papieru kolorowego wycina liście i kwiat tulipana i za pomocą taśmy klejącej przykleja je do plastikowej rurki.

       

      Jajka.pdf

       


      Temat tygodnia: ZWIERZĘTA NA WIEJSKIM PODWÓRKU

          

          

      PIĄTEK 3.04.2020r.

      Temat: ROBIMY SER!

      Cele: budowanie wiedzy dzieci na temat produktów spożywczych pochodzących od różnych zwierząt gospodarskich; kształtowanie umiejętności układania i opowiadania Historyjki obrazkowej.

      „W gospodarstwie” – zabawa orientacyjno - porządkowa rodzic wypowiada nazwę jakiegoś zwierzęcia, dzieci naśladują jego zachowanie i odgłosy.

      „Co daje nam krowa, a co kura?” – układanie opowiadania na podstawie ilustracji.

      Rodzic przedstawia ilustracje dostępne w załączniku1 przedstawiające: krowę, pastwisko, gospodarza, mleko. Mówi dziecku: Przyjrzy się tym ilustracjom. Co przedstawia każda z nich? Dziecko opisuje po kolei każdą ilustrację. Następnie rodzic mówi: Ilustracje, które widzisz, opisują pewną historię, spróbujmy razem ją opowiedzieć. Rodzic kieruje dzieckiem tak, aby powstała następująca historia:

      Była sobie krowa. Cały dzień pasła się na pastwisku, żuła trawę, odpoczywała. Przyszedł gospodarz, zabrał ja do obory. Tam wydoił krowę. Dzięki temu mamy pyszne mleko. Rodzic przedstawia nowe ilustracje z załącznika2 przedstawiające: kurę, kupkę ziaren, kurę w gnieździe, jajko. Mówi do dziecka: Przyjrzyj się tym ilustracjom. Co przedstawia każda z nich? Dziecko opisuje po kolei każdą ilustrację. Następnie rodzic mówi dziecku: Rysunki, które widzisz, opisują pewną historię, spróbuj ją opowiedzieć. Rodzic tak samo jak wcześniej kieruje dzieckiem tak, aby powstała następująca historia:  Była sobie kura. W ciągu dnia chodziła po wybiegu, wydziobywała ziarna z ziemi. Później poszła do kurnika, usiadła i zniosła jajko.

       

      „Czyj to głos”- rozpoznawanie zwierząt po wydawanych przez nie odgłosach.

       

      https://www.youtube. /watch?v=3oE8dF4HPAE

       

      Rodzic włącza nagranie z odgłosami zwierząt. Po usłyszeniu zwierzęcia dziecko mówi, jakie to zwierzę. Następnie razem z rodzicem zastanawia się, jakie produkty uzyskujemy od danego zwierzęcia:  od kury – jajko, krowy – mleko, masło, jogurty, śmietanę, ser, kaczki – kaczy puch, jajka, indyk – mięso, owca – mleko, sery, wełna  koza – mleko, sery, świnia – mięso, gęś – gęsi puch, jajko.

      Dziecko zastanawia się, po co są w gospodarstwie wiejskim takie zwierzęta jak konie, psy czy koty, jeśli nie uzyskujemy z nich żadnych produktów spożywczych.

      Koń – czasami pomaga rolnikowi w uprawie ziemi, pies – broni gospodarstwa, nie wpuszcza intruzów, kot – przegania myszy z domu gospodarza.

       

      „Robimy ser!” – wspólne robienie białego sera z krowiego mleka.

      Do zrobienia sera potrzebne będą: 1litr zsiadłego mleka w dużej misce, pół litra zagotowanego, bardzo gorącego mleka (nie UHT); śmietanka 30%(ok. dwóch łyżeczek); sitko i miska na serwatkę;

      Rodzic zadaje pytania: Co znajduje się na stole? Do czego to służy? Jakie zwierzę dało nam te produkty? Co możemy zrobić dzięki tym rzeczom? Rodzic powoli wykonuje następujące czynności, tłumacząc dziecku, co robi.

      1. Wlewa gorące słodkie mleko do miski ze zsiadłym mlekiem i długo miesza, aby wystygło, w tym czasie powstaje skrzep.
      2. Przelewa skrzep z serwatką do sitka, tak aby serwatka spływała do miski.

      Rodzic tłumaczy dziecku: Teraz nasz ser musi postać tak długo, aby cała serwatka spłynęła do miski. Wtedy ser będzie gotowy i będziemy mogli go spróbować.

       

      „Degustacja wcześniej przygotowanego białego sera” – można serem posmarować chleb lub kosztować go na łyżce.

       

      Powodzenia i Smacznego J

       


      Zalacznik1.doc

       

      Zalacznik2.doc


      Czwartek, 02.04.2020

      Temat dnia: CZYJE TO JAJKO?

      Cele ogólne: rozwijanie percepcji wzrokowej poprzez dostrzeganie podobieństw i różnic między jajkami ptaków w gospodarstwie wiejskim.

      1. „Zagadka o czym będzie gadka” - jako wprowadzenie do tematu zajęć czytamy dziecku zagadkę.

      Ma skorupkę, tak jak orzech,
      ale bardzo, bardzo cienką,
      na śniadanie zjeść je możesz,
      raz na twardo, raz na miękko. JAJKO

      2. „Czyje to jajko?” -  rozmowa na temat wielkości jajek na podstawie doświadczeń dziecka.

       

      Co będzie potrzebne?: kurze jajko (ewentualnie zdjęcie).

       

      - Pokazujemy dziecku kurze jajko i pytamy: Co to jest? Czy wiesz, jaki ptak zniósł to jajko? Jakie inne ptaki mogą mieszkać w gospodarstwach wiejskich lub farmach?

       

      - Następnie pokazujemy zdjęcia tych ptaków. Pytamy: Jak myślisz, którego ptaka jajko jest mniejsze od jaja kurzego? (przepiórki)  Którego z tych ptaków jajko jest największe? (strusia) Czyje jajka są tej samej wielkości? (jaja indyka i kacz­ki są podobnej wielkości, są nieco większe od jaja kurzego, ale mniejsze od jaja gęsi).

      zdjęcia:

       

                                        

                            

                                 

      Parę informacji o jajku: Kura jest w stanie “wyprodukować” i znieść jedno jajko na dobę. Największe jaja składa struś. Mogą mieć one 15-20 cm długości i ważą nawet 1,7 kg. Jedno jajo strusie to około 30 jaj kurzych. Skorupka jaja strusia jest tak mocna, że aby dostać się do środka jajka, trzeba użyć piły. Najmniejsze ptasie jajo to jajo kolibra o wielkości groszku.

      3. Humorystyczne opowiadanie o jajku - zabawa ruchowa, na słowo „jajko” dziecko ma energicznie wstać i usiąść z powrotem:

      Pani Skowronkowa bardzo chciała znieść jajko. Ale umiała zrobić gniazdko dla jajka, tylko na piasku… Jej jajko bardzo łatwo mógł znaleźć i zjeść lis, bo to jajko nie byłoby wysoko na drzewie. To jajko leżało by na piasku. Żeby jajko było bezpieczne i żeby jajko było niewidoczne, Pani Skowronkowa zebrała na skorupkę jajka ziarenka piasku. Zrobiła w brzuszku dla jajka skorupkę taką samą jak piasek. W końcu zniosła jajko. Jajko w gniazdku na piasku. Przyszedł lis, ale nie wiedział czy to jajko, czy to nie jajko. Może to piasek, a nie jajko. Jajko było więc bezpieczne. A to sprytne jajko! I sprytna mama jajka. Takie samo jajko jak piasek.

      4. Rysowany wierszyk „Kurczątko” - rodzic rysuje kurczątko do słów wiersza, dziecko rysuje obok. Kolorujemy nasze kurczaki.

      Co będzie potrzebne?: kredki, kartki.

       „Kurczątko”.
      W jajeczku siedziało....- rysujemy jajo/owal
      Łebek wychyliło...........- rysujemy kolistą główkę
      Oczkiem zamrugało.....- rysujemy oczko
      Dziobek otworzyło.......- rysujemy otwarty dziobek
      Na nóżki skoczyło.........- rysujemy kurze nóżki przy jaju.

      5. „Smacznego!” - zadanie dla smakoszy. Przygotowanie smakowitej przekąski, której głównym składnikiem będzie jajko!

      * Zadanie dla chętnych ;-)

      Czas umilić może nam piosenka.

      https://www.youtube.com/watch?v=QPqALIknKwY

      MIŁEGO DNIA ;-)


       

      Środa, 01.04.2020

      Temat dnia: PODWÓRKOWA ORKIESTRA

      Cele ogólne: rozwijanie aparatu mowy u dzieci poprzez ćwiczenia dźwiękonaśladowcze, poszerzenie wiedzy dzieci na temat zwierząt hodowanych w gospodarstwie.

      1.„Jak robi krowa, jak robi koń?  zabawa z naśladowaniem głosów zwierząt gospodarskich.

      Odtwarzanie nagrań. Po usłyszeniu głosu zwierzęcia dziecko mówi, jakie to zwierzę, następnie próbują samodzielnie na­śladować ten głos i ruch zwierzęcia.

      nagrania:kaczka.mp3, kot.mp3, kon.mp3, kogut.mp3, kura.MP3, krowa.mp3, koza.mp3, swinia.mp3, pies.mp3

      2. „Dzień na wsi” Dominika Niemiec - słuchanie wiersza i rozmowa na jego temat.

       

      Pobyt na wsi u dziadków to dopiero wyzwanie...

      Dzień się tam zaczyna inaczej, wcześnie jest śniadanie.

      Trzeba zadbać od rana o wszystkie zwierzęta,

      o królikach, o świnkach, o owcach pamiętać.

      Dać jeść i pić bez wyjątku

      wszystkim w całym obrządku.

      Owce wypuścić na hale,

      to dla nich miejsce wspaniałe.

      Już słychać radosne beczenie, chrumkanie,

      to znaczy, że zwierzętom smakuje ich śniadanie.

      Konie są w stajni bardzo szczęśliwe,

      gdy im porządnie rozczeszę grzywę,

      gdy je z czułością, dokładnie wyszczotkuję,

      parskają głośno, mówiąc „dziękuję”.

      W stajni, w chlewiku, na dworze, cały dzień trwa praca.

      Dopiero gdy się ściemnia, z dziadkiem do domu wracam.

      Jestem zmęczony, lecz wiem, że gdy zwierzętom troskę okażę,

      sam kiedyś będę jak dziadek wspaniałym gospodarzem.

       

      - Rozmowa z dzieckiem na temat wiersza: O jakim miejscu była mowa w wierszu? O kogo trzeba zadbać w gospodarstwie? Jak trzeba zadbać o zwierzęta? Dlaczego trzeba dbać o zwierzęta? Czy praca na wsi jest lekka, przyjemna? Czy chcielibyście kiedyś pojechać na wieś i opiekować się zwierzętami? W czym moglibyście pomóc gospodarzowi na wsi.

       

        - Dzieci układają historyjkę obrazkową pasującą do treści wiersza (wskazują paluszkiem kolejność wydarzeń). Opowiadają co się po kolei wydarzyło.                                                           

       

           

       

      3. Labirynt – rozwiązanie zadania na karcie pracy KP2.21.

      Labirynt(1).pdf

      4. Zabawy sylabami

      Co będzie potrzebne? piłka

      Rodzic rzuca do dziecka piłkę dzieląc dany wyraz na sylabę, dziecko odrzuca piłkę składając podzielony wyraz w całość. Przykładowe wyrazy: kogut, kura, krowa, świnia, baran, piesek, kotek, indyk, królik.

      5. Dopowiedz i zrób - zabawa z rymami. Rodzic mówi zdania, których zakończenia – słowa do rymu – dopowiada dziecko. Dzieci wykonują czynność, o której jest mowa w zdaniu.                                                       

      Powiedz: prosię i podrap się po … (nosie).
      Powiedz: koń i wyciągnij do mnie… (dłoń).
      Powiedz: krowy i dotknij palcem … (głowy).
      Powiedz: króliczki i nadmij … (policzki).
      Powiedz: kaczuszka i dotknij łokciem …(brzuszka).
      Powiedz: psy i klaśnij raz, dwa, …(trzy).

      6. Zabawa do muzyki  www.youtube.com/watch?v=izQ5IAmTaFA

      MIŁEGO DNIA ;-)


       

      Wtorek 31.03.2020

      Temat dnia: GDZIE MIESZKAJĄ KROWA, KOŃ, ŚWINIA, KURA?

      Cele: - poszerzanie wiedzy na temat zwierząt hodowlanych w gospodarstwie;

      - doskonalenie umiejętności klasyfikowania przedmiotów.

       

      „Masaż na dobry humor”

      Dziecko wspólnie z rodzicem wypowiadają rytmicznie tekst rymowanki i masują wybrana część ciała.

      Żeby było nam wesoło, masujemy swoje czoło.

      Raz, dwa i raz, dwa, każdy ładne czoło ma.

      Potem oczy, pod oczami i pod nosem, pod wargami.

      Język w górę raz i dwa. Ładny język każdy ma.

      Powiedz: mama, tata, lala i zaśpiewaj: la la la la.

      Otwórz buzię, zamknij buzię, pokaż wszystkim oczy duże.

      Pogłaszcz główkę ładną swoją i policzki, brodę, czoło.

      Poszczyp lekko całą twarz i już dobry humor masz.

       

      „Stary Donald farmę miał” – zabawa przy piosence.

      https://www.youtube.com/watch?v=KITSIpt5GzA

       

      „Kogo mogę spotkać na wsi?” – opowieść ruchowa.

      Rodzic czyta opowiadanie, dziecko wykonuje ruchy odpowiednio do słuchanej treści: Jest ranek. Słońce powoli oświetla podwórko. pierwszy na podwórku pojawia się kogut. Chodzi dumnie, wysoko stawia nogi, rusza głową na boki, nagle głośno pieje: kukuryku! Kury z niezadowoleniem kręcą się na grzędach, później jedna za drugą wychodzą z kurnika, gdacząc: ko, ko, ko, ko…. Na podwórku robi się coraz weselej. Nareszcie z domu wychodzi gospodarz jest bardzo wcześnie, dlatego gospodarz przeciąga się i szeroko otwiera buzię, ziewając. Między jego nogami prześlizguje się szara kotka, na pewno pójdzie na pole szukać myszki…. Pora zadbać o swoje zwierzęta – myśli gospodarz i, mocno stawiając kroki, idzie w stronę stajni, bo tam czekają na niego dwa głodne konie. Gospodarz nalewa im wody i podaje widłami siano – gdy będzie cieplej, wyprowadzi je na dwór. Zadowolone konie wierzgają kopytami i rżą radośnie: iha, haha,iha haha. Teraz pora wyprowadzić krowy z obory. Gospodarz otwiera ciężkie drzwi. Wita się ze swoimi czterema krowami, przywiązuje im specjalny sznurek – postronek – i trzymając go, wyprowadza krowy z obory. Krowy idą powoli, zatrzymując się co chwilę, mocno machają swymi ogonami, aby odgonić muchy. Są na miejscu – to ogrodzone pastwisko, tutaj krowy cały dzień będą żuły trawę. Gospodarz odwiązuje postronek, tutaj krowy są bezpiecznie. Czas wrócić do domu – myśli gospodarz. Wraca, aby zjeść śniadanie. Tak zaczyna się kolejny dzień w gospodarstwie wiejskim.

       

      „Gdzie mieszkają krowa, koń, świnia, kura?” – próba odpowiedzi na pytanie na podstawie doświadczeń dzieci. Rodzic wymienia pomieszczenie, dziecko odpowiada kto w nim mieszka.

      Stajnia – koń, obora – krowa, kurnik – kury, buda – pies, dom – człowiek, zagroda dla drobiu – kaczka, gęś, chlewik – świnia, gołębnik – gołębie.

       

      „K jak kura, k jak kaczka” – praca z kartą pracy 20

      Rodzic przypomina, co to jest głoska: Każde słowo, które wypowiadamy, składa się z głosek. Słowem jest moje imię ( Rodzic mówi swoje imię), a głoski to: ( rodzic wymienia głoski, które składają się na jego imię). Następnie rodzic wymienia nazwy różnych przedmiotów w domu – najpierw sam mówi głoskę, na którą się dany przedmiot zaczyna, potem prosi o to dziecko.   T - telewizor, O - obraz, S - stół, K - krzesło, F - fotel itp.

      Na karcie pracy dziecko klasyfikuje zwierzęta ze względu na głoskę, na jaką się rozpoczyna jego nazwa. Zwierzęta wycinają z karty naklejki.

       

      Gdzie_mieszka_krowa.pdf

      Naklejki.pdf


      Poniedziałek 30.03.2020
      Temat dnia: JAK WYGLĄDA WIEŚ?


      Cele: - budowanie wiedzy dzieci na temat pracy rolnika;
      - rozwijanie percepcji wzrokowej poprzez dostrzeganie podobieństw i różnic między
      krajobrazami wsi i miast;
      - kształtowanie poczucia rytmu, wyobraźni muzycznej i ekspresji ruchowej.


      Dzieci słuchają piosenki odtwarzanej z youtube i odpowiadają na pytania do jej treści.
      - Ptak Nijaki
      sł. i muz. Jacek Skubikowski
      https://www.youtube.com/watch?v=99ueGwywJQg


      Były sobie trzy ptaki: Rudy, Chudy i Nijaki.
      I pragnęły nade wszystko wygrać konkurs tańca disco.
      A ten pierwszy Rudy ptak, w dyskotece tańczył tak.
      Tańczył tak, Rudy ptak:
      Umpa, umpa, lewa noga.
      Szyja, skrzydło, dziób, podłoga.
      Dwa podskoki, chwyt pod boki.
      Szur, szur, zgubił siedem piór.
      Szur, szur, trafił prosto w mur.
      Szur, szur, zgubił siedem piór.
      Szur, szur, trafił prosto w mur.
      Rodzic zadaje pytania: O jakich ptakach słyszeliśmy w piosence? Co to znaczy „Nijaki”? O
      czym marzyły ptaki? Co się stało z Rudym ptakiem, gdy szalał w tańcu? Jak tańczył Rudy
      Ptak? Dzieci pokazują jego taniec: podskakują dwukrotnie na lewej nodze, ruszają szyją,
      rękami, podskakują dwukrotnie obunóż, trzymają się pod biodra.
      Były sobie trzy ptaki: Rudy, Chudy i Nijaki.
      I pragnęły nade wszystko wygrać konkurs tańca disco.
      A ten drugi, Chudy Ptak, w dyskotece tańczył tak.
      Tańczył tak, Chudy ptak:
      Hopla, hopla, nogą prawą.
      Tupu, tupu, żwawo, żwawo.
      Dwa ćwierknięcia, trzy klaśnięcia.
      Łup, cup, aż mu skakał czub.
      Łup, cup, aż połamał dziób.
      Łup, cup, aż mu skakał czub.
      Łup, cup, aż połamał dziób.
      Rodzic zadaje dziecku pytania: Co się stało z Chudym ptakiem, gdy szalał w tańcu? Jak
      tańczył Chudy Ptak? Dziecko pokazuje jego taniec: dwukrotnie kiwa prawą nogą,
      naprzemiennie tupią stopami, o podłogę, skacze obunóż.

      - Zabawy z echem.
      Rodzic stoi po jednej stronie pokoju, dziecko – po drugiej. Rodzic wypowiada zdania –
      dziecko jak echo powtarza jego końcówkę. Rodzic: Pokaz wyszedł nadzwyczajnie. Dzieci:
      Nadzwyczajnie. Rodzic: Próby poszły bardzo fajnie. Dzieci: Bardzo fajnie. Rodzic: I Nijaki
      już od wtorku. Dzieci: Już od wtorku. Rodzic: Tańczy w samym Nowym Jorku. Dzieci:
      Nowym Jorku.
      - Swobodne improwizacje taneczne do piosenki „Ptak Nijaki”
      Co robi rolnik? – próba odpowiedzi na pytanie na podstawie doświadczeń dzieci.
      - Stary Donald farmę miał – zabawa przy piosence.
      https://www.youtube.com/watch?v=KITSIpt5GzA

      Rodzic tłumaczy dziecku, że w Polsce są gospodarstwa wiejskie, a osoba pracująca na roli to
      rolnik. Farma, o której śpiewali, to również gospodarstwo wiejskie, ale w Stanach
      Zjednoczonych, a rolnik w tamtej kulturze to farmer. Rodzic zadaje pytanie: Jakie zwierzęta
      hodował stary Donald? Jakie inne zwierzęta możemy spotkać na wsi? Czym jeszcze zajmuje
      się rolnik na wsi?


      - Jak wygląda wieś? – Rozmowa z dziećmi na temat wsi.
      Rodzic tłumaczy: Niektóre elementy możemy spotkać zarówno na wsiach, jak i w miastach.
      Bloki są charakterystyczne dla miast, jednak w wielu wsiach ludzie również mieszkają w
      blokach. Więcej domów jednorodzinnych jest na wsiach, ale są one również i w miastach.
      Rodzic wymienia pary słowne, zadaniem dzieci jest wskazanie tej, która nie pasuje do
      polskiej wsi. Krowy – słonie, Jabłonka z jabłkami – palma kokosowa, traktor – samolot, kury
      – flamingi, pole ze zbożem – ruchliwa miejska ulica, dom jednorodzinny – wieżowiec.
      Dostają kartę pracy nr 19 i wykonują ją: szukają na ilustracji elementów niepasujących do
      krajobrazu wiejskiego. Z karty z obrazkami wycinają traktor i wklejają w odpowiednie
      miejsce.

      Wies.pdfNaklejki_1.pdf 

       

       

       

       


      Temat tygodnia: WITAJ WIOSNO!

       

       

                

      Wtorek, 24.03.2020

      Temat dnia: JAKA JEST WIOSNA?

      Cele ogólne: wzbogacanie zasobu słownictwa o określenia charakteryzujące wiosnę,

      kształtowanie poczucia rytmu, wyobraźni muzycznej i ekspresji ruchowej

       

      Nauka piosenki „Z Wiosną”  https://www.facebook.com/EmiliaRakBP/Videos/825293701321745/

       

      Forsycje otwierają swe pąki.                        pokazują rękami jak rozbijają się kwiaty

      Już powróciły szare skowronki.                   machają rękami jak ptaszki

      Piękne magnolie weselą oczy.                        przykładają ręce do oczu imitując okulary

      Wiosenny świat jest taki uroczy.                   machamy rękami nad głową

       

      Hej, hej, hej, tra lala                                           dwa klaśnięcia w dłonie dwa tupnięcia nogami

      tańczmy z wiosną Ty i Ja.                                  obrót wokół własnej osi

      Hop, hop, hop, tra la li                                         dwa podskoki, dwa tupnięcia nogami

      z Wiosną zatańcz dziś i Ty                                 dwa podskoki, dwa tupnięcia nogami

       

      Wiosną fruwają żółte motyle.                          krzyżujemy ręce naśladujemy fruwające motyle

      Z Wiosną cudownie są wszystkie chwile.       jw.

      Z Wiosną nawet pan księżyc się śmieje.         kreślimy w powietrzu koło

      Wiosna przynosi światu nadzieję.                  machamy rękami nad głową

       

      Hej, hej, hej, tra lala                                            dwa klaśnięcia w dłonie dwa tupnięcia nogami

      tańczmy z wiosną Ty i Ja                                  obrót wokół własnej osi

      Hop, hop, hop, tra la li                                         dwa podskoki, dwa tupnięcia nogami

      z Wiosną zatańcz dziś i Ty                                dwa podskoki, dwa tupnięcia nogami

       

      Soczysta trawa w ogrodach rośnie.              robimy kółeczko i tańczymy w kole

      Kołyszą się igiełki na sośnie.

      W całym parku słychać ptasie trele.

      To naszej Wiosny są przyjaciele

       

      Hej, hej, hej, tra lala                                            dwa klaśnięcia w dłonie dwa tupnięcia nogami

      tańczmy z wiosną Ty i Ja                                  obrót wokół własnej osi

      Hop, hop, hop, tra la li                                         dwa podskoki, dwa tupnięcia nogami

      Z Wiosną zatańcz dziś i Ty                                dwa podskoki, dwa tupnięcia nogami

       

      Hej, hej, hej, tra lala                                            dwa klaśnięcia w dłonie dwa tupnięcia nogami

      tańczmy z wiosną Ty i Ja                                  obrót wokół własnej osi

      Hop, hop, hop, tra la li                                         dwa podskoki, dwa tupnięcia nogami

      z Wiosną zatańcz dziś i Ty                                dwa podskoki, dwa tupnięcia nogami

       

      Proszę z dziećmi porozmawiać na temat wiosennych barw, dźwięków, zapachów, smaków na podstawie doświadczeń dzieci oraz treści piosenki „Z Wiosną”

      Praca na dziś Wiosenny krajobraz  format i technika pracy dowolna 


       

      Środa 25.03.2020

       

      Temat dnia: ZAPRASZAMY DO NAS, PTASZKI!

       

       Cele ogólne:

      -  doskonalenie umiejętności rozpoznawania popularnych gatunków ptaków występujących w Polsce

      - rozwijanie umiejętności utrzymywania równowagi, skoku na jednej nodze i obunóż

       

      „Z Wiosną” – utrwalanie piosenki i inscenizacji ruchowej

       

      „Zapraszamy do nas, ptaszki!” - proszę o przeprowadzenie rozmowy na temat powracających wiosną ptaków na podstawie doświadczeń dzieci i zagadek

      „Dudkowe zgadywanie” Anny Sójki.

       Rodzic czyta zagadki, dzieci je odgadują i odszukują odpowiednie zdjęcie.

       

      Stoi sobie w trzcinach, wdzięcznie szyję zgina,

      w wodzie się nie tapla, bo nie kaczka to, lecz…  (czapla)

       

      Dzieci poruszają się jak czapla: chodzą, gwałtownie zginając nogi, głowę trzymają wysoko, ręce opuszczone wzdłuż ciała.

       

      W piękny fartuszek ubrana nad stawem zatacza kółka.

      Lata nisko – deszcz wróży czarno-biała….. (jaskółka)

       

      Dzieci pochylają się, ręce trzymają rozpostarte na boki i poruszają się szybko po pokoju.

       

      Podrzuca innym jajka ptasia mama – szachrajka,

      ma szaro-czarne piórka i kuka – to…..(kukułka)

       

      Zabawa z małą piłeczką lub kulką z papieru, dzieci kukułki, próbują podrzucić jajo (piłeczkę) „do gniazda jaskółki” siedzącemu rodzicowi. Następnie zamiana ról. Zabawę powtarzamy kilka razy. 

       

      Żółty dziób, brunatne pióra, mógłby śpiewać w wielu chórkach,

      bo ma melodyjny głos i szybko się uczy….(kos)

       

      Dzieci są kosami, powtarzają dźwięki wydawane przez Rodzica. Kosy potrafią powtórzyć wygwizdaną przez człowieka melodię, naśladować dzwonek telefonu, gwizd czajnika, pisk hamulców.

       

      Gdy mówi „coś bym dzisiaj zjadł”, to zwykle szuka żab,

      rozpoznasz do po klekocie. Już wiesz, kto to? Tak! To…(bociek)

       

      Dzieci na sygnał Rodzica, stają na jednej nodze i uderzają w dłonie wyprostowanymi rękami, mówi kle, kle. Na słowo mysz! spacerują po pokoju i patrzą w podłogę.

       

       

      Zestaw ćwiczeń ruchowych.

      - „Bociany” – dzieci poruszają się po pokoju, naśladując bociany. Unoszą kolana wysoko – ręce mają wyprostowane – i klaszczą w dłonie, mówiąc kle, kle, kle. Na sygnał Rodzica dzieci – bociany – stoją nieruchomo na jednej nodze.

      - „W poszukiwaniu wiosny” – dzieci swobodnie biegają po pokoju, na sygnał Rodzica np. pszczoła, motyl, bąk, poruszają się i wydają dźwięk jak owad, którego nazwę usłyszą.

      - „Skaczące koniki polne” – dzieci naśladują skaczące koniki, wykonując duże skoki obunóż do wyznaczonego miejsca.

       

      Zdjęcia ptaków wędrujących : czapli, jaskółki, kukułki, kosa, bociana

      Policz ile jest ptaków, narysuj tyle kresek na kartce.

                                                                                            

        

                            

       

       


       

      Czwartek, 26.05.2020

      Temat dnia: JA NIE CHORUJĘ!

      Cele ogólne:

      - uświadomienie dzieciom potrzeby ruchu dla utrzymania zdrowia,

      - kształtowanie odpowiedzialności za własne zdrowie.

      1. Ja nie choruję!  - swobodna rozmowa na temat sposobów zapobiegania chorobom na podstawie doświadczeń dziecka.

      Proszę o przeczytanie dziecku opowiadania Hanny Łochockiej  „Jak choruje Elemelek, jak go leczą przyjaciele?”

       

            Miał wróbelek Elemelek lekki katar i kaszelek. Dziób wycierał chustką babci. No i kichał: apci, apci! Bo ta zima, choć już czas jej iść za morze, psoci nam, jak tylko może. Wciąż się bierze na sposoby, by podrzucić nam choroby.

      Babcia: Owiń gardło ciepłym szalem i nie wychodź z domu wcale.

      Wiewiórka: Wbij jajeczka do kubeczka, zmieszaj dobrze, cukru dosyp, dodaj 10 kropli rosy i popijaj to, nie rzadziej niż dwadzieścia razy na dzień.

      Zajączek: Weź rondelek, Elemelku, zaparz ziółka w tym rondelku. Pij sok z malin i jeżyny, weź pięć proszków aspiryny.

      Sowa: Ot, masz tu skarpetek parę, bardzo ciepłe, chociaż stare. Dzień i noc je miej na nóż­kach i czym prędzej wchodź do łóżka.

      Wzdycha biedny Elemelek: Czy to aby nie za wiele? Aż pewnego dnia wyraźnie poczuł się wróbelek raźniej. Dosyć już się wyleżałem. Dwa tygodnie leżę całe. Skrzydła w bok i mach ogo­nem! Dwa podskoki w lewą stronę. Dwa podskoki w stronę prawą. I do lasu – frr! A żwawo! Szybko fruwa Elemelek, gubi katar i kaszelek. Schowam chustkę, tę od babci. Nie chcę kichać: apci, apci! I skarpetki oddam sowie. Chcę być zdrów! Niech żyje zdrowie!

       

       - Sprawdzamy poziom zrozumienia tekstu zadając dziecku pytania: Co dolegało Elemelkowi? Co poradziły mu poszczególne postacie? Jak poczuł się, gdy zastosował te wszystkie rady? Co zrobił, by poczuć się zupełnie zdrowo?

      - Ćwiczenia Elemelka. -  dziecko wstaje i wykonuje następujące ćwiczenia.

      Skrzydła w bok i mach ogonem! (dziecko wyciąga ręce w bok, rusza miednicą na boki) Dwa podskoki w lewą stronę. Dwa podskoki w stronę prawą. I do lasu – frr! A żwawo! (rusza rękami i przemieszcza się po pokoju).

      2. Warzywa i owoce. - praca z kartą pracy.

      Przed wykonaniem karty porozmawiajmy z dzieckiem o tym, że jedzenie owoców i warzyw jest niezbędne do prawidłowego rozwoju - dzięki prawidłowej diecie jesteśmy odporniejsi na choroby.

      3. „Co to znaczy ubierać się odpowiednio do pogody?”- swobodna rozmowa z dzieckiem wsparta pytaniami:  

      Co to znaczy ubierać się odpowiednio do pogody? Dziecko mówi, jak należy ubierać się w czasie słonecznych dni i w czasie deszczu. Co należy wziąć ze sobą, gdy wychodzimy na dwór i pada deszcz?

       

      4. W zdrowym ciele zdrowy duch!  - wykonywanie ćwiczeń ogólnorozwojowych z plastikową butelką.

       

      • stojąc w rozkroku, przekłada butelkę między nogami;
      • unosi butelkę do góry, ręce wyprostowane, kołysze się na boki,
      • leży przodem (na brzuchu), nogi wyprostowane, butelkę trzyma oburącz, podnosi głowę i ręce (nadal trzymając butelkę),
      • leży tyłem (na plecach), nogi zgięte w kolanach, między nimi butelka, robi skłon głową i podcią­ga kolana, dotykając butelką do głowy,
      • podskakuje obunóż z butelką między kolanami,
      • przeskakuje przez butelkę w przód i w tył,
      • wyciszenie – dziecko kładzie się na butelce (butelka znajduje się pod jego plecami) i turla się wolno w przód i w tył.

       

      Podsumowując można zwrócić uwagę na kilka istotnych pytań: Co należy robić, aby być zdrowym? (ruszać się - szczególnie na czystym, świeżym powietrzu, spożywać owoce i warzywa, ubierać się odpowiednio do pogody, w przypadku kataru i kaszlu natychmiast zastosować domo­we środki lecznicze: sok z malin i jeżyn, wodę z cytryną i miodem, bądź udać się do lekarza).

       

      MIŁEGO DNIA ;-)


      Piątek 27.03.2020

      Temat dnia: GDZIE ZNAJDĘ KWIATY?

       

      Cele ogólne: Wdrażanie do poznawania różnych form ekspresji artystycznej – malarstwo, rzeźba, muzyka, poezja, proza,

      - kształtowanie umiejętności interpretacji utworu muzycznego za pomocą ruchu

       

      „Z Wiosną” – utrwalenie piosenki, inscenizacja ruchowa do niej.

       

      „Kwiaty” – opowieść ruchowa.

      Dzieci słuchają opowiadania, powoli wstają (od leżenia do stania na palcach). Wyobraź sobie że jesteś malutkim nasionkiem (dzieci -skulone-leżą na podłodze). Czujesz, że robisz się coraz cieplej (poruszają się), czujesz, jak poda na ciebie ciepły wiosenny deszczyk (dzieci – nadal zwinięte w kłębek – kucają). Czujesz, jak wyrasta z ciebie kiełek (dzieci powoli poruszają palec wskazujący i unosi go nad głowę). Bardzo lubisz, jak grzeją cię ciepłe promienie słoneczne. Do wzrostu jest ci też potrzebna woda, dlatego cieszysz się na każdą kroplę deszczu. Jesteś już tak wysoki, że swoimi płatkami próbujesz dosięgnąć słońca (dzieci stoją na palcach z wyciągniętymi do góry rękoma i poruszają palcami). Ach, jaka piękna wiosna!

       

      „Gdzie znajdę kwiaty?” – rozmowa na temat kwiatów w sztuce.

      Rodzic rozmawia z dzieckiem o tym, że kwiat są inspiracją dla wielu artystów. Rodzic pokazuje reprodukcję obrazu Olgi Bozańskiej Żółte róże. Dzieci wypowiadają się na temat sposobu, w jaki artystka przedstawia kwiaty i ich barwy. Następnie Rodzic pokazuje ilustrację przedstawiającą kwiaty na płaskorzeźbach w drewnie. Dzieci obiema rekami rzeźbią w powietrzu kwiaty. Dzieci, słuchają utworu Walc Kwiatów Piotra Czajkowskiego z Internetu, wykonują paluszkową improwizację (każda dłoń jest jednym kwiatem: kwiat rozkwita – palce powoli się rozprostowują, kwiat zamyka się do snu – dzieci łączą palce ze sobą). Rodzic mówi: Artyści piszą również wiersze na temat kwiatów i czyta wiersz:

       

      Krokusy

      Wybiegły krokusy spod śniegu i zatrzymały się w biegu.

      Nad nimi góry wysokie, a jeszcze wyżej obłoki,

      a one – takie malutkie jak krasnoludki.

      Rodzic wyjaśnia, że autorka przedstawiła w wierszu kwiaty wiosenne. Krokusy w naturalnym środowisku rosną w górach, dlatego napisała, że przy olbrzymich górach wydają się malutkie jak krasnoludki. Krokusy pięknie wyglądają w Tatrach – polskich górach.

      „Kolorowe pląsy” – improwizacje taneczne do utworu Piotra Czajkowskiego Walc kwiatów.

      Dzieci tańczą swobodnie, wymachując chustką.

       

      Propozycja pracy

      „Wiosenna gałązka” – dzieci na kartce rysuj gałązkę i naprzemiennie przyklejają z dostępnych materiałów lub rysują kwiaty i liście.

      lub

      „Tworzymy kwiaty” – malowanie farbami na foli spożywczej. Folię spożywczą można owinąć wokół nóg krzesła w ten sposób powstają cztery powierzchnie malarskie.

                                                                                                                                                                          POWODZENIA

      Obraz_Olgi_Bozenskiej.pdf

       

    • Kontakty

      • Zespół Szkolno - Przedszkolny w Chudowie
      • 32 301-15-31 wew. 24
      • ul. Szkolna 52
        44-177 Chudów
        Poland
  • Galeria zdjęć

      brak danych